Tigren - opowiadanie

1 0 0
                                    



Dwunastego maja zrozumiała, że dużo bliżej jej do śmierci niż do życia. Jakby stała na krawędzi otchłani, a nie starczało już sił i determinacji, żeby zrobić krok w tył.

Ta nagła myśl nie zaskoczyła jej zbytnio, od jakiegoś czasu przeczuwała, że zbliża się niebezpiecznie do pewnej granicy. Najwyraźniej docierała do końca swej drogi.

Dzisiaj, kiedy wyciągała lekko zabrudzoną igłę z przegubu, nabrała co do tego pewności. Jak co wieczór, spojrzała na jej końcówkę, na której zatańczyła pojedyncza kropla krwi. Odkleiła się po chwili i po krótkim locie, w całkowitej ciszy, rozbiła na podłodze. Obserwowała jej upadek z iście filozoficznym zamyśleniem. Czyżby sama również upadła?

Po chwili, która w jej aktualnym stanie ciągnęła się w nieskończoność, odłożyła opróżnioną strzykawkę obok siebie. Delikatnie, żeby nie stłuc kruchego szkła, w końcu należała do tego szczególnego rodzaju przedmiotów na dworcu – była wspólna dla wszystkich. I na wagę złota.

Mętnym wzrokiem spojrzała na siedzącego obok chłopaka. Może to przez narkotyk, może przez szalejące w organizmie hormony, ale wydawał jej się strasznie przystojny. Pomimo zlepionych, brudnych włosów, zaniedbanych paznokci i zapachu niedomytego ciała strasznie ją pociągał. Po raz kolejny poczuła znajome mrowienie. Miała już siedemnaście lat, pewne popędy coraz bardziej szalały w jej zaniedbanym organizmie i żaden, nawet najsilniejszy narkotyk nie był w stanie skutecznie stłumić naturalnych rządz. A ten chłopak był inny, czuła to gdzieś głęboko w sobie.

Aleks, bo tak miał na imię, dołączył do ich komuny niecałe dwa tygodnie temu. Tak akurat na majówkę, jakby był to zaplanowany, kilkudniowy wypad w góry. Nikt nie wiedział, skąd wziął się na warszawskim dworcu, ale odnalazł ich bez pudła. Jakby wiedział, kogo i gdzie szukać. Jakby był czymś kierowany.

Ponoć swój ciągnie do swego - uzależnieni zawsze wyczują towarzysza w nałogu. Tak w każdym razie mówią i coś chyba w tym było; zniszczone, zniewolone umysły najwyraźniej lubiły towarzystwo im podobnych. Jakby w grupie łatwiej było usprawiedliwić swoje zachowanie i zachcianki.

Teraz jednak nie zaprzątała sobie tym zbytnio głowy. Jej myśli zaczynały znowu płynąć tylko w sobie znanym kierunku. Substancja, którą przed chwilą wstrzyknęła do własnego krwioobiegu zaczynała działać. Poczuła się odprężona i jakaś taka lepka na duszy. Zamieszanie, spowodowane pojawieniem się natrętnych, ciekawskich czy nawet nieetycznych myśli o chłopaku obok zniknęło. Zastąpione kolejną dawką narkotykowych teorii.

Etyka. Jakie zabawne słowo w ich sytuacji. Oni, ćpuny z głównego dworca warszawskiego nie mieli takiego wyrazu w swoim słowniku. Liczyło się jedno - kolejna działka. Uczucie, które dawała i do którego za wszelką cenę chcieli wracać, nie bacząc na konsekwencje.

Nagle, przez mgłę, która zasnuła jej umysł wkradła się kolejna z niechcianych myśli. Budziła strach nawet w tak zniszczonej psychice jak jej.

Jakiś czas temu, choć całkiem nie dawno, na dworcu zaszły nietypowe zmiany. Oczywiście nie chodziło tutaj o wygląd, co to, to nie. Rejony, w których przebywali były dawno zapomnianymi odnogami korytarzy; od dawna zaniedbanymi, brudnymi, ale i nieuczęszczanymi przez obcych miejscami. Chodziło o swego rodzaju... napięcie, które zaczęło towarzyszyć stałym bywalcom.

Nie wiedziała, czy ma to związek z ich nowym towarzyszem, ale odkąd pojawił się na ich melinie dookoła zaczęły dziać się dziwne rzeczy. W tajemniczych okolicznościach znikali bezdomni pijacy, a wśród mieszkańców zaczęły powstawać coraz to bardziej przerażające legendy. O potworach, które polowały w mroku, o krzykach w ciemnych tunelach. Ale jak to zawsze w takich sytuacjach bywa: ktoś coś mówił, jakiś znajomy kiedyś widział czy słyszał, ale nikt osobiście nie był świadkiem. A plotki rodziły się łatwo.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 07, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

TigrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz