Był to deszczowy dzień w hawkins...
Jak zawsze wyszłam prawie spóźniona do szkoły, ale i tak miałam to gdzieś.
Byłam starszą siostrą, i w sumie tą jedyną jaka została Max.Po śmierci Billi'ego Max nie umiała sobie poradzić. Ja na szczęście nie widziałam jego śmierci, i nie chce jej zobaczyć kiedykolwiek.
Z tego co opowiedziała mi Max, wiem co wtedy przeżywała. W sumie ja też nie daje sobie rady, ale nie pokazuje tego, i nikt o tym nie wie, w sumie nawet o to nie dbałam.Najbardziej martwiłam się o stan psychiczny Maxim, który się pogarszał.
-Max! Wychodź z domu szybko, bo na pewno nie chcesz się spóźnić!- wołałam
-Już schodzę Y/n! Tylko wezmę kasety.-
OdpowiedziałaPoczekałam na nią z dobre pięć minut póki zeszła na dół do salonu.
-Dobra zbieramy się, wejdź już do auta i włącz jakąś dobrą muzykę- powiedziałam
Nie wspominałam, że uwielbiam zespoły rockowe jak i metalowe! To był mój żywioł, w którym świetnie się czułam, Max również ma świetny gust muzyczny, dzięki czemu nieźle dogadujemy się z muzyką. I poza tym gram na gitarze, uwielbiam to, gram koncerty dla Max, kiedy ma zły dzień.
Wzięłam klucze od domu ze stolika w salonie, wzięłam kurtkę wyszłam przed dom i, go zamknęłam.-Jestem już, możemy jechać?-
Zapytałam.Max pokiwała głową na ,,tak", po czym pojechałyśmy do szkoły.
W tle grała piosenka ,,Running up that hill".
Max słucha jej cały czas, przez co powoli zaczynam jej nie lubić.-Max, chyba teraz wiem jaka jest twoja ulubiona piosenka. Mam nadzieję, że się od niej nie uzależnisz i nie będziesz jej słuchała 24 na... CHOLERA-
Nie dokończyłam, bo prawie wjechałam w słup.-Y/n uważaj jak jedziesz... Tak to moja ulubiona piosenka. Uwielbiam ją.-
Odpowiedziała.
Chwilę później dotarłyśmy na miejsce. Zaparkowałam autem, po czym wysiadłyśmy z niego i weszłyśmy do budynku truchtem, bo byłyśmy spóźnione.W szkole nasze drogi się rozdzieliły.
Kiedy weszłam do klasy zostałam ochrzaniona za już 4 spóźnienie w tym tygodniu. Byłam już do tego przyzwyczajona.
-Panno Mayfield mam nadzieję, że piątego spóźnienia jutro już nie będzie! Dopilnuję tego, a jeżeli tak się wydarzy, wezwę waszą matkę do szkoły.-
Powiedziała rozwścieczona nauczycielka.Z milczeniem usiadłam do ławki nic na to nie odpowiadając, co nauczycielce się nie spodobało, ale już nic nie mówiła i przeszła do zajęć.
To już ostatni rok w tej dziurze, cieszę się, że w tym roku już się stąd wyniosę.
Miałam prawie najlepsze oceny z klasy jeszcze jakiś miesiąc temu, a teraz trochę spadły w dół.Co raz mniej uwagi poświęcałam nauce.
Dzwonek na przerwę
Wyszłam na przerwę w pośpiechu szukając Max.
Nie mogłam jej znaleźć przez co zaczęłam się martwić, i było widać zmartwienie na mojej twarzy.Oczywiście na mojego farta musiał ktoś we mnie wpaść.
-Patrz jak leziesz-
Powiedziałam zdenerwowana.-Sory, nie chciałem... A to ty! Siostra Max!
Miło mi poznać, tylko niestety w takich okolicznościach... Dustin! A kogo mam przyjemność poznać?-
Powiedział nowo poznany chłopak.-Y/n! Miło mi poznać. Widziałeś może Max?-
Spytałam.-Tak, szła do toalety przy twojej klasie.-
Odpowiedział Dustin.-Dzięki. Miło było poznać!-
Podziękowałam, po czym poszłam w stronę mojej klasy.-Max! Tutaj jesteś!-
Wołałam kiedy ją zobaczyłam.
Od razu do niej podbiegłam i ją przytuliłam.-Y/n, czemu mnie szukasz?-
Spytała.-Nie mogłam cię znaleźć, martwiłam się...-
Odpowiedziałam.Max pokiwała głową i odwzajemniła uścisk.
Chociaż na chwilę się uśmiechnęła.Potem się rozdzieliłyśmy, bo zaraz był koniec przerwy.
Na chwilę weszłam do toalety po pożegnaniu z Max.
Kiedy weszłam do łazienki zażyć tabletki na uspokojenie usłyszałam, że ktoś wymiotuje w jednej z kabin.-Hej, wszystko w porządku?-
Zapytałam.Na co osoba w kabinie odpowiedziała, że tak.
Koniec lekcji
Szybko podbiegłam do szkolnego dilera Eddie'go i spytałam się, go kiedy mogę coś u niego kupić pierwszy raz.-Dzisiaj 15:30 w lesie za szkołą. Do zobaczenia-
Powiedział.-Do zobaczenia.-
Odpowiedziałam.Max już czekała w aucie na moje przyjście.
Pojechałyśmy do domu...Sory że taki trochę nudny rozdział ale przygody dopiero się zaczynają
Opinie——->>
CZYTASZ
Jesteś lepszy niż narkotyki
FanfictionMyślałam, że narkotyki to najlepsze wyjście z opresji, i lepiej poradzę sobie z codziennymi obowiązkami, ale nie wiedziałam, że może być coś... ,,Lepszego".