- Cześć Kiara. - Powiedziała Lottie popijając kawę.
- Cześć. - Powiedziałam ziewając.
- Niech zgadne, nie mogłaś wczoraj zasnąć. - Bardziej stwierdziła niż spytała.
- Tak, a ty, udało Ci się wczoraj zasnąć? - Spytałam opierając się o blat popijając sok.
- Tak, dalej nie mogę pojąć jak ten ktoś tu w ogóle wlazł. - Powiedziała wstając.
- Przez okno. - Powiedziałam. - W salonie było otwarte okno. - Dodałam odkładając pusty już kubek.
- Wczoraj tak się zasiedziałam, że zapomniałam o zamknięciu okna. - Powiedziała.
- Wczoraj nie mogłam zasnąć postanowiłam, że sprawdzę czy niczego nie zabrał. - Powiedziałam patrząc na Lottie. - Z tego co mi się wydaje wszystko było na swoim miejscu. Lecz jedna rzecz mnie zdziwiła przy sprawdzaniu piwnicy. - Powiedziałam i ruszyłam na górę.
- Gdzie ty idziesz? - Spytała stając przed schodami.
- Poczekaj, zaraz wrócę. - Powiedziałam i udałam się na górę po rzecz którą wczoraj znalazłam.
- Już jestem. - Powiedziałam schodząc na dół.
- Nareszcie. - Powiedziała siadając. - To co znalazłaś? - Zapytała.
- Kojarzysz? - Spytałam kładąc na stole zegarek.
- Zegarek? Naprawdę? A wiesz kogo jest? - Spytała zdziwiona.
- Oczywiście, że wiem. Lottie jestem pewna, że ty również wiesz kogo to zegarek. - Powiedziałam patrząc na blondynkę.
Lottie przez chwile przyglądała się zegarkowi. Spojrzała na mnie zdziwiona.
- Nie. Nie mów, że to on. Dużo ludzi ma taki sam zegarek jak Liam, to nie oznacza, że to on. - Powiedziała odkładając zegarek na stół.
- Nie wierzysz mi? - Zapytałam zdenerwowana patrząc na Lottie.
- Nie zrozum mnie źle, ale nie sądzę żeby to był on. - Powiedziała patrząc w stronę okna.
- Nie broń go! - Krzyknęłam zdenerwowana.
- Nie bronię! - Również podniosła głos. - Wariujesz Kiara, podejrzewasz własnych przyjaciół. - Powiedziała patrząc na mnie.
- On nie jest moim przyjacielem! Okłamał mnie. - Powiedziałam zdenerwowana. - Co z tobą? Pamiętam jak jeszcze wcześniej też na niego narzekałaś, a teraz co? Jeszcze wcześniej mówiłaś " Tacy ludzie jak on się nie zmienią", a teraz bronisz go? Naprawdę Lottie? - Spytałam patrząc na nią. - Zawiodłam się na tobie, myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami. - Powiedziałam ze smutkiem kierując się w stronę schodów.
Wzięłam telefon i skierowałam się na dół.
- Kiara. - Powiedziała wstając. - I tu się mylisz, to ty się zmieniłaś nie ja. - Powiedziała. - Spotkałam ostatnio Liama, mówił jak się zachowałaś. - Powiedziała.
- Ach, tak? - Spytałam. - To powiedz mi, co Ci naopowiadał? - Spytałam opierając się o ścianę.
- Mówił, że był ostatnio u ciebie, by cie przeprosić, ale podobno ty go wygoniłaś. Mówił mi jak bardzo się zmieniłaś. - Powiedziała patrząc na mnie.
- Był ostatnio w Duskwood, wiedziałaś o tym? - Spytałam.
- Tak. - Powiedziała.
- Powiedział mi, że powiedziałaś mu, że jestem w Duskwood. Dlaczego mu o tym powiedziałaś? Przecież dobrze wiedziałaś, że nie mam ochoty na jego odwiedziny. - Powiedziałam.