Sist

18 1 0
                                    

Po paru miesiącach wróciłem do pełnej sprawności a ty ciągle mi powtarzałeś że mam się oszczędzać, jednak nie mogłem sobie odmówić i namówiłem cię na ten cholerny wyjazd. Pojechałem za wami motorem w końcu mogłem poczuć się wolnym. I to był najgorszy dzień w życiu, jedyne co pamiętam z tego to pisk opon i krzyk. Nie wiedziałem co się dzieje, co zrobić, nie mogłem nic, sparaliżowało mnie. Otrząsnąłem się dopiero gdy przyjechała policja i te wszystkie służby. Ledwo kontaktowałem.
-Przykro mi ale niestety nie udało się uratować Pana chłopaka.- co drugie słowo do mnie trafiało. Ale jak to, przecież to niemożliwe, to się nie dzieje naprawdę.
Dlaczego?......

Livet på kanten Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz