1

203 5 3
                                    

Jackson Wang
Dedykacją dla Shamelessbottom

Był 26 lipca. Wtorek jak każdy inny. Obudziłam się o 10, bo po co wstawać wcześniej. Przecież są wakacje. Zjadłam śniadanie, przebrałam się, umyłam zęby i jak zwykle zasiadłam na kanapie przed telewizorem. Włączyłam netflixa i w pełni oddałam się serialowi. Wydawało się, że ten dzień będzie tak samo nudny i leniwy jak każdy w ostatnim tygodniu, jednak miałam wrażenie, że był jeszcze nudniejszy. Siedziałam praktycznie godzine w tej samej pozycji. Jakoś niezbyt mnie dzisiaj interesowało cokolwiek. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Z trudem wstałam I udałam się w ich stronę. Otworzyłam je i zobaczyłam kobietę, której nie widziałam parę dobrych lat. Sophia Wang, bo tak nazywała się kobieta, szeroko uśmiechnęła się gdy tylko mnie zobaczyła.

- Dzień dobry. Pamiętasz mnie? - zapytała widząc moją minę.

- Oczywiście, że pamietam. - a może wolałabym nie pamiętać? Sophia Wang była matką mojego byłego, Jacksona. Ale może zacznę od początku.

W liceum ja i Jackson chodziłyśmy do tej samej klasy. Przez całą 2 klase byliśmy parą. Na początku 3 zerwaliśmy przez kłótnie. Teraz uważałam to za gówno problem ale wtedy był to koniec świata. Jackson był jednym z najprzystojniejszych chłopaków w szkole, jednak nie był jak inni. Był miły i naiwny, a także uległy. Pomagał każdemu, czy to mężczyzna, czy kobieta. Ludzie często go wykorzystywali, a on nawet nie był tego świadomy. Pewnego dnia jakaś dziewczyna przewróciła się akurat przed nim I upuściła wszystkie papiery, które niosła. Przypadek? No nie sądzę. Gdy ten chciał być miły i pomagał jej je pozbierać, ona wykorzystała to i zaczęła z nim flirtować. Oczywiście naiwny tego nie zauważył. Kiedy ta flądra chciala się już do niego przyssać, odepchnełam ją. Przez to później wyszłam na tą złą i okrutną, a ona na biedną i pokrzywdzoną. Kłótnia po całym zajściu trwała wieczność. On pod wpływem emocji zerwał ze mną, ale wtedy nie było mi szkoda. Nie wierzył mi, tylko tej losowej lasce. To prawda, że wiele razy byłam zazdrosna, ale martwiłam się o niego. Bolało mnie gdy widziałam jak ludzie go poniżają i nim manipulują.

- Proszę, niech Pani wejdzie. - przesunęłam się żeby weszla. - Co panią tu sprowadza? - zapytałam gdy usiadłyśmy na kanapie.

- Wiem, że ty i Jackson rozstaliście się w nieprzyjemnych okolicznościach, ale błagam pomóż mi. Z nim jest coraz gorzej. - zaczela kobieta.

- Co dokładnie się dzieje? - zapytałam. Nie sądziłam, że będę się o niego jeszcze kiedyś martwić.

- Jego psychika... On już nie potrafi sobie radzić. Chce tylko sławy i pieniędzy, a przez to popadł w hazard i depresję. Jest uzależniony od... n@rkotyków... ja już nie wiem co mam robić. Chce mu pomóc, ale nie wiem jak. - zaczęła szlochać. Byłam w szoku. - Do tego... tydzień temu... próbował się z-z@bić. - nie wierzyłam się to co słyszę. Ten sam radosny chłopak, który w życiu nie tknął by alkoholu, śmiał się z każdego drobiazgu był teraz w takim stanie.

- Był z tym u psychologa? - zapytałam spokojnie. Mi samej chciało się płakać.

- Był. Ale nic mu to nie pomogło. Dlatego zwróciłam się do ciebie. - popatrzyła z nadzieją w oczach, jakbym ja miała coś zmienić.

- Nie rozumiem. Co ja mogę takiego zrobić? - w prawdzie studiowałam psychologię, ale czy on po tych wszystkich latach chce mnie dalej widzieć?

ONE SHOTS KPOPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz