Rozdział 10

3.9K 192 19
                                    

~ Antonio ~

Musiała kurwa... Nie mogła się powstrzymać żeby mi nie dogadać. Nie chciałem się tak do niej odezwać, ale wyprowadziła mnie z równowagi. Nie wie, co robiłem, a sobie dopowiada.

Usiadłem na łóżku i schowałem twarz w dłonie. Po co się odezwałaś Andreo? Teraz będę miał problem żeby cię przeprosić za to, co powiedziałem. Minęły trzy dni odkąd tu jest, a ja już musiałem zjebać wszystko. Muszę się wyładować, bo zaraz coś rozsadzę tutaj.

Przebrałem się w strój sportowy i postanowiłem, że pójdę trochę wyładować się na worku treningowym. Lepsze to niż na jakimś żywym obiekcie. Wyszedłem z mojej sypialni i kurwa niepotrzebnie spojrzałem na drzwi od sypialni Andrei. Podszedłem i przyłożyłem do nich ucho. Nic nie było kurwa słychać. Pewnie przez to, że rodzice wygłuszyli sypialnie... No to tak żeby nikt ich nie słyszał gdy... Bleee po co ja w ogóle o tym pomyślałem...

- Zgubiłeś coś? - usłyszałem za sobą głos Valerii. No jasne, że musiała się nawinąć.

- Nic, przechodziłem i się potknąłem - minąłem ją i poszedłem dalej.

- Ta jasne. Będziesz musiał się solidnie teraz postarać.

Otworzyła drzwi i weszła do pokoju Andrei. Wiem, że będę musiał. Zdaję sobie kurwa sprawę, że nawaliłem. Ona też nie jest bez winy. Gdyby nie oskarżyła mnie, że spędziłem z kimś noc to nie wybuchnął bym tak.

Zszedłem po schodach na dół. Na szczęście nikogo nie było w salonie więc szybko przez taras poszedłem na siłownię. Tu na szczęście też było pusto. Zrobiłem sobie szybką rozgrzewkę i po niej w końcu mogłem się wziąć za to po co tu przyszedłem. Zdjąłem z siebie koszulkę, założyłem rękawiczki ochronne na dłonie i zacząłem uderzać w worek treningowy.

Po raz pierwszy w życiu zabiłem kobietę. Życzyła Alessii najgorszego z możliwych. Nie mogłem tego tak zostawić. W końcu ta szmata obraziła moją siostrę. Jak można życzyć drugiej kobiecie żeby ktoś ją zgwałcił? Jaką podłą suką trzeba być. Dobrze zrobiłem i tak byłaby martwa za te słowa. Chodziło tylko, kto wykonał wyrok. Zrobiłem, co należy i nie będę nikogo przepraszać za to.

- Tony - usłyszałem za sobą głos Ali - mama mi powiedziała, co się stało.

Nie przerywałem moich uderzeń w worek.

- Nie żałuję. Suka życzyła ci żeby ktoś cię zgwałcił. Nikt nie będzie groził mojej siostrze.

- Dostała to, o co się prosiła od dawna. Już nie raz miałam z nią spięcie. Odpuszczałam, bo myślałam, że jesteś tak durny, że się w niej zakochałeś, ale wiem teraz, że tak nie jest.

- Bo ją zabiłem? - dalej waliłem w ten cholerny worek. Mam tyle złych emocji do wyładowania z siebie, a to mi zawsze pomaga.

- Bo Andrea pojawiła się w twoim życiu i widzę, co się wyprawia - właśnie między innymi przez nią leję ten wór. Ciekawe co takiego niby kurwa widzi? - możesz sobie zaprzeczać, że nic nie czujesz, ale w ciągu trzech dni jak tu jest pozbyłeś się wszystkich panienek, które pieprzyłeś na boku od lat. Raczej poprzednio tak się nie zachowywałeś.

- To nie ma znaczenia. Nawet jak coś czuję to z pół godziny temu skutecznie ją od siebie odstraszyłem.

- Ech co zrobiłeś?

- Kazałem się jej ode mnie odpierdolić - przerwałem moje boksowanie w worek i odwróciłem się w jej stronę. Była zła - zaczęła mnie oskarżać, że po naszej rozmowie poszedłem zabawiać się z innymi. Zdenerwowałem się i na nią nawrzeszczałem.

Mafia Prince (Ferreri Empire vol. 4) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz