Witaj Strikaland!!

26 1 0
                                    

Wysiadłam z samolotu i skierowałam się do najbliższego motelu. Akurat jeden był blisko stadionu więc potem będę mogła iść tam na spacer. Zapłaciłam za pokój nr.29 z widokiem na stadion.

*Time skip*

Wyszłam na spacer. Byłam przed stadionem. Postanowiłam wejść po cichu. Będąc tam zobaczyłam grupę trenujących. Wszystkie pary oczu zwróciły się na mnie. Podeszłam bliżej.

-Nazywam się Puma.-powiedziałam opierając ręce na biodrach

-W czym możemy pomóc?

-Szukam brata. Nie mam z nim kontaktu od 10 lat-powiedziałam starając się nie śmiać.-A przy okazji chce sprawdzić swoje umiejętności w piłce nożnej.

-Dobrze, jak chcesz dolącz do treningu. Będziesz w drużynie Shakera.

-Ok

Zaczącł się mecz. Shakera do Skrętnego tygrysa. Tygrys do mnie. Zrobiłam drybling. Przeżucilam piłkę nad glową ściany a sama prześlizgnęłam się pomiędzy jego nogami. Szybko wstałam, przyjęłam piłkę i zrobiłam przewrotkę. Piłka z łatwością wleciała w siatkę. Szczęśliwa nawet niezauważyłam kiedy spadł mi kaptur i okulary. Każdy ze zdziwieniem na mnie patrzył. Dopiero po chwili zorientowałam się dlaczego.

-Przepraszam -powiedzialam i chciałam już wyjść. Lecz drogę zagrodził mi nie kto inny jak Rasta.

-Zanim wyjdziesz, chcemy wiedzieć jak masz na prawdę na imię

-Ty tak na serio?-zapytałam z lekką drwiną

-Nie zanamy cię więc chcemy wiedzieć

-Dobra, już dobra Ras. Jestem Sara Watson mam 21 lat. Jestem jedną z najlepszych surferek, kocham grać w piłkę nożną. Wychowałam się na Jamajce. Miałam brata jak już mówiłam. Nie widziałam go od 10 lat aż do sziś-powiedzialam a go zatkało. Ze zdziwienia otworzył usta- Zamknij usta bo coś ci wleci-powiedziałam że śmiechem.


Nie zdąrzyłam nic powiedzieć a już byłam uwięziona w silnych ramionach brata.

-Dobra terz tęskniłam ale dusisz-powiedzialam ledwo słyszalnie

-Przepraszam -powiedzial odsuwając się żebym mogła oddychać.

-Ok. Mnie już znacie, mojego brata znam ale nie znam was-powiedziałam wskazując na resztę ekipy. Szczególnie moją uwagę przykuł Tygrys, któremu wcześniej nie zdąrzyłam się przyjrzeć.

-Dobrze. Więc to są...- i zaczął wymieniać ich imiona.

*Time skip*

-Fajnie było ale muszę już wracać-powiedziałam i zamierzałam wyjść. Ktoś mi to uniemożliwił łapiąc za nadgarstek. Tyk kimś okazał się nie kto inny jak Tygrys

-A przyjdziesz na imprezę dziś wieczorem do klubu Luźnego Joe?- zapytał głosem pełnym nadziei

-Nie wiem. Teraz naprawdę muszę już iść. Minasan mata ne-powiedziałam i wyszłam

*Pow's Tygrys*

~Mate ne~odpowiedziałem w myślach. Niby pierwszy raz ją spotkałem, ale to dziwne uczucie niechce zniknąć od kiedy ją zobaczyłem.


*Time skip*

 Dochodziła godzina imprezy. Ubrałam czarne dżinsy, biały t-shirt i czarna skórzaną kurtkę. Na nogi nałożyłam granatowe trampki. Włosy spielam w mocny warkocz, tradycyjnie zasłoniłam oko grzywką. Wychodząc nałożyłam okulary przeciwsłoneczne. Skierowałam się do klubu. Przejście zajęło mi 10 minut. Weszłam i zobaczyłam całą drużynę Strikas (i jeszcze kilka nieznajomych osób). Podeszłam do Rasty i wystraszyłam go mówiąc ciche"buu". Zdezorientowany przewrócił się a ja zaczęłam się śmiać pod nosem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 27, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ja i StrikasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz