OBSADA
Kolejny rok nauki w Hogwarcie malował mi się raczej w kolorowych barwach szmaragdu i srebra, ponieważ wraz z siostrą należałyśmy do domu Salazara. Hogwart był dla mnie wspaniałą odskocznią od domu. Mimo iż miałam raczej dobre stosunki z rodzicami, ten cały tradycjonalizm oraz sztywne reguły, które musiałam stosować nawet na codzień nie pozwalały mi zapomnieć o moim pochodzeniu. Mój ród stanowił jedną z wiodących rodzin w szlachetnej historii czarodziei, z czego czułam niesamowitą dumę, jednak ta cała otoczka czasami wyprowadzała mnie z równowagi.
— Astoria, rodzice pilnie wzywają Cię na dół.—powiedziała Dafne, opierając się o drewnianą powłokę moich drzwi.
— Zaraz przyjdę.—westchnęłam.
Zamknęłam kufer z hukiem. Razem z siostrą wraz przy małej pomocy skrzatów pakowałyśmy się na nowy rok nauki. Pogoda była dość chłodna jak na koniec sierpnia. Światełko w moim pokoju było spowodowane lampą naftową, którą paliłam każdego wieczora zagłębiając się w świat książek. W tym roku planuje uczyć się jeszcze lepiej niż w poprzednim.
To ustanowiłam sobie za punkt honoru.
Pół mrok zawsze panował w mojej strefie komfortu, a wieczorami najbardziej lubiłam przesiadywać z moją kochaną siostrą. Przeprosiłam skrzaty domowe i poinstruowałam ich, co koniecznie musi znaleść się w moich kufrach, tzn. szmaragdowa sukienka na ramiączkach, którą kupiłam specjalnie na imprezę. Co roku dom Salazara wraz z początkiem roku szkolnego organizuje małą posiadowkę. Na początku budziło to wiele kontrowersji, ale z czasem opiekunowi przywykli do naszej małej tradycji, o ile kończyła się ona chwile po pierwszej. Potem profesor Snape nie był już taki łaskawy.
CZYTASZ
Bound to fall in love| D. M
Fanfiction- Rodzina Malfyów to nasi przyjaciele od dawna.-usprawiedliwiła się matka.- Nie możemy oddać Cię w ręce byle kogo. - Ale Draco Malfoy to właśnie byle kto!-pisnęłam lekko zirytowana. A tricky guy who doesn't like anyone ...