Wszystko wydawało się tak piękne, prawda?
Mamy 2022 rok, dzień 27 lipca.
Siedziałem w swoim pokoju, co jest nic nowego w moim życiu, oczekując na tą jedną wiadomość. Codziennie o niej myślę, nie jest ona w stanie wyjść z mojej cholernej głowy.
6 lat, czekając na to by zobaczyć swojego przyjaciela, który mieszka po drugiej stronie oceanu. Fani, którzy czekają nawet na to bardziej niż chyba ja. Nikt nie może doczekać się najważniejszego spotkania w całej mojej i jego karierze.
Wszystko, nam utrudnia drogę.
Zaczęło się od pandemii, która wybuchła w momencie w którym byliśmy bardzo blisko naszego spotkania.
Chcemy zamieszkać razem, chcę, by moja przyszłość czy jego przyszłość była nasza wspólna przyszłością. Nie obchodzi mnie nic innego. Nigdy mi nie zależało tak bardzo na kimś, kogo poznałem w tak głupi sposób.
W dodatku. Wiedzieliśmy obydwoje, że coś nas łączy. Może nie była to miłość na wieki, ani nic, ale coś w środku ciągnęło nas do siebie. To było i jest uczucie, którego nie da się zapomnieć.
Aktualnie jest godzina wczesna, więc siedziałem i czekałem aż George w końcu się obudzi. Z moich obliczeń wychodziło, że za niedługo powinienem dostać wiadomość od niego o treści Hello :)!
Z racji małych nudów, wszedłem na twittera, gdzie oczywiście ulubionym tematem do czytania były teorie o mojej twarzy. Mogę się przyznać, że bardzo ciekawych rzeczy można się o sobie dowiedzieć.
Mijał mi czas, nie ukryje, że na twitterze spędzam tak dużo, ze to prawie połowa mojego dnia. Poprawiłem się na łożku, w wygodniejsza ale trochę do spania pozycję.
Scrollujac, tak się stało. Zasnąłem wraz z telefonem w ręku.
.
.
.
.
Obudziłem się. Wzdrygnąłem się, biorąc od razu telefon i patrząc na godzinę. Była trochę po drugiej po południu.
Shit. Wszedłem na wiadomości, lecz nic tam nie było. George wciąż spał? Niemożliwe. Powinien wstać trzy godziny temu.
Zadzwoniłem. Nie usłyszałem sygnału, od razu włączyła się skrzynka pocztowa. Dziwne. Zmarszczyłem brwi, wstając z łóżka.
Przeciągnąłem się, wychodząc z pokoju. W trakcie przedzwoniłem do Nicka, w zapytaniu czy może odzywał się do niego George. Zaprzeczył.
Postanowiłem odpuścić na godzinę, dać mu szasnę. Może faktycznie śpi? A może był i jest zajęty? Napisałby.
Może leci do mnie? Oh. To by było fantastyczne. Niespodzianka w taki sposób, najlepszy prezent na całe życie.
Naprawdę nie mogłem doczekać się go spotkać. Tak bardzo tego chcę, że wszystko zaczyna zmierzać na ten tor w moim życiu.
Patches na pewno go pokocha. Jestem tego pewien, tak samo jak on pokochał ją. Tak samo jak ja pokochałem jego.
Myśli o tym, że będę miał go na zawsze, są najlepszymi w tym momencie. Nie uwierzyłbym, jako 12 letni ja, gdyby 23 letni ja mu to powiedział.
Powiadomienie. Ręka. Telefon. George?
Nie. Sapnap. Zlałem go. Cholera.
Odchyliłem głowę, odpychając zle myśli i żyjąc z tylko i wyłącznie dobrymi.