「pov. Dream 」
Miesiąc bądź dwa później.
Piątek, 13 maja 2022 rok.
Nie chciałem rozstawać się z brunetem.
Więc zostałem dłużej.
Nigdy nie mamy pewności, że przeniesie się ze mną.
Nie chodzimy do szkoły przez cały ten czas.
Nie było żadnej policji ani niczego.
Podejrzane.
Na dziś mamy zaplanowane niezłe widowisko.
Byliśmy właśnie na porannym spacerze.
Było około godziny piątej rano.
Słońce już wzeszło a my szliśmy chodnikiem wzdłuż rzeki na jakimś zadupiu za naszym domem.
Nie ma to jak przedmieścia.
Szliśmy za ręce.
Po prostu wtedy czułem się bezpiecznie.
Tak ja.
22 letni facet który powinien już zakładać rodzinę i mieć dzieci idzie właśnie ze swoim 16 letnim kumplem z liceum za ręce w przeszłości.
Chore.
Tak na marginesie.
To nadal się nie przelizaliśmy.
Nie wiem co to ma do rzeczy ale tylko informuję żeby nie było.
Nie było żywej duszy.
-Wiesz co Clay?-mruknął niższy.
-Hm?-zwróciłem się w jego stronę.
-Jesteś najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem. Pewnie gdybym cię nie poznał to nic by się nie stało ale jednak wiele zmieniłeś w moim życiu. Nie chcę cię zostawiać.-przytulił się do mnie.
Słodziak.
Westchnąłem i uśmiechnąłem się delikatnie.
-To ty wiele zmieniłeś w moim życiu. Chociaż.. nie wiem czy gdy wrócę nie wróci też mój lęk społeczny i ułomowatość. Bo przecież przez to że jestem tutaj te choroby nie znikły by tak o. To niemożliwe. Zapewne dalej będę musiał się truć prochami. Normalka.-zapewniłem go.
-Pomogę ci ze wszystkim. Będę przy tobie cały czas. Bylebyś z tego wyszedł. Nie wiem jaki jesteś w przyszłości ale pamiętaj. Będę cię wspierać bez względu na wszystko. -odkleił się odemnie
-Mamy 50/50 szans że uda nam się przenieść ciebie do przyszłości. Jesteś w końcu kopią siebie razem z tym światem. To wszystko nie istnieje naprawdę, nigdy nie istniało. Więc ty prawdopodobnie też nie istniejesz.-zasmuciłem się.
Ten tylko odwrócił wzrok.
-Czyli to wszystko dzieje się w twojej głowie?- mruknął.
-Nie, nie. Wyobraź sobie sznurek. Ktoś wziął ten sznurek i skopiował a następnie wyciął tylko część naszego życia z liceum i resztę sznurka wyrzucił i umieścił go dalej od tego prawdziwego.
-Nadal nie czaję.
-Ughh.
-Nieważne, chodźmy już bo zgłodniałem.
-Jak sobie życzysz.-złapałem go za dłoń i skierowałem się w stronę domu.
Pół godziny później siedzieliśmy i kłóciliśmy się co zamówić do domu na śniadanie bo nie chciało nam się samym robić.
CZYTASZ
✔️ admirer from past // dnf
FanfictionDwójka przyjaciół z liceum. Ich drogi rozeszły się ale jednak po paru latach poznali się na nowo z pewnymi komplikacjami. Clay zgłosił się do testowania wehikułu czasu z dwoma pewnymi misjami. W końcu będzie musiał stanąć przed trudnym wyborem. Ta s...