Pov Martyna
29 kwietniaZa dosłownie godzinę odbędzie się zakończenie roku szkolnego, ostatniego roku w liceum. Siedząc przed toaletką i robiąc ostatnie poprawki mojej fryzury siedzę dalej nie dowierzając że dziś kończę naukę w szkole średniej. Nie dowierzam również że za niecały tydzień pisze mature. Ostatni dzień przed nią czyli 3 maja mam zamiar spędzić powtarzając sobie ostatnie rzeczy rano a później robiąc coś dla siebie jakieś spa czy coś. Wraz z Anią zaczęłyśmy się w tamtym tygodniu rozglądać za jakimś mieszkaniem gdyż obiecałysmy sobie że po zakończeniu liceum zamieszkamy razem. Szukamy czegoś na Żoliborzu gdyż tam znajduje się Warszawska Szkoła Filmowa na której planujemy studiować. Ja na Realizacji obrazu filmowego a Ania na Organizacji produkcji filmowej i telewizyjnej. Planowałam iść na studia fotograficzne na tej uczelni ale niestety jest możliwość tylko nauki zaocznej na tym kierunku a mi zależało na trybie dziennym. Mamy już parę upatrzonych mieszkań ale resztą zajmiemy się już po napisaniu matury. Ogólnie co do Majki to wspiera mnie bardzo nie tylko pod względem matury ale też tego że zaczęłam robić kursy na prawo jazdy czym jestem strasznie podjarana bo w końcu będę mogła jeździć moim autem. Pewnego dnia gdy powtarzałam sobie lekturę którą była lalka Maja wbiła mi do pokoju niosąc ramen w jednej ręce a w drugiej swoje materiały z których ona sama uczyła się do matury, gdyż była na święta w domu rodzinnym i zabrała je z tamtąd za co byłam jej wdzięczna bo znalazłam w nich dużo rzeczy które mogą mi się przydać na egzaminie dojrzałości. W ten dzień gdy Maja wparowała mi do pokoju miałam akurat wenę do nauki więc dzielnie siedziała i przepytywała mnie z materiału na geografie którą mam zamiar pisać na maturze, chce zaznaczyć że dziewczyna nie miała kompletnie pojęcia z czego mnie pyta ale liczą się chęci, a ja nie narzekam bo wolę gdy ona to robi niż mój tata ,bo on strasznie lubi wcinać się w słowa.
Po ostatnim przejechaniu pomadką po ustach byłam gotowa do wyjścia. Zawoził mnie tata, po drodze mieliśmy jeszcze zajechać po Anię gdyż nie chciała się tłuc autobusami. Po ubraniu butów którymi były czarne wiązane mokasyny zeszłam na dół gdzie czekał już mój tata i ruszyliśmy do auta. Po wzięciu Ani pojechaliśmy pod szkołę. Gdy byłyśmy już na miejscu tata wysadził nas przed wejściem a my spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać
- Stara nieważne jak byśmy się starały to by nam to nie wyszło - powiedziała Ania skanując mnie z góry do dołu
- Przypadek? Nie sądzę - okazało się że jesteśmy z dziewczyną ubrane tak samo tylko ja mam czarny garnitur a ona biały. Dosłownie ten sam krój. Nawet buty mamy identyczne
- Dobra chodź idziemy bo się zaraz spóźnimy - rzuciła Ania i zaczęłyśmy kierować się do wejścia do szkoły. Poszłyśmy prosto na siłę gdzie miał odbyć się apel.
Zajełyśmy wolne miejsca i chwilę później do sali wszedł dyrektor i wszystko się zaczęło. Młodsze klasy czytaj trzecia klasa tylko po podstawówce zorganizowała jakieś oficjalne pożegnanie a my już po wręczeniu świadectw z wyróżnieniem którego ani mnie ani mojej przyjaciółce nie udało się zdobyć wyszliśmy wszystkimi klasami które dziś kończą naukę i zaśpiewaliśmy "Ostatni raz z moją klasą". Oczywiście nie obyło się bez łez nie tylko nauczycieli ale też i części uczniów na scenie. Po tym wszystkim skierowaliśmy się wraz z wychowawcami do sal gdzie została wręczona reszta świadectw itp. Gdy było już po wszystkim zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia i klasowe i ze wszystkimi dzisiejszymi absolwentami po czym byliśmy wolni.- Dobra stara idziemy na kawę czy coś? - zapytałam gdy opuściłyśmy z Anią teren szkoły
- Można iść. Nero? - zgodziła się dziewczyna
- Nero - zaśmiałam się po czym poszłyśmy do najbliższej kawiarni
Tam zamówiłam sobie latte a Ania herbatę gdyż stwierdziła że nie ma jednak ochoty na kawe. W trakcie jej picia napislała do mnie Maja