Pov: Jak Y/N przyjdzie zapłakana do jego pokoju, bo ten ignorował ją przez cały dzień i myślała, że ją zostawił.
- Jezu słoneczko co się dzieje?! - krzyknął Namjoon widząc moja zapłakaną twarz. Chciał wstać, żeby mnie przytulić, ale widząc walizkę w mojej dłoni zatrzymał się.
- Wyjeżdżasz gdzieś? - podniósł spanikowany brew, czekając na moją odpowiedź.
- Tak, przecież już mnie nie chcesz, nie będę ci tutaj zawadzać - wyszlochałam zaciskając mocniej dłoń na rączce od walizki.
- Co ty wygadujesz!? Jak to cię nie chce? Kto ci to powiedział? - zmartwił się i podszedł do mnie przytulając mocno do swojej piersi.
- Ignorujesz mnie cały czas - wychlipiałam w jego koszulkę mocząc ją łzami.
- Jezu kochanie, ale to nie znaczy, że cię już nie chce i nie ignoruję cię, tylko ma mniej czasu dla ciebie, bo mam sporo pracy - wyjaśnił, a ja wtuliłam głowę w zagłębianie jego szyi, mocno go przytulając.
- Przepraszam, byłam pewna, że już mnie nie chcesz, że już nic dla ciebie nie znaczę - wyjaśniłam nadal cicho popłakując. Chłopak słysząc te słowa, podniósł mnie do góry, a ja odruchowo oplotłam nogi wokół jego pasa, żeby nie spaść.
- Nigdy więcej nie mów takich bzdur dziecko - poprosił z poważną miną i ruszył w stronę kuchni, gdzie po chwili posadził mnie na blacie.
- Nie płacz już bo cię głowa rozboli - poprosił głaszcząc mnie uspokajająco po plecach, dzięki czemu mój płacz ustał.
CZYTASZ
💜**✿❀Stories 2❀✿**💜
Historical FictionCzęść 2 "Wszystkie pomysły są wzięte z mojego tik toka {stories_bangtan}"