Po kilku minutach spaceru wymieniając ze sobą tylko parę słów dotarliśmy na miejsce. Usiedliśmy na najbliższej ławce i zaczęliśmy rozmawiać:
-ej Bakuś?- zrobiłam taką minę: 😬-hm?
-chyba się na mnie nie obraziłeś co nie..?
-nie, zamknij oczy- wypalił nagle a ja poczułam jak z emocji robi mi się gorąco
-c-co!?- na mojej twarzy zaczęły się malować delikatnie rumieńce
-zamknij po prostu gębę i oczy czy to takie trudne dla ciebie????- zmarszczył brwi
Posłuchałam chłopaka i zamknęłam oczy. Czułam jak moje serce przyspiesza i było tak głośne, że pewnie nawet Katsuki je słyszał. Co on chciał zrobić?
-daj rękę idiotko- w jego głosie było słychać jeszcze większe poirytowanie niz wcześniej
-juz się tak nie denerwuj jeżu...- wyciągnęłam grzecznie dłoń w jego stronę próbując bezskutecznie opanować jej drgania spowodowane stresem
-ja ci zaraz dam jeża!#??- wkurzył się
-tylko mi ręki nie wypal
-taki właśnie był mój plan- opanował się biorąc głęboki wdech
-no i co?- zapytałam zniecierpliwiona
I wtedy właśnie poczułam dotyk Katsukiego na mojej ręce. Było to bardzo przyjemne, a jego dłoń wbrew pozorom była bardzo delikatna. Chłopak położył coś ostrożnie na mojej ręce:
-otworz - wdychnął
Posłuchałam blondyna i od razu spojrzałam na moją dłoń. Leżał na niej mały breloczek z misiem który miał na sobie hawajska koszule i pił drinka z łupki kokosa. Słodkie- to pierwsze co pomyślałam. Moje oczy się zaświeciły, a na twarzy pojawił mi się szeroki uśmiech:
-OMOJBOZE BAKUS DZIEKUJEEEE AAAA ŚLICZNY JEST- krzyknęłam podekscytowana przytulając chłopaka, nie miałam tego na celu, to tak samo jakoś wyszło...
Blondyn nie odrzucił mojego przytulasa- lub nie zdążył, bo gdy tylko do mnie dotarło co właśnie zrobiłam od razu odsunęłam się od rubinookiego na jeszcze większa odległość niż faktycznie siedziałam wcześniej:
-oh damn przepraszam to z tej ekscytacji..- przygryzłam wargę
-spoko, fajnie ze ci sie podoba- podrapał się po karku. Istniały dwie opcje -Albo nie skumał do końca co się właśnie stało i dopiero zaraz będzie na mnie krzyczał albo mu to nie przeszkadzało.
-zgaduje że moje 10 minut juz minęło- dodał po chwili
-oh fakt.. - spojrzałam na zegarek
-wiesz to ja będę ju- zaczął
-Y/NNN!!!!!! HEEJ- nagle usłyszałam za sobą znajomy głos a na moich ramionach poczułam ciepło rąk- tak, to była Kendo
-oh- zacięłam się- heeej- wstałam
-Itsuka, to jest Bakugou, Bakugou to jest Itsuka, poznajcie się- przedstawiłam ich sobieTrochę bałam się reakcji Katsukiego na tą sytuację, wyglądał na trochę zdezorientowanego ale w jego oczach też dało się dostrzec jakieś uczucie którego nie umiałam nazwać.
-tsk, hej- odezwal się Bakugou
-milo poznaccc- uśmiechnęła sie szeroko rudowłosa
-tak właściwie to ja miałem już is- próbował powiedzieć blondyn wkładając ręce do kieszeni
-A MOŻE PRZYŁĄCZYSZ SIĘ DO NAAAS??- krzyknęła podekscytowana Kendo łapiąc rubinookiego za rękę. Chyba poczułam coś w rodzaju zazdrości, bo gdy tylko to zobaczyłam chciałam krzyknąć na Itsuke żeby go zostawiła.

CZYTASZ
Not the one - Bakugou Katsuki x y/n / reader
FanfictionFanfik, jednak nie taki zwykły: Młoda y/n ze złamanym sercem przed pójściem do liceum spotyka chłopaka o bardzo wybuchowym temperamencie. Dziewczyna obiecała sobie, że już nigdy się nie zakocha, ale czy dotrzyma obietnicy? Czy jej potencjalny obiekt...