Niall się we mnie porusza, a ja nic nie czuję ani bólu ani przyjemności. Nie wyrywam mu się chociaż powinnam. Poddaję mu się, a po moim policzku spływa pojedyncza łza. On jednak wydaje się tego nie zauważać. Po tym jak się we mnie spuszcza jego ciało opada na mnie. Po chwili podnosi głowę i spogląda na moją twarz.— Nie wyglądasz na zadowoloną? Co było na nie tak?
— Złaź ze mnie — proszę płaczliwym tonem.
— Ava — zsuwa się ze mnie i dotyka ręką mojego policzka. — Wkrótce się do mnie przyzwyczaisz. A może nawet polubisz, nie jestem taki zły jak ci na mój temat naopowiadali.
— Zgwałciłeś mnie — wypominam mu.
— Skarbie by miałaś orgazm, może nie wielki, ale nie oszukuj, że go nie było — owszem miałem orgazm i to jest to czego się najbardziej wstydzę. Nie zapanowałam nad swoim ciałem, poległam.
— Nie chciałam i dalej nie chcę byś mnie dotykał — przypominam mu. Nie rozumiem czemu on nie może sobie mnie odpuścić. Przecież nie jestem mu do niczego potrzebna.
— Przecież masz teraz tylko mnie. Nikt inny cię nie dotknie, możesz kochać innego, ale wasz związek już jest skończony. Spróbuj o nim zapomnieć i spróbować ułożyć sobie życie ze mną.
Odsuwam się od niego, a następnie wstaje. Jestem naga, ale on i tak już wziął moje ciało, więc nie muszę się przed nim zakrywać.
— To się nigdy nie wydarzy, nie będę z człowiekiem siedział za gwałt i teraz ze mną to samo robi — jego twarz tężeje moje słowa. Gwałtownie się też podnosi.
— Kto ci o tym powiedział? Brian miał trzymać język za zębami. Od razu zmienia mu się też ton głosu..
To naiwne z jego strony, że sądził iż uda mu się utrzymać w tajemnicy to za co siedział. Prędzej czy później i tak prawda wychodzi na jaw.
— To nie mój brat mi powiedział — oznajmiam i zaczynam się ubierać.
— Czyli zrobił to ten twój ukochany, a skoro o tym wiedział to znaczy, że blisko współpracuje z twoim bratem, więc na pewno Brian go zna. — nie chcę by on poznał tożsamości Louisa. Niall ma dużo kasy i szereg ludzi, którzy tylko czekają na to by wykonywać jego rozkazy.
Louis jest silny, ale i tak nie mam zamiaru pozwolić by spotkało go jakieś nieszczęście. Muszę go chronić.
— Mój brat nie ma pojęcia z kim się spotykałam — Louis i Brian to kumple, ale skoro mój starszy brat potrafił oddać mnie obcemu mężczyźnie to nie wierzę, że miałby opory by zdradzić kolegę.
— Jakoś nie chcę mi się w to wierzyć.
— To już twój problem.
Opuszczam pomieszczenie i zaczynam się zastanawiać co zrobić by jak najszybciej stąd wyjechać. Jestem praktycznie pewna, że jak tylko nadejdzie noc i ja się położę to on znowu na mnie wejdzie i spróbuję wepchnąć we mnie tego swojego kutasa.
A ja nie zniosę takiego traktowania.
Dopadam do mojej torebki i szybko wybieram numer mojego brata. On musi mi pomóc, jest mi to winny.
— Co jest siostra? — pyta na szczęście szybko odbierając.
— Niall mnie wywiózł do jakiegoś domu na skraju miasta — skarżę mu się. Jestem na niego wściekła, ale po za nim nie mam już nikogo do kogo mogę się zwrócić o pomoc.
— Ostatnio narzekałaś mi na jego matkę, więc powinnaś być zadowolona.
— On mnie... — zaczynam, ale nie jest mi dane dokończyć, bo ktoś mi wyrywa telefon.
— Ava chciała ci powiedzieć, że teraz spędzimy trochę czasu sam na sam i nie będzie się z tobą kontaktowała — oznajmia, a następnie kończy połączenie. I chowa mój telefon do swojej kieszeni. — Ty chyba naprawdę nie masz pojęcia jak wygląda gwałt.
Liczę na waszą opinię
CZYTASZ
Kara za grzechy
FanfictionDwudziesto dwu letnia Ava musi zapłacić za grzechy swojego brata.