➣⦅ that's not how love works.. ⦆➢

124 14 73
                                    

「pov. Dream 」

Brunet wtulił się we mnie.

Poczułem, że moje ramię robi się mokre.

-Nie płacz mi tu. -szepnąłem sam powstrzymując się od wybuchnięcia płaczem.

-Im dłużej tu jesteś tym rozstanie będzie boleśniejsze. Błagam. Po prostu to powiedz. Powiedz że mnie kochasz i odejdź.

-George. To nie jest takie proste zrozum. Już jest za późno żeby odejść. Po prostu dajmy się sprawom samym rozwiązać.

-Nie chcę niczego więcej niż tego, żebyś był szczęśliwy.

-Tylko przy tobie jestem szczęśliwy, zrozum to głupku.-zaśmiałem się.

Zapomniałem wtedy o obietnicy którą złożyłem mojemu George'owi.

On tam był.

Tęsknił.

Prawdopodobnie płakał nocami i dniami.

Za mną.

Zależało mu na mnie.

Nadal zależy.

Chłopak odsunął się odemnie.

Spojrzeliśmy sobie w oczy.

Zerknąłem kątem oka na jego usta.

Już jest za późno huh?

Więc dlaczego by tego nie wykorzystać.

Złapałem go za poliki.

-Co teraz zamierzasz zrobić, co?-zachichotał.

-Coś na co czekasz od miesięcy skarbie.

Spojrzał na mnie zaskoczony i ucieszony zarazem.

Zacząłem gapić się na jego usta lekko prygryzając wargę.

On też położył swoje dłonie na moich polikach.

Zbliżyłem nasze twarze do siebie.

Zamknąłem oczy i oddałem się chwili.

Wpiłem się delikatnie w jego usta a on momentalnie zaczął robić to samo.

Chwilę później uzyskałem dostęp do środka.

Przysięgam na własną matkę, to było najlepsze uczucie jakiego kiedykolwiek doświadczyłem.

Przeniósł jedną swoją dłoń z mojego polika na moje włosy i zaczął je miętolić.

Przygryzłem lekko jego język.

(Wcale nie celowo, gdzie tam.)

Na co on mruknął w moje usta po czym z delikatnego pierwszego pocałunku zrobił agresywny jakby chciał mnie nim udusić.

Zabrał się za to jakby robił to ostatni raz.

Odkleiliśmy się od siebie po parudziestu sekundach dysząc.

-Czy mówiłem ci już że cię kocham?-zaśmiał się.-I to była najgorsza decyzja w moim życiu.

-Wiele razy kochanie.-przytuliłem go ponownie skłonny do natychmiastowego rozpłakania się ignorując drugą część zdania które wypowiedział.

Pogorszyłem sytuację.

Jestem cymbałem..

Czasami najlepsze rozwiązanie to porzucenie swoich uczuć.

-Nie.. to jednak był zły pomysł George. Czuję, że będę za tobą tęsknić jeszcze bardziej. Za twoimi ustami i twoim dotykiem. Za tobą.

-Shhh..-pogłaskał mnie po włosach.-Nie myślmy o tym już, okej?

Potuliliśmy się tak jeszcze trochę i poszliśmy na dół zeżreć jakieś sushi z lodówki.

Po skończonym posiłku siedzieliśmy tak sobie po prostu bez słowa.

Rozmyślałem nad Dylanem.

Kocha mnie.

Jak ja jego kiedyś.

Ale jednak George..

Chociaż on pozwala mi spróbować z Dylanem.

Tylko to już nie będzie to samo.

Nie poczuję już jego ust.

Nigdy więcej.

Jednak chyba można potajemnie no nie??

George położył dłoń na mojej.

-Clay? Wszystko dobrze?

-Tak, tak. Po prostu myślę.

-O czym takim znowu.

-Wiesz.. nie miałbyś nic przeciwko gdybym spróbował z Dylanem? W sensie dalej będziemy się całować i takie tam ale z nim też..chyba.

-Jedno sprzecza się z drugim Clay. Nie możesz tak robić. Albo ja albo on.-zacisnął swoją dłoń na mojej.

-Błagam cię. Jeśli go skrzywdzę nic się nie stanie. Po prostu będę znienawidzony tutaj. Po prostu potrzebuję twoich ust.

- Jesteś tu po Dylana, tak? Tak. Więc leć i go bierz. Nie możesz dawać się temu głupiemu uczuciu. W przeszłości mnie nie kochałeś prawda? Więc dlaczego teraz ma tak być? Kochałeś Dylana. Okazuje się że on ciebie też. Ja dam sobie spokój z tobą a ty daj sobie spokój ze mną.

Zakuło mnie coś w sercu.

Przecież przed chwilą dałem mu to, czego chciał cale życie.

-Zdecyduj się. Za każdym razem mówisz co innego. Raz mnie kochasz, raz dajesz mi wolną rękę.

-Myślałem nad tym prawie całą noc. Teraz ostatecznie Clay. Idź. To twoja szansa.-puścił moją dłoń.-Wróć do przyszłości. Znajdź Dylana. Po prostu bądź szczęśliwy.

-ALE TO TY SPRAWIASZ ŻE JESTEM SZCZĘŚLIWY NIE JAKIŚ DYLAN, ROZUMIESZ?- starłem spływające z mojego polika łzy.

-Clay..Proszę cię. Chcesz stracić najlepszą okazję na wyznanie mu co czujesz?

Umierałem w środku.

Nie chciałem żeby już nigdy nie mógł mnie pocałować.

To nie tak miało być.

Z Dylanem chcę tylko spróbować.

A z nim chcę być na całe życie.

Nienawidzę miłości.

_______________________________________

664 słów.

Oni sami się już gubią w tym wszystkim.

No wjebali sie no.

znicz dla George'a z przyszłości :(((

(*)


✔️ admirer from past  // dnf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz