「pov. Dream 」
Brunet wtulił się we mnie.
Poczułem, że moje ramię robi się mokre.
-Nie płacz mi tu. -szepnąłem sam powstrzymując się od wybuchnięcia płaczem.
-Im dłużej tu jesteś tym rozstanie będzie boleśniejsze. Błagam. Po prostu to powiedz. Powiedz że mnie kochasz i odejdź.
-George. To nie jest takie proste zrozum. Już jest za późno żeby odejść. Po prostu dajmy się sprawom samym rozwiązać.
-Nie chcę niczego więcej niż tego, żebyś był szczęśliwy.
-Tylko przy tobie jestem szczęśliwy, zrozum to głupku.-zaśmiałem się.
Zapomniałem wtedy o obietnicy którą złożyłem mojemu George'owi.
On tam był.
Tęsknił.
Prawdopodobnie płakał nocami i dniami.
Za mną.
Zależało mu na mnie.
Nadal zależy.
Chłopak odsunął się odemnie.
Spojrzeliśmy sobie w oczy.
Zerknąłem kątem oka na jego usta.
Już jest za późno huh?
Więc dlaczego by tego nie wykorzystać.
Złapałem go za poliki.
-Co teraz zamierzasz zrobić, co?-zachichotał.
-Coś na co czekasz od miesięcy skarbie.
Spojrzał na mnie zaskoczony i ucieszony zarazem.
Zacząłem gapić się na jego usta lekko prygryzając wargę.
On też położył swoje dłonie na moich polikach.
Zbliżyłem nasze twarze do siebie.
Zamknąłem oczy i oddałem się chwili.
Wpiłem się delikatnie w jego usta a on momentalnie zaczął robić to samo.
Chwilę później uzyskałem dostęp do środka.
Przysięgam na własną matkę, to było najlepsze uczucie jakiego kiedykolwiek doświadczyłem.
Przeniósł jedną swoją dłoń z mojego polika na moje włosy i zaczął je miętolić.
Przygryzłem lekko jego język.
(Wcale nie celowo, gdzie tam.)
Na co on mruknął w moje usta po czym z delikatnego pierwszego pocałunku zrobił agresywny jakby chciał mnie nim udusić.
Zabrał się za to jakby robił to ostatni raz.
Odkleiliśmy się od siebie po parudziestu sekundach dysząc.
-Czy mówiłem ci już że cię kocham?-zaśmiał się.-I to była najgorsza decyzja w moim życiu.
-Wiele razy kochanie.-przytuliłem go ponownie skłonny do natychmiastowego rozpłakania się ignorując drugą część zdania które wypowiedział.
Pogorszyłem sytuację.
Jestem cymbałem..
Czasami najlepsze rozwiązanie to porzucenie swoich uczuć.
-Nie.. to jednak był zły pomysł George. Czuję, że będę za tobą tęsknić jeszcze bardziej. Za twoimi ustami i twoim dotykiem. Za tobą.
-Shhh..-pogłaskał mnie po włosach.-Nie myślmy o tym już, okej?
Potuliliśmy się tak jeszcze trochę i poszliśmy na dół zeżreć jakieś sushi z lodówki.
Po skończonym posiłku siedzieliśmy tak sobie po prostu bez słowa.
Rozmyślałem nad Dylanem.
Kocha mnie.
Jak ja jego kiedyś.
Ale jednak George..
Chociaż on pozwala mi spróbować z Dylanem.
Tylko to już nie będzie to samo.
Nie poczuję już jego ust.
Nigdy więcej.
Jednak chyba można potajemnie no nie??
George położył dłoń na mojej.
-Clay? Wszystko dobrze?
-Tak, tak. Po prostu myślę.
-O czym takim znowu.
-Wiesz.. nie miałbyś nic przeciwko gdybym spróbował z Dylanem? W sensie dalej będziemy się całować i takie tam ale z nim też..chyba.
-Jedno sprzecza się z drugim Clay. Nie możesz tak robić. Albo ja albo on.-zacisnął swoją dłoń na mojej.
-Błagam cię. Jeśli go skrzywdzę nic się nie stanie. Po prostu będę znienawidzony tutaj. Po prostu potrzebuję twoich ust.
- Jesteś tu po Dylana, tak? Tak. Więc leć i go bierz. Nie możesz dawać się temu głupiemu uczuciu. W przeszłości mnie nie kochałeś prawda? Więc dlaczego teraz ma tak być? Kochałeś Dylana. Okazuje się że on ciebie też. Ja dam sobie spokój z tobą a ty daj sobie spokój ze mną.
Zakuło mnie coś w sercu.
Przecież przed chwilą dałem mu to, czego chciał cale życie.
-Zdecyduj się. Za każdym razem mówisz co innego. Raz mnie kochasz, raz dajesz mi wolną rękę.
-Myślałem nad tym prawie całą noc. Teraz ostatecznie Clay. Idź. To twoja szansa.-puścił moją dłoń.-Wróć do przyszłości. Znajdź Dylana. Po prostu bądź szczęśliwy.
-ALE TO TY SPRAWIASZ ŻE JESTEM SZCZĘŚLIWY NIE JAKIŚ DYLAN, ROZUMIESZ?- starłem spływające z mojego polika łzy.
-Clay..Proszę cię. Chcesz stracić najlepszą okazję na wyznanie mu co czujesz?
Umierałem w środku.
Nie chciałem żeby już nigdy nie mógł mnie pocałować.
To nie tak miało być.
Z Dylanem chcę tylko spróbować.
A z nim chcę być na całe życie.
Nienawidzę miłości.
_______________________________________
664 słów.
Oni sami się już gubią w tym wszystkim.
No wjebali sie no.
znicz dla George'a z przyszłości :(((
(*)
CZYTASZ
✔️ admirer from past // dnf
FanfictionDwójka przyjaciół z liceum. Ich drogi rozeszły się ale jednak po paru latach poznali się na nowo z pewnymi komplikacjami. Clay zgłosił się do testowania wehikułu czasu z dwoma pewnymi misjami. W końcu będzie musiał stanąć przed trudnym wyborem. Ta s...