~16~

171 24 3
                                    

Przez cały tydzień Adrien, tak jak obiecywał przychodził odwiedzać Marinette. Monarcha też dał sobie spokój z wypuszczaniem akum.

Aktualnie była godzina wychowawcza. Chłopak siedział wyraźnie znudzony. Czekał tylko na dzwonek, oznajmujący koniec zajęć na dziś. Nagle pytanie nauczycielki wyrwało go z zamyślenia.

- Czy wie ktoś może, co dzieje się z Marinette?
- A kogo to w ogóle obchodzi?
- Może w końcu oszczędziła nam na siebie patrzeć.- z każdym wypowiedzianym przez resztę klasy zdaniem, w blondynie gotowało się coraz bardziej.
- Co ona wam zrobiła?- zapytał tonem, który ociekał wręcz złością i jadem.- Czy ona was obrażała, wyśmiewała się z was? No słucham? Dlaczego Pani nic nie zrobiła z tym, pomimo, że widziała Pani co się dzieje?- blondyn już nie wytrzymał. Wybuchł, nie mógł już więcej znieść tego, jak reszta klasy traktuje granatowłosą. W klasie zapadła cisza. Wszystkich zatkało, łącznie z wychowawczynią. Ale chłopak miał rację. Wszyscy, co do jednego wiedzieli, że ta drobna dziewczyna nic im złego nie zrobiła, na początku wręcz próbowała się zakolegować. Wychowawczyni po chwili namysłu też miała sobie wiele do zarzucenia. Po chwili ciszy, odezwała się Chloe:

- To nonsens.. ona nie jest święta, nad czym wy jeszcze myślicie? Mówiłam wam, po tej naszej kłótni chcę was wziąć na litość, odwrócić was ode mnie.- chłopak widział jak córka burmistrza udaje płacz, chciał coś z tym zrobić, ale przecież nie mógł wyjść na bez uczuciowego gbura, takiego jak ojciec. Stwierdził, więc, że dalsza walka w tym momencie nie ma sensu, ale to nie znaczyło, że przestanie bronić Marinette. Miał bowiem jeszcze jeden plan. Musiał porozmawiać z każdym z osobna, oczywiście kiedy nie będzie w pobliżu Chloe.

Na następnej przerwie Adrien miał zamiar wdrożyć swój plan. Akurat jak na zawołanie dwie osoby stały na uboczu, bez obecności blondynki. Była to klasowa para, czyli Alya i Nino. Podszedł do nich i zaczął rozmowę:

- Cześć wam.- przywitał się chłopak.
- Hejka, coś się stało?- odpowiedziała dziewczyna.
- yyy, chciałbym porozmawiać o Chloe i o Marinette..
- Wiem o co ci chodzi, może masz rację, ziom. Zawsze się z niej śmiałem, że jest niezdarna... a jak przewróciła się na wf, to nawet nauczyciele się śmiali...- Adrienowi było jej tak cholernie szkoda. Nie wiedział czy są jakieś szanse na przekonanie kogokolwiek, że jest ona naprawdę super osobą. Nie wiedział do pewnego momentu, teraz, kiedy zaczął rozmawiać z parą zakochanych, zaczął mieć nadzieję. Widział jak mulat miał ogromne współczucie wypisane na twarzy.- Jak tak teraz myślę to.. może na serio przeginaliśmy.
- Masz rację.- poparła go mulatka, która jak dotąd się nie odzywała.

Chcę Cię Poznać~Miraculum [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz