~ ten ~

90 4 1
                                    

Był jeden dzień po zabiciu tego potwora. 

Wstałam i obudziłam eddiego zebraliśmy się do szkoły.
Wsiedliśmy do vana eda i pojechaliśmy do szkoły .

Eddie ciągle trzymał mnie za rękę co mi się podobało.

- musimy się rozstać powiedział Eddie.

- co jak to - krzyknęłam

- no ja mam hiszpański a ty matematykę

- a w tym sensie

- no chyba nie myślałaś że chcę z tobą zerwać

Zasmialam się.

Nie lubię matematyki chodź idzieny do lasu.

Grzeczna dziewczyna wyszeptał mi ed do ucha

Poszliśmy do lasu i był tam Jason i chrissy

No proszę kogo my tu mamy - powiedział Jason

Zaśmiała się chrissy i spojrzała morderczym spojrzeniem

Szłam już z pięścią skierowana na twarz jasona lecz ten wyjął nóż i przejechał mi po ciele dokładnie to przy talli.

Co ty robisz - krzyknęłam

- próbuje cię zabić odpowiedział.

- chrissy chciała ode mnie zioło - krzyknął Eddie .

- nie chciałam - powiedziała chrissy

- no właśnie Munson - dodał Jason.
Nawet nie wyruchales żadnej laski.

Zaczęłam wstawać i walnęłam go mega mocno ale Eddie złapał mnie z tyłu i wiedziałam że mam już skończyć z tym frajerem

Podeszłam do eddiego i uciekliśmy od nich mieliśmy lekcje ale poszliśmy do damskiego kibla no cóż.

Y/n cała krwaiwsz

- nic mi nie jest Eddie

- czekaj zabandazuje ci to

- naprawdę nie trze-

Nie dał mi dokończyć tylko złączył nasze usta w pocałunku.

Gdy oderwaliśmy się od siebie zabandazowal mi ranę i uśmiechnęłam się do niego.

TO COŚ WIĘCEJ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz