Suga
Dedykacja dla SGvikiPogrubione - po angielsku
Pochyłe - wspomnieniaDziś był ten dzień! Dzisiaj miałam dostać premię! Jechałam wesoła do pracy, dokładnie tak jak pierwszego dnia.
- Cześć Yujin! - przywitałam się z recepcjonistką, a za razem moją przyjaciółką.
- Co ty masz dzisiaj taki dobry humor? - zapytała zdziwiona.
- Mam wspaniały dzień. Przecież Łódź to takie piękne miasto. - zachowywałam się jak jakąś najarana.
- Tydzień temu mówiłaś, że go nienawidzisz. - przypomniała.
- Nieprawda. Dobra idę się przebrać i zaraz wracam. Kogo dziś gościmy? - zapytałam ściągając płaszcz.
- Jakichś koreańczyków. I jest tak że 2 dwuosobowe pokoje VIP i 4 trzyosobowe VIP. - przeczytała z listy z komputera. Zdziwiłam się. Kto był taki bogaty, że rezerwował aż tyle pokojów VIP. Byly dosyć drogie. - I dostałam informację, że zjawią się za godzinę. - dodala po chwili.
- Godzine?! Gdzie są wszyscy?! - w godzinę zdecydowanie nie zdążę sama posprzątać wszystkich pokoi.
- W pokoju, czekają na cie... - zanim zdążyła skończyć popedzilam do nich.
- Wstajemy! Każdy dostaje pokój i macie się wyrobić w 40 minut! - powiedziałam wchodząc. Rozdałam każdemu pokój i sama ruszyłam do tego, w którym miałam ogarnąć. Wszyscy już skończyli. Ja też już kończyłam i miałam wychodzić gdy zadzwonił mój telefon.
- Halo?
- Chodź na dół szybko, przyjechali.
- Co?! Już?! Dobra idę. - po tych słowach się rozłączyłam. Wzięłam ze sobą wszystkie manaty, wrzuciłam do kantorka i pobiegałam schodami na dół.
- Już idzie. To ona. Zaprowadzi was do pokoi. - Powiedziała Yujin.
- Dzień dobry. Zapraszam za mną. - podeszliśmy do wind i stanęliśmy. - Rozdzielcie się na windy, ja pójdę schodami. Piętro 6. - Powiedziałam klikając przyciski przywołujące windę.
- Niech Pani jedzie z nami. Zmieścimy się. - powiedział jeden z nich.
- To bardzo miłe z Pana strony, ale poradzę sobie. Proszę jechać. - weszli do windy I ruszyli. Szybko wbiegłam po schodach. Nie byłam szybsza ale nie musieli długo czekać. - Okej, są 2 pokoje dwuosobowe. Kto do nich idzie? - zgłosiło się 4 mężczyzn. Podałam im klucze, a resztę rozdałam pozostałym. Ruszyłam w stronę pokoi. Pokazałam każdemu gdzie co jest. - To chyba wszystko. W razie pytań, tu jest telefon do recepcji, możecie zadzwonić. - Uśmiechnęłam się do nich.
- Czy mogę o coś zapytać? - zapytał jeden z chłopaków. Przytaknęłam. - Jak się robi łabędzie z ręczników? - zaśmiałam się.
- To bardzo proste. Mogę cię nauczyć jeśli będziesz chciał. Można też robic małpy, króliki, koty i nawet koale się da, ale jeszcze nie do końca umiem. Spokojnie, wszystko jest banalnie proste. - zaczelam gadać. Chłopak był zafascynowany i wpatrywał się we mnie jak w obrazek. - Przepraszam, znowu się rozgadałam. Nie będę już przeszkadzać. - chciałam wyjść jednak zatrzymał mnie przyjemny głos mężczyzny.
CZYTASZ
ONE SHOTS KPOP
FanfictionW tej książce znajdują się tylko One shoty (krótkie historie najczęściej jedno rozdziałowe, w tym przypadku, z kpopowymi idolami i idolkami). Wszystkie szczegóły są opisane w pierwszym rozdziale. Mam nadzieje, że będzie się wam podobać i nie wyjdzie...