Ona
Drobna blondynka o niebieskich oczach pochodząca z jednej z wielkich rodzin mafijnych zostaje porwana w dniu swoich 3 urodzin.Obiecana synowi jednemu z szefów mafijnych zarządzającym NY. Po 15 latach zostaje odnaleziona i ponownie porwana.
On
...
- KOCHANIE?!!! Ja nie jestem żadnym KOCHANIEM!!!Co pan sobie myśli?!Nie ma pan prawa tak do mnie mówić! Nie pozwolę, aby tak się do mnie zwracał obcy facet, który ma manie prześladowczą i od paru dni wciąż mnie nachodzi! A teraz powiem najdelikatniej jak umiem -ZABIERAJCIE Z STĄD SWOJE DUPY I WIĘCEJ SIĘ NIE POKAZUJCIE MI NA OCZY!!! Wiem, że w tym momencie wszyscy klienci w lokalu skierowali swój zaciekawiony wzrok na mnie i słuchali tego przedstawienia, ale to jedno słowo wywołało u mnie taką złość i sama do końca nie rozumiałam czemu. Nigdy żaden chłopak się do mnie tak nie zwrócił tak samo jak któryś z kumpli, więc nie pozwolę, aby ten tutaj tak do mnie mówił. Pewnie ze swoim wyglądem miał dziewczyny na pęczki i co noc zabawiał się z inna mówiąc do niej „kochanie", ale ja nie jestem zainteresowana ani nim ani numerkiem na jedna noc. Natomiast on był nadzwyczajnie spokojny i tylko patrzył na mnie wysłuchując moich wrzasków nie przejmując się otoczeniem. Gdy skończyłam krzyczeć na niego brunet po prostu wstał górując nade mną swoim wzrostem a ja zrobiłam krok do tylu bojąc się tego, że zaraz może mnie uderzyć. On tym czasem popatrzył na swoich kompanów, na co oni wstali i cała trójka ruszyła w stronę drzwi. Stałam tak jak słup soli patrząc na niego zszokowana jego reakcją. Wychodząc obrócił się w moją stronę i tak jakby nic się nie stało uśmiechnął się do mnie puszczając mi oczko a potem porostu zniknął za drzwiami. - Co tu kurwa było?! Majka stała obok mnie z otwartą buzią, bo nigdy nie widziała mnie takiej wściekłej i pierwszy raz słyszała jak przeklęłam . Gdy dotarło do mnie co przed chwilka odstawiłam sama doznałam szoku z którego nie było mi dane się otrząsnąć bo przede mną stał już szef z nie tęgą miną. Gestem wskazał mi swój gabinet a ja bez słowa ruszyłam w tamtym kierunku. Gdy zamknęły się za nim drzwi, Marek kazał mi usiąść naprzeciwko swojego biurka a sam zajął miejsce za nim. Był wściekły, ale zaczął do mnie mówić o dziwo spokojnie. - Czy możesz mi powiedzieć, co ty właśnie odstawiłaś na sali pełnej ludzi?! - Ja...ja nie wiem. Zdenerwowało mnie jak ten facet się do mnie odezwał... - A powiedz mi łaskawie, co to było, że tak się uniosłaś? -..."kochanie"... - ŻE CO? I TYLKO DLATEGO TAK NASKOCZYŁAŚ NA KLIENTA?! Marek w tym momencie już nie był spokojny i aż poczerwieniał ze złości. Dla niego to może nie było nic takiego, ale mnie to naprawdę zdenerwowało, bo jeśli tak kiedyś do mnie się będzie zwracał, to tylko ten, kogo pokocham i będzie moim mężem. Pokrzyczał na mnie jeszcze trochę i na sam koniec powiedział, że mnie nie zwolni, bo klient nie złożył skargi, ale jeszcze raz taki numer a wylecę z pracy i nawet znajomość moich rodziców mi nie pomoże. Nie odzywałam się już i na jego słowa tylko przytaknęłam na zgodę po czy opuściłam jego biuro. Wróciłam na salę do obsługi gości. Reszta zmiany już upłynęła spokojnie a i mój humor tez uległ chociaż trochę poprawie. Po pracy wychodząc z kawiarni rozejrzałam się w około, ale nie widząc nic podejrzanego ruszyłyśmy w stronę motorów. - Maja widzimy się za jakieś 2 godzinki. - Ok. Będziemy czekać na ciebie. Pomachałyśmy do siebie i każda ruszyła w swoim kierunku. Taniec był drugą ukochana przeze mnie rzeczą zaraz po jeździe na motorze. O ile jazda motorem pomagała mi myśleć tak taniec pomagał uwolnić nagromadzone emocje, których dzisiaj miałam sporo w sobie. Po intensywnym godzinnym treningu udałam się pod prysznic. Gorąca woda przyjemnie rozluźniła moje napięte mięśnie. Zamiast bielizny wskoczyłam od razu w mój nowy strój a następnie założyłam krótkie szorty i top na ramiączkach sięgający do pępka, w którym błyszczał kolczyk w kształcie misia z czerwona kokardą a na stopy wsunęłam swoje ulubione białe adidasy.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Mój strój nie był odpowiedni do jazdy na motorze, ale dla mnie najważniejszy był kask w którym zawsze jeździłam nawet na małe odległości. Rok temu miałam poważny wypadek i mimo ze byłam ubrana w odpowiedni strój to nie uchronił mnie, czego efektem jest blizna na prawym barku, a kask uchronił mnie przed śmiercią. Po dojechaniu nad jezioro zaparkowałam motor niedaleko innych pojazdów i ruszyłam w kierunku plaży. Byli tam już wszyscy wspólni znajomi oraz znajomi Majki, których nie miałam okazji jeszcze poznać. Zabawę pora rozpocząć i z tą myślą dołączyłam do reszty plażowiczów.
CADEN
Widziałem, że to jak się zwróciłem nie spodobało się jej, ale że aż tak wybuchnie, to tego się nie spodziewałem. Spokojnie wysłuchałem jej krzyków, bo podnoszenie na nią głosu nie miało sensu, byłem jednak ciekaw, czemu aż tak się zdenerwowała, ale na to przyjdzie czas, aby mi wyjaśniła to. Podniosłem się z krzesła i stanąłem na przeciwko niej, na co zrobiła krok do tylu. Zauważyłem, że się wystraszyła a w porównaniu do mnie była drobniutka -moja kruszynka. Odwróciłem wzrok od niej i popatrzyłem na jej braci, którzy od razu podnieśli się z krzeseł i ruszyliśmy bez słowa do wyjścia. Przy drzwiach obróciłem się jeszcze w jej stronę i przypominając sobie to, co powiedziała: „ZABIERAJCIE Z STĄD SWOJE DUPY I WIĘCEJ SIĘ NIE POKAZUJCIE MI NA OCZY!!!"- uśmiechnąłem się do niej puszczając oczko. Jeszcze dwa dni kochanie i będziesz mnie oglądać codziennie pomyślałem, po czym wyszedłem z kawiarni. Wróciliśmy do auta, które swoją drogą zmieniliśmy na inne skoro tamte już kojarzyła. Byłem ciekawy, co zaplanowała na dzisiejsze popołudnie. Czekając na koniec jej zmiany w aucie, odezwał się jej młodszy brat: - Stary! Wiem, że to moja siostra, ale już ci współczuję. Jeśli tak zareagowała teraz na coś, co jej się nie spodobało, to nie chce być w twoje skórze, gdy ją porwiemy a potem oświadczysz jej że ma być twoją żoną. Michale tylko się zaśmiał na te słowa, a ja popatrzyłem to na niego to na jego brata i powiedziałem. - Ty się tak nie śmiej. Jeśli okaże się, że jej przyjaciółka ma podobny charakter to oboje będziemy mieć przejebane i będziemy się głowić jak je do siebie przekonać. Tony zamilkł jakby uświadomił sobie, że to może być prawda, a Michael skomentował to krótko. - Dobrze, że ja mam żonę, a wam szczerze współczuję. Do końca zmiany dziewczyn zostało niewiele czasu. Właśnie obróciłem głowę w tamtą stronę a one akurat wychodziły i ruszyły do swoich maszyn. Tam po krótkiej rozmowie pożegnały się i każda pojechała w innym kierunku. Zdziwiło mnie to trochę, bo z tego, co zaobserwowałem przez te parę dni te dziewczyny były nierozłączne. Ruszyliśmy za Olivią, której droga kończyła się kilka uliczek dalej. Zaparkowała motor i przeszła przez szklane drzwi, do jakiego lokalu. Odczekałem chwilkę i ruszyłem tam sprawdzić gdzie poszła. Gdy przekroczyłem próg zobaczyłem przed sobą recepcje, w której stała jakaś brunetka. Jak tylko mnie zobaczyła szeroko się uśmiechnęła i przywitała mnie po Polsku. Zrozumiałem słowa "dzień dobry", ale odpowiedziałem jej po angielsku żeby wiedziała, że nie mówię w jej języku. Podszedłem bliżej lady i zapytałem o karnet na siłownię. Panienka znała ten język, bo odpowiedziała mi po angielsku, że to nie siłownia tylko studio tańca na rurze i dodała że ona chętnie "poćwiczy" ze mną. Uśmiechnąłem się do niej i nachylając się przez ladę powiedziałem - Skarbie poszukaj innego naiwniaka, którego złapiesz na te sztuczne cycki, bo ja nie jestem zainteresowany. Odsunąłem się i wyszedłem zadowolony z informacji, jaką uzyskałem. Moja mała uczyła się tańczyć na rurze...chciałbym, aby zrobiła mi prywatny pokaz w sypialni. Z każdym dniem dowiadywaliśmy się o niej ciekawych rzeczy, co mi odpowiadało, bo nie była laską, która leży i nic nie robi a ciężko pracuje zarówno na swoje "utrzymanie" jak i nad swoją figurą bez interwencji chirurga. Czekając pod studiem zastanawiałem się, co on jeszcze dzisiaj planuje. Nie wiem ile czasu minęło, ale kiedy zobaczyłem jak wychodzi z stamtąd krew się we mnie zagotowała i nie tylko mi. Wszyscy razem krzyknęliśmy jednocześnie: -CO ONA KURWA MA NA SOBIE?! Ubrana w króciutkie szorty i top na ramiączkach sięgający do pępka i adidasy szła w stronę pojazdu. Patrzyłem na każdy jej krok, kiedy coś błysnęło jej na brzuchu. Staliśmy troszkę za daleko, ale przypuszczam, że to musi być kolczyk w pępku. W pierwszej chwili ominęła motor i myślałem, że idzie na autobus lub taksówkę, ale ona tylko podeszła do kosza, aby coś wyrzucić i cofnęła się do niego. Założyła kask i zaczęła wsiadać na motor. Nie wiele mi już brakowało abym wyskoczyć z auta i podejść do niej. W tej chwili miałem ogromną ochotę przerzucić ją przez ramię i zabrać do auta po drodze wymierzając jej klapsa w ten jędrny tyłeczek za taki strój na motor. Wtedy odezwał się Tony chcąc chyba rozładować moją złość. - Bynajmniej założyła kask Caden. Zgromiłem go wzrokiem, bo jego tekst wcale nie pomógł. Odpaliła maszynę i ruszyła w drogę. Dojechaliśmy za nią na parking niedaleko jeziora. Gdy poszła na plażę my stanęliśmy niedaleko miejsca, którym obecnie przebywała mając doskonały widok na cale towarzystwo. Przywitała się ze wszystkimi a następnie rozebrała do bikini. Mój przyjaciel w spodniach znowu był twardy. Ta dziewczyna chce mnie wykończyć. Ma doskonale wyrzeźbione ciało w odpowiednich miejscach ładnie zaokrąglone, ale tym razem moja uwagę przyciągnęła długa blizna na jej barku. Co jej do cholery się stało?!