Zawiozłam Max do domu, i dałam jej klucze od niego.
-Dobra Max to ja idę na miasto-
Skłamałam, bo tak naprawdę szłam zakupić narkotyki od tego dziwaka Eddie'go.-Dobra, dobra. W porządku, co powiedzieć mamie jak spyta gdzie jesteś?-
Zapytała przed moim wyjściem.-Powiedz, że bolała mnie głowa i poszłam zakupić leki-
Delikatnie się uśmiechnęłam i wyszłam z domu żegnając się z Max salutując, aby choć na moment się uśmiechnęła.I tak się stało. Uśmiechnęła się.
Wyszłam z domu i wsiadłam do auta.
Odpaliłam je i ruszyłam w wyznaczone miejsce.
Włączyłam jedną z kaset, które zostawiła Max na później, był to zespół ,,Black Sabbath" pierwszą piosenką była ,,N.I.B", moja ulubiona.
Pogłośniłam ją na maxa.Dotarłam na miejsce, kiedy wysiadłam z auta cały czas miałam tą piosenkę w głowie i po cichu sobie ją nuciłam idąc do lasu.
Nie zwróciłam nawet uwagi kiedy Eddie złapał mnie od tyłu za ramię. Wystraszyłam się.-Jezu!-
Krzyknęłam z przerażenia kiedy poczułam, że ktoś złapał mnie za ramię.
Odwróciłam się i zobaczyłam Eddie'go.-Sory, przepraszam...-
Wykrztusiłam z siebie przeprosiny, na co on nic nie powiedział tylko się uśmiechnął.Jego uśmiech, był po prostu idealny...
Dobra STOP. O czym ja sobie myśle, przyszłam tu tylko po dragi, nic WIĘCEJ. NIC.-Słyszałem jak nuciłaś sobie piosenkę Black Sabbath! Moją ulubioną. Nie wiedziałem, że słuchasz takiej muzyki, myślałem, że jesteś wzorową uczennicą, tak jak kiedyś.
Czy coś się zmieniło?-
Zapytał zaciekawiony.-Ta... Sporo, ale to mało ważne, pokazuj jaki masz ten towar-
Powiedziałam obojętnym tonem.Brunet wziął do ręki walizkę i usiadł na ławce nie opodal.
-Usiądź-
Powiedział.
Zrobiłam o co prosił.-Daj mi jakieś najmocniejsze-
Powiedziałam.-A czy kiedykolwiek panienka to testowała? Wydaje mi się, że nie-
Zaczął się śmiać.Spojrzałam na niego z poirytowaniem.
-Przyszłam tu po towar. Nie po żadne ,,Pogaduszki" z tobą. Liczę na szybki zakup-
Powiedziałam rozwścieczona.-Nie denerwuj się, bo nie ma z czego. Masz do wyboru, albo średnio mocne, albo najmniej mocne, bo resztę mam w domu-
Powiedział z zadowoleniem po czym spojrzał się na mnie.-Naprawdę myślisz, że to jest jedyne co możesz zrobić? Nie oszukuj siebie samej, że
,,Jest dobrze" po prostu zamiast dragów poszukaj... czegoś... hmm-
Zaczął rozmyślać.-O! Już wiem, poszukaj czegoś, lepszego!-
Powiedział pewny siebie.-Łatwo ci to mówić... Co może być lepsze od tego?-
Spojrzałam na niego poirytowana.-Na przykład to!-
Eddie wstał z ławki i podał mi swoją rękę.-Zapraszam do tańca pannę y/n-
Zaśmiał się, ja również, po czym przyjęłam jego zaproszenie.Cały czas deptałam go po butach, bo zupełnie nie umiem tańczyć.
-Kurde, przepraszam, ale zupełnie nie-
Niestety nie zdążyłam dokończyć, a Eddie już zaczął robić swoje...-Wiem, że nie najlepiej ci to idzie, więc teraz coś innego. Umiesz grać w D&D?-
Zapytał.-Oczywiście, że tak, uwielbiam tę grę-
Odpowiedziałam z zadowoleniem.-No to zapraszam na rozgrywkę jutro o 17:00-
Powiedział zadowolony.
CZYTASZ
Jesteś lepszy niż narkotyki
FanfictionMyślałam, że narkotyki to najlepsze wyjście z opresji, i lepiej poradzę sobie z codziennymi obowiązkami, ale nie wiedziałam, że może być coś... ,,Lepszego".