Podczas wakacji zimowych dwie rodziny zawsze jeździły nad wodę. Dzieci w tamtym otoczeniu były (niechciane) niepokonane. Zawsze bawiły się razem. Dwóch jedynaków złączonych równocześnie wyborem, jak i jego brakiem. Trzymali się siebie tak blisko i zacięcie jak rodzeństwo, lecz innego wyboru nie mieli. Osoba z zewnątrz nie zrozumiałaby zasad panujących nad zamarzniętym jeziorem, ponieważ obowiązywała tam tylko jedna zasada. Żadnych dzieci. Przestrzegana z zapałem, lecz równocześnie naciągana każdego roku. Tradycja samego wyjazdu zaczęła się przed narodzeniem nie biologicznego rodzeństwa. Byli oni widoczną przeszkodą, nie do ominięcia. Lecz jednak nawet na ten pozornie nierozwiązywalny problem znalazło się rozwiązanie. Więc dzieci były traktowane jako (niechciane) nigdy niezapomniane. A one czuły się (niechciane) nigdy nie złapane.
CZYTASZ
Unwanted
Teen FictionByła sobie dziewczynka. Dziewczynka ciekawa świata, lecz nieśmiała. Dziewczynka kochana, lecz zapomniana. W końcu ta dziewczynka została sama. Był sobie chłopak. Chłopak odważny, lecz nieważny. Chłopak bez emocji, lecz ze łzami w oczach. W końcu ten...