*** 8 ***

130 13 2
                                    

*** Victoria ***
Rano obudziłam się wypoczęta i wesoła. Nie wiem czemu coś sprawiało, że miałam na prawdę dobry nastrój. Wpatrywałam się w biały sufit swojego pokoju wspominając wczorajszy wieczór. Było niesamowicie, Harry zadbał o wszystko. Wyśmienite jedzenie w najdroższej restauracji w Nowym Jorku, cudowna muzyka, super klimat, a potem jeszcze ten niezapomniany spacer w świetle księżyca... Wczorajszego wieczoru czułam sie jak księżniczka. Randka z Harrym była wspaniała i wiem, że następne będą równie niesamowite.
Wygramoliłam się powoli z łóżka nadal szcerząc do samej siebie. Podeszłam do czarnej szafy i wyciągnęłam z niej jasne jeansy, czerwoną koszulę w kratę i mój ukochany T- shirt z NIRVANY. Tak jestem fanką metalu i dobrze mi z tym. Chyba właśnie z tego powodu nie rozpoznałam Harry'ego - dla mnie ich muzyka, oczywiście z całym szacunkiem, jest dość.. Kiczowata. Wzięłam ubrania i skierowałam się w stronę łazienki. Wzięłam dłuuugi prysznic. Wychodząc z kabiny czułam się jak nowo narodzona. Ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż, włosy związałam w wysoki kucyk i poszłam zrobić śniadanie, bo mój brzuch wyraźnie się go domagał. Zajadając naleśniki z nutellą i sosem truskawkowym oraz bitą śmietaną i posypką - mój specjał, postanowiłam zadzwonić do Roxi. Nie widziałam się z nią od czasu występu, a dziewczyna była na prawde bardzo miła i fajnie się z nią spędzało czas. Umówiłyśmy się w centrum nie daleko stąd o trzynastej. Spojrzałam na zegar. Piętnaście po dziesiątej. Zostało mi jeszcze mnustwo czasu, więc włączyłam telewizor i oglądałam Współczesną rodzinkę. Ten serial był świetny! Obejrzałam cztery odcinki, w połowie piątego poczułam wibracje z kieszeni. Wyciągnęłam telefon. Wiadomość od Harry'ego. Otworzyłam ją i pojawił mi się filmik.
Już na samym wejściu chłopak szczerzył się od ucha do ucha.
- Heej Vicki! Mam nadzieje, że już nie śpisz czy coś. Opowiadałem o tobie chłopakom i strasznie chcą cię poznać. Jesteśmy teraz w LA, więc nie możemy się spotkać osobiście, ale chłopcy mają ci coś do powiedzenia...
Kamera zaczęła sie trząść, słychać bylo głośne śmiechy i po chwili kamerę przejął wysoki blondyn, jak się orientuje Niall.
- Heloł bejbe! Jestem Niall i muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego. Chodzi o Harry'ego. No więc on...- Chłopak pokazał na Harry'ego, który... Leżał przygwożdzony do kanapy z zakneblowanymi ustami. Na nim siedzieli jacyś dwaj chłopcy, chyba Louis i Liam. Ten widok odrobinę mnie zaniepokoił, ale wszyscy wyglądali na raczej rozbawionych. - On strasznie chrapie przez sen i nie goli sobie nóg! A do tego strasznie głośno beka i nie spuszcza po sobie deski w kiblu! Nadal chcesz się z nim umawiać? Bo wiesz... Nialler zawsze do twojej dyspozycji słonko!- posłał mi całusa i filmik się skończył.
Tarzałam się po podłodze ze śmiechu. Harry nie goli sobie nóg! Hahahha i nie spuszcza deski w kiblu haha!!! Rany... Ten Niall jest prze komiczny. - pomyslałam. Postanowiłam, że i ja nagram dla nich filmik. Poprawiłam włosy i makijaż i usiadłam na kanapie z powrotem.
- Heej Niall! Bardzo miło było cie zobaczyć i dowiedzieć się parę ciekawych rzeczy, ale z przykrością stwierdzam, że nie przeszkadza mi dżungla na nogach Harry'ego. A z niespuszcaną deską od kibla raczej się pogodzę... Jeśli chcesz oczywiście możemy się wszyscy razem spotkać i poopowiadasz mi conieco o Stylesie - mrugnęłam do obiektywu. - Ale najpierw będziecie musieli mi coś przywieźć z LA! Całuje was! - posłałam im buziaka i wyłączyłam kamerę.
***
Ten rozdział jest pokręcony, ale musicie mi wybaczyć. Przyszła do mnie przyjaciółka i ogólnie rzecz biorąc dostałyśmy mega głupawki XD W każdym razie czekam na wasze komentarze! Buziaczki :*

Zatańcz ze Mną...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz