Rozdział V.

695 35 31
                                    

Jestem już w mieszkaniu, czuje się fatalnie... Postanowiłam więc, iść do mojego barku z alkoholem. Chcę na chwilę się odstresować, zapomnieć o tym co się wydarzyło. Wzięłam alkohol i zaniosłam do salonu, po chwili zaczęłam się delektować napojem. Zauważyłam też że, ktoś do mnie co chwile pisał. Wzięłam komórkę i zobaczyłam wiadomości od Jake'a.

Jake
Ailey, wszystko w porządku?

Mogłam się domyślić, to na pewno on zadzwonił na policję bo kto inny?

Ailey
Ta, już jestem.

Jake
Co? Zapytałem czy jest już w porządku.

Ailey
Tak, tak. Dlaczego pytasz?

Jake
Słyszałem wszystko, nic Ci nie zrobił?

Ailey
Nie, czyli to Ty zadzwoniłeś na policję?

Jake
Owszem.

Ailey
Jak? Przecież oni mogą Cię teraz namierzyć.

Jake
O to się nie martw, a teraz idź i odpocznij.

Ailey
Przecież nic mi nie jest.

Kiedy z nim pisałam, zaczęło mi się trochę kręcić w głowie. Zaczęłam słabo widzieć, później miałam wszystko rozmazane.

Jake
Ailey?

W pewnym momencie upuściłam telefon a ja opadłam na kanapę, później już nie pamiętam co się stało.

Oczami Jake'a

Gdy zacząłem z nią pisać wydawało mi się że, jest w porządku. Po pewnym czasie jednak tak nie było, zaczęła nie wyraźnie pisać. Nie składała dobrze zdań, aż w końcu Przestała w ogóle pisać. Mogłem się domyślić że... Teraz muszę poczekać do jutra, liczę na to że, tylko się upiła i nic więcej nie zrobiła. Kiedy słyszałem jej płacz i krzyki to coś we mnie pękło, nie wiem takie dziwne uczucie. Nigdy mi na kimś nie zależało, nie martwiłem się o nikogo. A gdy ją poznałem to jest jakoś inaczej... Co ja robię?! Nie będę myśleć o jakiejś tam dziewczynie, ona ma mi tylko pomóc. Później będzie żyć jak gdyby nic się nie stało. Muszę się wziąć w garść.

Minął dzień, obudzilam się z bólem głowy. Cóż się dziwić, dość dużo wypiłam wczoraj. Postanowiłam pomału wstać, skierowałam się do kuchni by napić się szklankę wody. Później wzięłam telefon i napisałam do Jake'a.

Ailey
Cześć Jake.

Jake jest teraz online

Jake
Co jest?

Ailey
Nic, chciałam tylko porozmawiać.

Jake
Nie mam czasu na pisanie, mam ważniejsze rzeczy do zrobienia.

Ailey
Um, tak jasne.

Jake jest teraz offline

O co mu teraz chodzi? Zabrzmiało to tak... Zresztą, ma rację. Też zajmę się robotą, chcę to jak najszybciej zakończyć. Gdy przeglądałam chmurę Hannah to w tym czasie napisała do mnie Jessy.

Jessy
Cześć, widzę że, jesteś online.

Ailey
Tak, jestem. O co chodzi?

Jessy
Masz może chwilkę?

Ailey
Pewnie.

I'm sorry it's my fault - Duskwood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz