12

298 20 6
                                    

Zamruczał coś pod nosem słysząc dudniący mu w głowie głos przytulając się bardziej do ciepłego ciała. Warknięcia jednak nie ustawały, wręcz przeciwnie jeszcze zyskały na sile doprowadzając go do bólu głowy. Dopiero po kilkunastu sekundach zdołał zrozumieć słyszane słowa.

- Dzieciaku do cholery wstawaj!!!! - Złapał się za głowę czując jak głowa mu pulsuje.

- Nie śpię przecież! - Warknął w myślach, a odgłosy które słyszał wreszcie ustały.

- Naruto, masz bardziej twardy sen niż przeklęty Shukaku - 

Pojawił się w swojej podświadomości, po wojnie zmienił jej wygląd z kanałów na las, leżał więc teraz na trawie spod przymrużonych oczu patrząc na leżącego przed nim lisa. Kiedy przyzwyczaił się wreszcie do światła usiadł przecierając ręką oczy i głośno ziewając.

- To miał być komplement czy obelga? - Spytał łapiąc coraz większy kontakt z rzeczywistością.

- Obelga - 

Spojrzał a niego z pod byka na co usłyszał gromki śmiech Kuramu którego cała ta sytuacja najwyraźniej bawiła. 

- No już zmiataj do swojego kochasia - Posłał mu jeszcze jedno piorunujące spojrzenie, usłuchał się jednak wracając do rzeczywistości.

Otworzył powoli oczy zaciągając się zapachem drugiego ciała jeszcze a chwile głowę chowając w zagłębienie jego szyi. Nie chciało mu się wstawać, jak dla niego mógł tak leżeć w nieskończoność, obowiązki i praca nie pozwalały mu jednak urzeczywistnić jego marzenie.

- Sasuke wstawaj - Potrząsnął nim, zero reakcji. 

Spróbował jeszcze kilka razy kiedy znów nie dostał żadnej odpowiedzi a ten dalej w najlepsze spał, postanowił obrać nową strategie. Wstał przerzucając jedną nogę na drugą stronę jego ciała, tym sposobem siedział teraz okrakiem na jego biodrach. Pochylił się nad nim składając na jego ustach pocałunek, choć z początku wyglądało to jakby znowu miało się skończyć jego porażką, brunet z krótkim jęknięciem oddał z aprobatą pocałunek jeszcze go pogłębiając. Gdy się od siebie oderwali na jego usta wpełzł kpiący uśmieszek.

- Mógłbyś mnie codziennie tak budzić - W odpowiedzi dostał krótki śmiech zanim blondyn położył się na jego klatce piersiowej.

Ręką automatycznie go objął, mając na uwadze to żeby nie spadł, zaczął głaskać go po plecach. Niedługo później znów się podniósł, tym razem już schodząc z łóżka i szukając rzuconych gdzieś poprzedniego wieczoru ubrań. Brunet podciągnął się do pozycji siedzącej z zainteresowaniem przyglądając się co robi. Kiedy wczoraj kładli się spać darowali sobie ubieranie czegokolwiek, miał więc idealny widok na jego umięśnione, lekko zaróżowione pośladki. Gdy ten zorientował się że jest zjadany wzrokiem oblał się rumieńcem, nie zrobił jednak nic żeby zakryć swoje wyeksponowane ciało w dalszym ciągu szukając spodni. 

Brunet podniósł się z łózka podchodząc do niego gdy akurat schylał się szukając czegoś w szafie, obejmując go od tyłu. Tym ruchem sprawił że ten praktycznie od razu wyprostował się do pionu, co była dla niego bardzo pomocne dając dostęp do jego szyi którą zaczął obcałowywać, w odpowiedzi usłyszał ciche westchnięcie. 

- Może jednak wrócimy do łóżka? - Jego zachrypnięty jeszcze przez sen głos połączone z uwodzicielskim tonem i ciepłem oddechem przy uchu sprawiły że blondyna przeszły przyjemne dreszcze, mało brakował a naprawdę uległby tej propozycji. 

- Sasuke nie może... - Wypowiedź przerwało mu własne jęknięcie, kiedy brunet zostawiał na jego obojczyku czerwony ślad. 

Odsunął się jednak nie robiąc nic więcej, sięgnął jeszcze tylko po czarne bokserki do wciąż otwartej szafy niby przypadkiem się o niego ocierając. Jeszcze za nim ruszył do łazienki ścisnął jeden z jego pośladków znikając za drzwiami łazienki, w odróżnieniu od blondyna on o swoje rzeczy dbał i ułożył swoje ubrania w schludną kostkę na pralce. 

Nowy Początek - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz