~ nine ~

112 3 5
                                    

Dojechaliśmy na miejsce i było to przejście pod wodą więc wsiedliśmy na łódkę był tam
Steve mój brat. Nancy . Robić Eddie i ja to wsyztsko.

Mój kompas zaczął się kręcić dookoła co oznaczało że tutaj jest przejście

Stop- dodałam
Tutaj jest

Steve zdjął koszulke i chciał już wskakiwać do wody ale Nancy złapała go za rękę

Steve uważaj na siebie

Jasne Nancy - odpowiedział jej

No i Steve wskoczył do wody

Minęło jakieś 2 minuty i Steve się wynurzył

Jezu Chryste nie strasz - krzyknęła Robin

Ale nagle coś go wciągnęło.

Steve - krzyknęłam

Zdjęłam moja koszulkę i stanęłam na krawędzi łódki .

Y/n nie mów że skaczesz
Dodał Eddie

Płynę tam - dodałam

Nie y/n - Eddie dodał ale było za późno bo wskoczyłam do wody

Nancy robin i Eddie też wskoczyli za nami do wody .

Po drugiej stronie walczyliśmy z jakimiś nietoperzami fuj .

Jeden złapał mnie za szyję i już leżałam prawie zdechła dosłownie czułam że już mnie tu nie będzie wygryzly mi też trochę skóry i mięsa z czego syczlam z bólu naszczęście zjawił się Eddie i zabił tego nietoperza wszyscy zabijali resztę nietoperzy a ja leżałam z eddiem

Kurwa y/n wygryzly ci ciało i krwaiwsz. - powiedział Eddie cały zapłakany

Eddie posłuchaj nie ważne czy teraz ja umrę czy zostanę ale wiedz że cię kocham nad życie jesteś najlepsza osoba jaką poznałam zależy mi na tobie w vuj i pamiętaj jak będziesz u mnie przy grobie przynieś moja gitarę proszę.

Nie y/n sama to wsyztsko zorbsiz chodź idziemy do lasu tak się schowamy.

Wszyscy do mnie podbiegli

Steve bierzemy ją - powiedział Eddie i znajdowałam się już w lesie.

Będę żyć - oznajmiłam przytulając eddiego najmocniej jak potrafiłam bolało mnie to niemiłosiernie lecz chciałam teraz tylko i wyłącznie jego obecność w tym momencie pragnęłam go pocałować co teraz zrobiłam.

Y/n  jak to wsyztsko się skończy wyjedziemy z tego zasranego hawkins oswiadze ci się weźmiemy slub i będziemy się kochać bez opanowania .

Zgadzam się Eddie - mówiłam już trochę lepiej.

Zabijmy tego sukinsyna - dodałam

Y/n ty tu zostajesz ze mną - dodał Eddie

Ale ja chcę zabić vecn-

Nie y/n ZOSTAJEMY TUTAJ - KRZYKNAL EDDIE

No dobrze usiadłam mu na kolana a on zaopatrzył mi rany.

Gdy już było dobrze całowaliśmy się namiętnie było nam tak dobrze nikt nie chciał tego przerywać było cudownie.

W rzeczywistości.

Nie chce już nigdy więcej iść na drugą stronę.

Niby jest zabity ale ja czuję że on jeszcze żyje

Jebany VECNA.

No cóż takie życie.

Kolejny rozdział trochę krótszy ale pisze to o 00:09 i trochę źle mi się pisze ale wsyztsko dla was opublikuje go gdzieś tak rano czy coś dziękuję

TO COŚ WIĘCEJ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz