OLIVIA
Trzymałam wciąż jego rękę po jego wyznaniu i nie będę siebie oszukiwać- zaskoczyło mnie to. Mimo tego nie umiałam jej puścić tak jakby jej miejsce było w mojej, ale w tym momencie chciałam zostać sama, musiałam zostać sama, aby uporządkować myśli. Brunet chyba wiedział, co mi teraz jest potrzebne i zabrał swoją dłoń a ja poczułam pustkę. Nachylił się nade mną i złożył delikatny pocałunek na mojej skroni, po czym wyszedł z pokoju.
A ja wróciłam do tego, co mu powiedziałam, kiedy wyznał mi swoje uczucia.
~"...bo nie mówi się tak ważnych słów tak żeby powiedzieć, bo ktoś ci to wyznał."
Ja naprawdę tak uważałam.Słowa mają potężną moc a rzucanie na lewo i prawo takiej deklaracji uczuć wcale nie świadczy o jego prawdziwości. Nie rozumiem, jakim prawami rządzi się ich świat, bo jak można obiecać dziecku inne dziecko dniu narodzin na przyszłą żonę. Przecież każdy ma wolną wolę i prawo zakochać się w kimkolwiek, a tu jest z góry narzucony związek. Nie chcąc myśleć na tym dłużej zaczęłam obmyślać plan ucieczki z Majką z tego kraju. Przy Cadenie czułam się, co prawda bezpiecznie, ale minęło za wiele czasu a ja przede wszystkim chcę wrócić do Polski. Jak tylko nadarzy się okazja porozmawiam z przyjaciółką jak ona to widzi...razem coś wymyślimy. Stwierdziłam, że minęło wystarczająco dużo czasu i pora wyjść z tego pokoju poszukiwaniu jej, bo na to, że ktoś mi pokaże gdzie ona się znajduje to marne szanse. Wstałam z łóżka, ale przed wyjściem z pokoju postanowiłam skorzystać z łazienki. Gdy zobaczyłam swoje odbicie, sama się przestraszyłam. Włosy rozczochrane w każdą stronę, rozmazany makijaż i ta sama sukienka. Dobrze ze nikt mnie nie przebrał, bo dowiedzieliby się, że nie mam bielizny i padłyby kolejne pytania, na które ja nie chcę odpowiadać. Wróciłam do pokoju i z szafy wyciągnęłam czystą bieliznę wraz z krótkimi spodenkami i jakiś top na ramiączkach. Podarowałam sobie zakładanie butów stwierdzając, że na boska będę ciszej się poruszać. Nie wiem, komu mogłabym podziękować, ale cieszyłam się, że mam, w co się przebrać. Po 15 minutach byłam wykąpana i przebrana, więc postanowiłam ruszyć na poszukiwania mojej przyjaciółki. Podeszłam do drzwi i nasłuchując jakiś odgłosów. Panowała cisza, dlatego lekko je uchyliłam i wyjrzałam przez szparę na korytarz, który okazał się pusty. Nie czekając dłużej wyszłam na niego. Po lewej prawej stronie było mnóstwo drzwi. Zaczęłam się zastanawiać, po co komu tyle pokoi, ale odsunęłam to na bok by skupić się na znalezieniu Majki. Najpierw sprawdziłam pokoje po prawej stronie przykładając do każdego pokoju ucho, aby coś usłyszeć, ale panowała cisza. Przeniosłam się na lewą stronę korytarza i już przy pierwszych usłyszałam cichy płacz przyjaciółki. Od razu nacisnęłam klamkę a drzwi się otworzyły. Weszłam do pokoju, w którym na ogromnym łóżku siedziała zapłakana Majka. Zawołałam ją po cichu od razu zamykając za sobą drzwi czym prędzej ruszyłam do niej.
-Majka czy oni ci coś zrobili?
-Oli..nie, nic mi nie zrobili. Po tym jak zemdlałaś i Caden cię zaniósł do twojego pokoju ja siedziałam cały czas z nimi dopóki on nie wrócił. Potem chwilę z nim rozmawiałam w kuchni i spowrotem wróciłam do nich. z stamtąd jeden z twoich braci przyprowadził mnie do tego pokoju abym odpoczęła.
Przytuliłam ją mocno. Miała dalej na sobie sukienkę i wyglądała podobnie do mnie z przed paru chwil. Wygoniłam ją pod prysznic i sama wróciłam do swojego pokoju po jakieś ciuchy na zmianę dla niej. Gdy wróciłam ona siedziała na łóżku w ręczniku.
-Oli, co my zrobimy?Czy oni naprawdę nie chcą nas teraz wypuścić?
-Majka nie wiem do końca czy wszystko, co mówią to prawda, ale ja sobie przypomniałam wiele rzeczy i ich, tylko o wiele młodszych. Caden uważa, że jestem jego przyszłą żoną i że mnie kocha!! Musimy z stąd wiać, a jak będzie chwila to ci powiem wszystko.
-Ok, ale jak chcesz z stąd uciec. Próbowałaś i ci się nie udało. To jest forteca.
Jeszcze nie wiem, ale przez parę najbliższych dni musimy obserwować zwyczaje w tym domu jak i rozeznać się z jego układem, a potem cos wymyślimy. A plot nie jest taki wysoki i przeskoczymy go jak będzie trzeba.
Może ci na dole byli moja rodzoną i przyszłą rodziną, ale przez lata to Majka była przy mnie i w tym momencie to ona była dla mnie rodziną- moją siostrą, a pozostała część została w Polsce i tam mam zamiar wrócić. Byłyśmy wyczerpane tym wszystkim i położyłyśmy się na łóżku pozwalając sobie na odpoczynek fizyczny jak i psychiczny...chociaż na chwilkę. Zasnęłyśmy natychmiast. Nie wiem ile spałyśmy, kiedy, z korytarza dobiegł nas głośny krzyk
-GDZIE KURWA ONA JEST?!!CADEN
Od opuszczenia pokoju Oliwi minęły dwie godziny. W Tym czasie miałem rozmowę z jej ojcem i doszliśmy do wniosku, że póki, co najlepiej dla niej będzie pozostanie w tym domu, aby mogła lepiej poznać swoje rodzeństwo i rodziców. My z moimi mamy odwiedzać ją codziennie, aby też poznała nas lepiej.Po tym tygodniu mam ją zabrać do siebie, bo w końcu ma zostać moją żoną a jak zamieszkamy razem będzie mi łatwiej pokazać, że to, co czuję do niej jest prawdziwe a nie mój wymysł. Dopiłem whisky i postanowiłem iść sprawdzić, co się u niej dzieje. Na korytarzu panowała cisza. Właśnie było aż za cicho. Zapukałem do jej drzwi i nikt mi nie odpowiedział.Pomyślałem, że może zasnęła, dlatego nacisnąłem klamkę i cicho otworzyłem drzwi.W pokoju nikogo nie było, a łóżko było w nienaruszonym stanie. Wszedłem do środka i ruszyłem w stronę łazienki, ale tam tez panowała cisza. Następnie zajrzałem do garderoby i tam też jej nie było, ale zauważyłem, że brakuje paru ciuchów. Zadzwoniłem od razu do ochrony przy bramie. Oni nie widzieli dziewczyny. Wkurzony wybiegłem z jej pokoju i wydarłem się na cały glos.
-GDZIE KURWA ONA JEST?!!
Słysząc mój krzyk na piętro zbiegli się wszyscy obecni w salonie włącznie z ludźmi Dona Franka przebywający w domu. Nie musiałem nic mówić. Ludzie od niego wiedzieli, co mają robić. W ułamku sekundy rozproszyli się po domu w poszukiwaniu mojej "uciekinierki". Miałem właśnie ruszyć na przeszukiwanie piętra, kiedy otworzyły się drzwi od pokoju, w którym była ulokowana Majka, a w nich stała Olivia. W pierwszym momencie, gdy ją zobaczyłem taką zaspaną ulżyło mi, że nie uciekła i nic jej nie jest, ale po chwili ogarnęła mnie złość, że wyszła z pokoju i nikomu nic nie powiedziała.
- CZEMU DO CHOLERY WYSZŁAŚ Z POKOJU NIC NIKOMU NIE MÓWIĄC?! WSZYSCY LUDZIE TWOJEGO OJCA TERAZ CIĘ SZUKAJĄ PO REZYDENCJI A TY TAK POROSTU STAJESZ SOBIE W DRZWIACH JAKBY NIC SIĘ NIE STAŁO?!CO TY SOBIE MYŚLAŁAŚ?!DO...
Krzyczałem na nią, a ona tylko stała i patrzyła na mnie przerażonym wzrokiem.
-CADEN!!Uspokój się.Ona się ciebie boi i nie zrobiła nic złego żebyś tak na nią się darł.
Nasi ojcowie zainterweniowali w jej obronie stając jednocześnie między nami i osłaniając ją przede mną. Od razu pojawiła się przy nich żona Dona Franka, która ominęła mężczyzn i podeszła do Olivii, za którą stała Majka z taką samą mina jak jej. Sophia chciała podejść do dziewczyny i ją przytulić, na co ona się wzdrygnęła i zrobiła krok do tylu wpadając na przyjaciółkę. Zapanowała cisza, którą przerwała moja kruszyna, a po jej przerażeniu nie było śladu.
-CO TY SOBIE MYŚLISZ?! NIE JESTEM RZECZĄ A TYM BARDZIEJ TWOJĄ WŁASNOŚCIĄ, KTÓRĄ MOŻESZ SOBIE PRZESTAWIAĆ GDZIE CHCESZ!!! NIE PODOBA MI SIĘ TA SYTUACJA I TWOJE ZACHOWANIE, ALE JEDNEGO MOŻESZ BYĆ PEWNY. ANI JA ANI MAJKA TU NIE ZOSTANIEMY!!!

CZYTASZ
Odzyskana (Zakończona)
RomanceOna Drobna blondynka o niebieskich oczach pochodząca z jednej z wielkich rodzin mafijnych zostaje porwana w dniu swoich 3 urodzin.Obiecana synowi jednemu z szefów mafijnych zarządzającym NY. Po 15 latach zostaje odnaleziona i ponownie porwana. On ...