ROZDZIAŁ 17
Obudziłam się rano i w pierwszym momencie nie wiedziałam gdzie tak właściwie jestem, jednak już po chwili przypomniałam sobie wydarzenia z wczoraj i lekko się uśmiechnęłam, że jesteśmy już z Natem pogodzeni. Ku mojemu zdziwieniu chłopaka nie było w pokoju. Wygrzebałam się z łóżka i nie martwiąc się tym jak wyglądam wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę kuchni. Gdy weszłam do pomieszczenia zobaczyłam siedzącego przy nakrytym już stole Easton'a. Siedział z czołem podpartym na dłoniach.
-Ooo, ktoś tu ma kaca.
-Ciszej kurwa, łeb mi pęka.
Zaśmiałam się lekko. Easton od czasów zakończenia liceum rzadko pił, ale jak już pił to szedł na całość. Spojrzałam na stół na którym leżała jajecznica i tosty.
-Jakim cudem w takim stanie przygotowałeś nam śniadanie?
-To nie ja, tylko Nate. Bredził coś o zaległym sobotnim śniadaniu.
Uśmiech wpłynął na moje usta. Podeszłam do czajnika żeby wstawić wody na herbatę dla siebie i espresso dla Easton'a.
-A tak właściwie to gdzie on jest?
-Poszedł do łazienki jakiś czas temu.
Chłopak ledwo mówił, naprawdę musiał mocno zabalować. Kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę łazienki. Otworzyłam drzwi i zastałam Nate który właśnie ubierał dresy. Czemu kurwa on wyglądał tak dobrze nawet w pierdolonych dresach. Podniósł na mnie wzrok. Było widać, że humor mu dopisuje.
-Co tam?-powiedział i przyciągnął mnie do siebie. Przytuliłam się do jego nagiego torsu i zaciągnęłam się jego zapachem. Podniosłam głowę i spojrzałam na niego.
-Chcesz kawę czy herbatę?
-Ciebie- uśmiechnął się cwaniacko, na co trzepnęłam go w pierś i odsunęłam się od niego.
-Na nagrodę trzeba zasłużyć- powiedziałam i posłałam mu taki sam uśmiech jak on mi przed chwilą, po czym oboje parsknęliśmy śmiechem. Wyszłam z łazienki kiedy usłyszałam
-Herbatę!
Weszłam z powrotem do kuchni i zrobiłam nam napoje. Podeszłam do Easton'a i postawiłam przed nim kubek z kawą. Chłopak spojrzał najpierw na kubek po tem na mnie i powiedział
-Jezu kocham cię!
Uśmiechnęłam się do niego i dałam mi buziaka w policzek. Przypomniały mi się sytuacje gdy on miał osiemnaście a ja dziesięć lat. Poranki, gdy umierał na kaca i prosił mnie o kawę albo sok świeżo wyciskany, a ja robiłam to najszybciej jak mogłam byle by poczuł się lepiej. Zawsze gdy podawałam mu napój, on dawał mi buziaka w czółko. Patrząc teraz na nas, prawie dziesięć lat później i siedząc u niego w mieszkaniu uśmiechałam się sama do siebie, na myśl o tym, że pomimo wszystkiego co się wydarzyło przez te lata, coś jednak nadal pozostało takie jak wcześniej.
Postawiłam swój kubek naprzeciwko Easton'a i kubek Nate'a obok mojego, po czym usiadłam i zabrałam się do jedzenia śniadania. Kiedy Nate przyszedł z łazienki już w pełni ubrany zaczęliśmy gadać o jakiś pierdołach. Po chwili nawet Easton lekko się rozbudził po wypitym espresso i dołączył do rozmowy. Jako dzieciaki często siadaliśmy wszyscy wspólnie do stołu, ale po śmierci Marii trochę sie pozmieniało. Z czasem siadaliśmy razem, jednak już nie wszyscy bo Klaus zajmował się pracą dwadzieścia cztery godziny na dobę, z czasem Easton'a też już nie było, bo mimo tego, że przełożył o rok planowany wyjazd na studia to w końcu musiał na nie pojechać bo wszyscy zgodnie ustaliliśmy, że zasługuje na to, żeby pożyć normalnie. I pomimo, że nam go brakowało to cieszyliśmy się że jest szczęśliwy.
CZYTASZ
It's about you
Teen Fiction"On całe życie był uzależniony Zoe. Uzależniony od ciebie" ************************************************************************************************** Zoe jako 4 lata zostaje adoptowana przez bardzo bogatą rodziną, zamieszkuje z nimi w rezyde...