~12~

266 20 11
                                    

Wtedy pod wpływem impulsu zakryłam mu oczy.

- Kropeczko, ale tak właściwie...czemu nie możemy poznać swoich tożsamości?

To przez naszą miłość, świat tak wygląda Kropeczko...
Zawiodłem się na tobie..
Myślałem, że pod maską słynnej obrończyni Paryża, będzie ktoś więcej, niż zwykła córka piekarzy...

- Jaa...nie chcę, żebyś..się... zawiódł..- mruknęłam cicho.
- Nie zawiodę się. Tego jestem pewien, ale jeśli jednak nie chcesz to...rozumiem.- słyszałam ten smutek w jego głosie. Jednak strach przed ujawnieniem mu się zwyciężył. W między czasie usłyszałam, jak Tikki mówi, że już jest gotowa do ponownej przemiany. Powiedziałam magiczną formułkę, a następnie zdjęłam rękę, z oczu Kota.
- Przepraszam, Kocie, ale..- głos zaczął mi się łamać.
- Ciii.. rozumiem. Tyle, że mogę zadać ci pytanie?- kiwnęłam głową.- Wszystko w porządku?- nie. Nic nie jest w porządku. Chcę zniknąć. Jedyne co trzyma mnie przy życiu, to cztery osoby. Moi rodzice, Adrien i ty. Tylko, że o tym nie wiesz.
- Tak, jest okej.- powiedziałam cicho, mimo tego co tak naprawdę czułam i myślałam.
- No..dobrze. To do jutra.
-

Do jutra.- i już go nie było.

***

Wiedziałem, że tak naprawdę nie jest okej. Odkąd zobaczyłem ją podczas walki z akumą coś mi nie pasowało. Była znacznie chudsza, niż kiedy ostatni raz się widzieliśmy. Nie miała też tego blasku w oczach, zamiast ciepła i radości, jej oczy ociekały cierpieniem i smutkiem. Wydawała się też trochę zagubiona. Większość ludzi mogłaby powiedzieć, że to przed dosyć długą przerwę. Jednak ja wiedziałem swoje. To nie jest już ta sama Biedronka. Na swój sposób przypominała mi Marinette. I tak samo jak Marinette, chcę pomóc mojej Kropeczce.

***

Wstałem rano, ale kompletnie się nie wyspałem. Możliwe, że stało się to przez pójście spać o późnej godzinie. Ale to nie moja wina. Nie mogłem przestać myśleć o Biedronce. O tym co się z nią stało, jakie ma problemy i jak mogę jej pomóc. Zresztą, myślałem też o innej dziewczynie. Marinette. Co mogę zrobić, żeby ta trauma nie wracała do niej za każdym razem, kiedy ktoś dotknie ją w momencie, w którym się tego nie spodziewa. Najbardziej rozsądnym i oczywistym rozwiązaniem jest psycholog. Niestety wiedziałem, że granatowłosa na to nie pójdzie. W dodatku jest niepełnoletnia, więc jej rodzice musieliby się o wszystkim dowiedzieć, a do tego ona nie dopuści.

Przerwałem swoje rozmyślenia i skierowałem się odbyć poranną toaletę. Zszedłem na dół do jadalni. Tam oczywiście była tylko moja mama, która tak jak mówiła, trochę rzadziej chodziła do firmy. Co do ojca.. Wszystko pozostało bez zmian. Zjadłem śniadanie w towarzystwie mojej mamy, a następnie wyszedłem do szkoły. Tak, szedłem na pieszo, bo w trakcie posiłku udało mi się na to namówić mamę.


🌺Dobra, mam jeszcze jedno pytanie.
W jakich godzinach publikowanie rozdziałów byłoby najlepsze?🌺

Chcę Cię Poznać~Miraculum [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz