Po tej całej akcji chciałam jak najszybciej wrócić do domu. Cira wszystko opowiedziala chłopaka a on stwierdzili ze wrócimy do domów.
Cira i Sebastian pojechali innym autem a ja pojechałam z Kit'em nie miałam siły by prowadzić więc Kit mnie wyręczył, cały czas płacząc po tym co zrobił mi Jack.
Jak on mógł? Tyle dla niego zrobiłam a on tak mi się odwdzięcza. Tylko to miała cały czas w głowie. Głos Kit'a wyrwał mnie z moich myśli.
-Hej młoda nie płacz wszystko będzie dobrze obiecuję. - złapał mnie za rękę i mocno trzymał.
Naszczęscie gdy Kit trzymał moja rękę, uspokoiłam się. Wpatrzony w światła za oknem coś mnie nie pokoiło.
-Em Kit gdzie my jedziemy? - powiedziałam cichym głosem.
-Do domu. - odpowiedział.
-Ale to nie jest moja ulica. - powiedziałam, a chłopak się tylko uśmiechnął.
-Jedziemy do mojego domu. - ùśmiechnął się.
-Aha. - nie zabardzo byłam za tym pomysłem ale nie wymyślałam poprostu chciałam być już w domu.
Kit zaparkował przed swoim domem był bardzo piękny.
Chłopak wyszedł pierwszy z Auta I otworzył mi drzwi jak gentleman wziął mnie pod rękę I podprowadził pod ścianę bym się oparła za nim on otworzy drzwi.
Weszliśmy razem do domu, dom prezentował się bardzo ładnie w środku jak zarówno na zewnątrz. Ściany korytarzu były białe podłoga była pokryta marmurowym stylu.
Chłopak zaprowadził mnie do swojego pokoju.
-Po lewej stronie masz łazienkę, szafe masz tam może sobie ubrać co chcesz ja zaraz przyjdę. - powiedział I wyszedł z pokoju.
Weszłam do łazienki by ommyć twarz i trochę ochłonąć byłam bardzo rozczęsiona, już nie chciałam o tym myśleć. Wyszłam z łazienki i podeszłam do szafy otworzyłam ją i wybrałam pierwszą lepszą bluzę i szare dresy wtedy sobie przypomniałam że nie oddałam bluzy Kit'owi którą mi dał na plaży.
Ubrałam na siebie te rzeczy i położyłam się do łóżka.
Siedziałam i czekałam na chłopaka, wpatrzona w sufit myślałam dalej o tym całym zdarzeniu przecież ja mu nic nie zrobiłam.
Myśli moje dalej buzowała gdy nagle Kit wleciał do pokoju z tacą pełną smakołyków i dwóch herbat.
Odłożył tacę koło mnie, I zaczął tańczyć by poprawić mi humor.
Zaczęłam się śmiać bardzo głośno.
Po wygłupach Kit'a ułożyliśmy sie wygodnie w jego łóżku.
-To co może jakiś horrorek? - zaproponował.
-Wolałabym włączyć coś romantycznego. - powiedziałam.
-No to co pani sobie życzy. - powiedział I się uśmiechnął.
-Hm. - zastanawiałam się.
-A może Do wszystkich chłopaków których kochałam? - powiedział chłopak.
-Dobra włączaj.
Chłopak włóczył filmy podał mi herbatę malinową kocham herbaty malinowe chłopak trafił w gust. Podał mi popcorn i żelki.
Siedzieliśmy w nie zręcznej ciszy, oglądając czułam na sobie wzrok chłopaka popatrzyłam się w jego stronę.
-Co? - powiedziałam patrząc mu sie w oczy.
-Nic. - powiedział.
-Jak to nic gapisz się. - odpowiedziałam.
-Nie prawda. - chłopak dalej się patrzył w moje niebieskie oczy.
-Praw.... - ledwie co powiedziałam a chłopak wbił się w moje usta namiętnie całował raz powoli raz szybko podobało mi się i chciałam żeby tak było cały czas.
Czułam że moje serce zakochuje się bardziej w tym chłopaku.
Blondy przewrócił mnie na pozycję leżącą, chłopak wisiał naddemną całował bardziej namiętnie błagałam żeby to się nie kończyło było mi cholernie dobrze czuł wreszcie uczucie to jedyne. Chłopak oderwał się odemnie i powiedział.
-Podobało się moja damo. - powiedziała i uśmiechną się.
-Był super. - powiedziałam.
-Chcesz jeszcze raz? - zaproponował.
-Ta... - chłopak ponownie wbił się w moje usta całował bardziej namiętniej niż wcześniej.
Zaczęłam koszulkę chłopaka podnosić do góry by ją ściągnąć chłopak mi pomógł gdy ja ściągnęłam ujżałam pięknie wyrzeźbione ciało. Ta chwila zaczęła być piękna. Dreszcze zaczęły oblewać mnie po całym ciele gdyż nagle zadzwonił dzwonek.
-Co do cholery oderwałam się od ust chłopaka. - powiedziałam.
Spojrzałam na telefon wyświetlał się napis "Mama ❤"
-Cholera. - odebrałam.
-Helo. - powiedziałam niepewnie.
-Gdzie ty jesteś wiesz która jest godzina. - rozdarła się.
-Jestem u Kit'a. - powiedziałam nie pewnie chłopak wcale z łóżka i przytulił mnie od tyłu zaczął składać namiętne pocałunki na mojej siji.
-A to przepraszam możesz zostać u niego pozwalam Ci. - powiedziałam.
-Serio. - powiedziałam zdziwiona.
-Tak córeczko do jutra. - powiedziała I rozłączyła się.
Chłopak odkleił się i ubrał koszulkę i usiadł na łóżku.
-Hej mała mam do ciebie pytanie. - powiedziała.
-O co chodzi. - powiedziałam.
-Czy może byś chciała lecieć ze mną do Londynu?
-Do Londynu No pewnie kocham ten Kraj. Chcesz ze mną lecieć do Londynu? - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Takk. - zaczął się śmiać.
-A teraz pora na gilgotki.
-Proszę nieee.
_________________❤❤❤________________
Heja wszystki przepraszam was moje misie ze nie było części ale telefon mi się zawiesił i nie miałam jak wM dodać części więc z góry przepraszam i mam nadzieję że się spodoba miłego wieczorku 😀
CZYTASZ
Stay with me till the end.....// Kit Connor
Подростковая литература17-latnia Madison zakochuje się w Kit connorze. Ich relacją nabiera większych uczuć, zaczynają być nie rozłączni. Dopóki ktoś ich nie roździeli na zawsze.