Siedziałam sobie na kanapie, czekając na wiadomość od Jake'a. Chciałam zadzwonić do Alana lecz było już późno, na pewno teraz śpi. Phil jeszcze nie wrócił, strasznie się nudziłam. Ledwo położyłam telefon na stół gdy zaczął mi wibrować, zobaczyłam jakiś komunikat. Bardziej to ostrzeżenie, pisało że, ktoś chcę się dostać do mojej lokalizacji. Przestraszyłam się i próbowałam odeprzeć atak, po chwili się udało. Musiałam od razu powiadomić Jake'a.
Ailey
Jake!Jake jest teraz online
Jake
Co się dzieje?Ailey
Nie widziałeś tego? Ktoś próbował dostać się do mojej lokalizacji!Jake
Co ty mówisz? Dlaczego nie dostałem żadnego powiadomienia?Ailey
Nie wiem, ale udało mi się odeprzeć atak.Jake
To dobrze, ja się tym wszystkim zajmę. Dziwne że, nymos mnie nie powiadomił.Ailey
Może to jakiś błąd.Jake
Nie może być żadnych błędów, zaraz zobaczę jaka była tego przyczyna.Ailey
Dobrze, tak swoją drogą. Ty w ogóle odpoczywasz?Jake
Nie.Ailey
...Kiedy ostatnio spałeś?Jake
Jesienią zeszłego roku.Ailey
Co? Żartujesz?Jake
Nie, dlaczego?Ailey
Masz iść spać, jak ty funkcjonujesz?!Jake
Czy ty się o mnie martwisz?Ailey
Tak, dlaczego pytasz?Jake
Nikt wcześniej się o mnie nie martwił, zaskoczyło mnie to.Ailey
Idź spać jak cywilowany człowiek, ciągle tylko siedzisz nad tym komputerem i coś robisz.Jake
Nie coś, tylko szukam informacji.Ailey
Jake, do jasnej cholery! Chcesz w końcu zemdleć i nigdy się nie obudzić?Jake
Dobrze, już dobrze. Zrozumiałem, pójdę spać.Ailey
I masz iść, jeżeli się dowiem że nie poszedłeś spać...Jake
To co wtedy mi zrobisz?Ailey
Na przykład, mogę zrezygnować z tobą współpracować.Jake
Nie mówisz tego poważnie, prawda?Nie odpisałam na tą wiadomość by się domyślił że, mówię naprawdę poważnie.
Jake
Dobrze, zrobię jak każesz :).Ailey
Mam taką nadzieję, wybacz muszę kończyć. Phil wrócił.Mam nadzieję że, wziął to do siebie. Przywitałam się z Philem gdy wszedł już do środka.
- Dlaczego ty jeszcze nie śpisz?
- Nie mogę zasnąć, wolałam na ciebie poczekać.
- Haha, teraz idź spać. Jest naprawdę późno.
- Dobrze, dobranoc Phil.
- Dobranoc piękna.
Nie lubię gdy tak mnie nazywa, ale muszę się przyzwyczaić. Poszłam do siebie i od razu padłam na łóżko i przykryłam się kadrą. Nie minęło nawet pięciu minut kiedy zasnęłam.
To był już kolejny dzień, kiedy jestem u Phila. Otworzyłam oczy i je przetarłam, usłyszałam krople które spadały na parapet, już wiedziałam że, pada. Świetnie, zeszłam z łóżka i poszłam do kuchni. Phila jak zwykle nie było, poszłam zjeść coś na szybko. Później ubrałam coś co, pasowało by na mnie. Ubrania Phila były zdecydowanie za duże, cóż się dziwić. Postanowiłam że, odwiedzę dziś Alana. Dałam mu znać, że, właśnie do niego idę.
Ailey
Cześć Alan, będę u ciebie za jakiś kwadrans.Alan
Nie mogę się doczekać :).Chwilę później siedziałam już obok Alana.
- Rozumiem że, jesteś dalej u Phila?
- Tak, on teraz mnie pilnuje.
- Dobrze, nic ci się nie stało gdy cię zaatakował?
- Właśnie nie, ale bardzo się bałam.
- Gdybym był wtedy z tobą...
- Proszę, nie obwiniaj się.
- Nie obwiniam, tylko strasznie się zmartwiłem gdy dowiedziałem się o tej sytuacji.
-Mhm, chcesz coś do picia? Mogę ci przynieść.
- Dziękuje ale nie trzeba.
- Jak się w ogóle czujesz?
- Jest coraz lepiej.
- Bardzo mnie to cieszy.
Rozmawialiśmy jeszcze tak przez dłuższą chwilę, przy Alanie bardzo dobrze się czułam. W pewnej chwili Alan złapał mnie za ręce, za bardzo się tym nie przejęłam. Kiedy popatrzyłam się na jego oczy, a on na moje, to znów czułam motyle w brzuchu. Nie wiem co w nim takiego jest, ale ciągnie mnie do niego. Alan chyba też coś do mnie poczuł, położył swoją dłoń na mój policzek. I już wiedziałam że, mogę go pocałować. Zrobiłam to, złączyłam nasze usta. Nic nas w tym momencie nie obchodziło, pierwszy raz ktoś mnie pokochał taką jaką jestem. Po jakimś czasie odsunęliśmy się od siebie, trzymaliśmy się jedynie za ręce.
- Ailey, muszę wiedzieć. Czy czujesz do mnie to samo co ja do ciebie..?
CZYTASZ
I'm sorry it's my fault - Duskwood
FanfictionMiasto Duskwood, nikt nie spodziewał się że, w tym mieście coś może się stać. Lecz niestety to się stało, zaginęła jakaś kobieta, dokładnie trzy dni temu. Pewna dziewczyna wiedzie spokojne życie, ma pracę oraz swój dom którego tak bardzo pragnęła. N...