OLIVIA
Gdy nie usłyszałam odpowiedzi na moje słowa coś się we mnie momentalnie zagotowało i kopnęłam pięta z całej siły, jaką miałam w piszczel tego osiłka, który mnie trzymał. Na mój ruch syknął z bólu i mnie puścił a ja jednym ruchem wyciągnęłam mu pistolet, który miał pod marynarką. Sama nie wiem, jakim cudem to zrobiłam, ale mi się udało. Nigdy nie miałam styczności z bronią ani tym bardziej jej nie trzymałam, ale w tym momencie zadziałał jakiś instynkt i tylko takie wyjście widziałam, aby mnie wypuścili. Krzyknęłam do nich
- „KURWA!!! MACIE MNIE WYPUŚCIĆ, BO WRACAM DO POLSKI!!”
I znowu odpowiedziała mi cisza. Mierzyłam w ich stronę czując za sobą obecność tego faceta. Nikt jednak nie wykonał żadnego ruchu. Usłyszałam za nimi cichy głos mojej przyjaciółki:
- „Oli, co się dzieje?”
W ułamku sekundy straciłam swoją cała odwagę, jaką miałam. Stała za nimi zdezorientowana patrząc na mnie z przerażeniem. Przez głowę przeszła mi myśl, że w każdej chwili mogą jej coś zrobić a ja nie mogłam do tego dopuścić, dlatego opuściłam pistolet. Powoli podszedł do mnie mój porywacz i zabrał mi ją z ręki a ja się temu nie sprzeciwiałam. Patrzyłam cały czas w jej stronę i wyszeptałam cicho jej imię a w moich oczach pojawiły się łzy. Czemu ją też to spotkało? Odezwałam się tym razem do niej nieco głośniej
- Majka… oni Ciebie też porwali?!
Chciałam do niej podejść, ale zatrzymał mnie stojący obok mnie brunet, a do niej podszedł wysoki blondyn, który złapał ją tak jak mnie poprzednio trzymał osiłek.
- Olivio. Pójdziemy teraz wszyscy do domu Ty, Maja i my. Tam powiemy ci, czemu tu jesteś i dlaczego nie wrócisz do Polski. Natomiast, jeśli chodzi o twoją przyjaciółkę, to ona będzie mogła sama podjąć taką decyzję czy chce wrócić czy zostać tutaj …za jakiś czas. Powiedział brunet a mówiąc ostatnie słowa skierował wzrok w stronę Majki i tego blondyna o oczach niebieskich jak moje. Gdy byli w Polsce nie przyglądałam się im, ale teraz dostrzegam podobieństwo między nami… tak jak z tą kobietą. Co tu się dzieje?!
Postanowiłam na razie ugryźć się w język i się nie odzywać, że tu nie zostanę tak jak im się wydaje i jednocześnie już planowałam sposób ucieczki wraz z Majką. W odpowiedzi kiwnęłam tylko głową na zgodę i z niechęcią, ale ruszyłam za nim.Za nami szła cała reszta tej dziwnej grupy prowadząc moją przyjaciółkę. Przeszliśmy przez hol i trafiliśmy do ogromnego salonu, którego ściany były pomalowane na jasny kolor. Ciemne meble ustawione w pomieszczeniu tworzyły kontrast z jasną kanapą, która znajdowała się w samym centrum tworząc komplet z dwoma fotelami. Z ogromnego kominka biło przyjemne ciepło ocieplając salon. W tym momencie poczułam jak ogarnia mnie zimno i zaczęłam się cała trząść, bo jakby na to nie patrzeć miałam na sobie kusą sukienkę i byłam na boska a do tego z poranionymi stopami po ucieczce. Jeden z młodych mężczyzn, chociaż niewiele straszy ode mnie podszedł do mnie otulając ciepłym kocem. Byłam głodna, zmęczona i wyczerpana zarówno psychicznie jak i fizycznie, ale w tym momencie musiałam się dowiedzieć, kim są ci ludzie i czego ode mnie chcą, aby było nam łatwiej z stąd zwiać.
Usiadłyśmy razem z Majką na kanapie a ja przykryłam ją swoim kocem. Chłopak, który trzymał ją usiadł po jej lewej stronie natomiast ten, który dał mi koc po mojej prawej tak jakby nas pilnowali. Starsza para usiadła na wprost zajmując fotele, a za nimi stanął brunet wraz z swoją straszą kopią i jakąś druga kobietą. Ich wzrok był skupiony na mnie, ale nikt się nie odezwał.DON FRANK
Nasza córka siedziała wraz z przyjaciółką w salonie otoczone przez naszych synów. Widziałem po niej zmęczenie i stres.Zjechałem na jej stopy, które były poranione zapewne od kamieni, kiedy biegła po naszym podjeździe. Nie mogłem tego tak zostawić wiec wykonałem jeden telefon i po chwili w salonie pojawiła się nasz lekarz, który czuwał w kuchni na wszelki wypadek. Podszedł do Olivii prosząc o pokazanie stóp. Zrobiła to, choć niechętnie. Tyle mogłem zrobić na chwilę obecną, aby mieć ją na oku jakby znowu chciała uciekać, chociaż z drugiej strony z tego, co powiedzieli mi chłopacy raczej nie zostawiłaby swojej przyjaciółki.
- Niech ktoś jej przyniesie wilgotny ciepły ręcznik i skarpetki. Rany są powierzchowne, ale jest przemarznięta i dobrze by było, aby parę dni nie chodziła żeby ranki mogły sie zagoić.
Caden od razu ruszył i po paru minutach wrócił z rzeczami, o których mówił lekarz. Podał je Olivii a ta przetarła stopy i ubrała skarpety a następnie schowała nogi pod kocem opatulając się szczelnie wraz z przyjaciółką. Popatrzyłem na żonę, która wpatrywała się w nią i nie umiała oderwać od niej wzroku. Odchrząknąłem, aby przetrwać panująca ciszę a wzrok wszystkich skierował się na mnie.
- Olivio… posłuchaj mnie.Powiem ci, czemu tu jesteś i kim jesteś, ale nie będzie to długa historia.
Popatrzyła na mnie, ale się nie odezwała a w jej niebieskich oczach było widać smutek.
- Nie nazywasz się Olivia Radzińska tylko Olivia Johnson. Urodziłaś się 4.08.2004r w Nowym Yorku. Ci dwaj młodzi mężczyźni koło was to Twoi bracia. Po twoje stronie siedzi Michael, który ma 22 lata a kobieta stojąca obok niego to jego żona Ava i siostra Cadena , natomiast ten blondyn obok Majki to Tony który ma 20 lat. Kobieta siedząca obok mnie to Sophia- moja żona i wasza matka a ja jestem Frank, twój ojciec. Za moimi plecami ten młodszy mężczyzna to Caden, z którym spędzałaś dużo czasu jak byłaś mała, a obok niego stoi DON Greyson , jego ojciec a obok niego stoi jego żona i matka Cadena -Izabella
- DON?
-Nie będę cię oszukiwał, ale nasza rodzina, hmm jakby to powiedzieć...nie należy do tradycyjnych. Zarówno Don Greyon jak i ja jesteśmy bossami mafii. Kiedyś moje stanowisko przejmie Michael a Greysona - Caden, jednak o tym potem. Tak jak mówiłem urodziłaś się tutaj, jako nasze ostatnie dziecko. Mieliśmy, a raczej mamy wspaniałych synów, ale pragnęliśmy bardzo córki i pojawiłaś się ty. Wychowywaliśmy cię przez 3 cudowne lata, aż do twoich urodzin. W tym właśnie dniu zostałaś....

CZYTASZ
Odzyskana (Zakończona)
RomanceOna Drobna blondynka o niebieskich oczach pochodząca z jednej z wielkich rodzin mafijnych zostaje porwana w dniu swoich 3 urodzin.Obiecana synowi jednemu z szefów mafijnych zarządzającym NY. Po 15 latach zostaje odnaleziona i ponownie porwana. On ...