Rozdział XII.

477 20 17
                                    

Siedzę teraz sobie na kanapie i oglądam telewizor, czekam na wiadomość od Jake'a ale długo nie odpisuje. Trochę się martwię, zazwyczaj od razu mi odpisywał. Dostałam nagle powiadomienie, zerwałam się bo pomyślałam o Jake'u. Normalnie nie mogłam uwierzyć, napisała do mnie Lily.

Lily
Jesteś tu? Potrzebuję Twojej pomocy.

Gdy przeczytałam tą wiadomość to płakałam ze śmiechu, ona potrzebuje mojej pomocy? Normalnie nie wytrzymam.

Ailey
Hahahaha, Ty potrzebujesz mojej pomocy?

Lily
To nie jest śmieszne, to naprawdę ważne. Tu chodzi o Jake'a.

Oniemiałam, skąd ona zna jego imię?

Ailey
Skąd znasz jego imię?

Lily
To nie jest ważne, błagam pomóż mi. On uciekł i nie wiadomo gdzie teraz jest.

Gdy czytałam tą wiadomość, chciało mi się płakać. Miałam też tyle pytań, jedno z nich to dlaczego uciekł?

Ailey
Skąd wiesz że, uciekł?

Lily
Pamiętasz mój filmik który nagrałam o Tobie i Jake'u?

Ailey
Jak mogła bym zapomnieć.

Lily
Prawdopodobnie jego prześladowcy się o tym dowiedzieli, i musi się teraz ukrywać.

Ailey
Dziękuję Lily! Widzisz co narobiłaś? Nie mogę w to wszystko uwierzyć.

Lily
Wiem, zrobiłam źle i chcę Cię przeprosić za to. Chcę naprawić swój błąd, dowiedziałam się też że... Jake jest moim przyrodnim bratem.

To co przeczytałam teraz, mocno mną wstrząsnęło. Najpierw pisze mi że, Jake uciekł i potrzebuje naszej pomocy. A teraz takie coś...

Ailey
Lily, muszę zrobić sobie małą przerwę. Mogę napisać do Ciebie później? Za dużo się dowiedziałam, ja...

Lily
Dobrze Ailey, nic się nie dzieje, ale chcę wiedzieć czy mi pomożesz... Sama nie dam rady.

Ailey
Oczywiście, zrobię to tylko i wyłącznie dla Jake'a.

Lily jest teraz offline

Matko, muszę ochłonąć. Chciałam odłożyć telefon, ale że, znów dostałam powiadomienie to musiałam zobaczyć kto tym razem. Zobaczyłam na wiadomość i to był Dan.

Dan
Cześć mała, masz teraz czas?

Ailey
Tak mam, a co?

Dan
Masz ochotę się spotkać?

Ailey
Kiedy? Teraz?

Dan
Tak, zapraszam Cię dziś do najdroższej restauraccji gdzie podają najlepsze whisky.

Nie powiem że, byłam lekko zaskoczona tą wiadomością. Akurat potrzebowałam się dziś czegoś napić, napisałam Alanowi że, wieczorem mnie dziś nie będzie bo spotykam się z Dan'em. Dałam znać Dano'wi że, będę tylko żeby podał mi adres. Nie znam jeszcze dobrze ulic i miejsc.

Byłam już prawie na miejscu, z daleka widać było już Dana. Kiedy dotarłam to mocno mnie przytulił na powitanie.

- Cześć, dobrze że, przyszłaś. Ślicznie wyglądasz.

I'm sorry it's my fault - Duskwood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz