24

607 37 51
                                    

10 maja
Pov Martyna

Jest 12.10, przed chwilą zakończyła się matura z matematyki rozszerzonej i wraz z Anią wychodzimy ze szkoły. Naszym celem jest dojechanie na Żoliborz gdzie będziemy podpisywać umowę najmu mieszkania. Jeszcze w piątek byłyśmy je oglądać i stwierdziłyśmy że to jest to. Mieszkanie miało około 50m², dwa pokoje, łazienke i kuchnie. Jeżeli chodzi o meble do sypialni musimy je same ogarnąć i to tyle z meblowych wydatków. Ogólnie wprowadzić się planujemy dopiero gdy chociaż jedna z nas zda prawko bo trochę rzeczy do wożenia będzie.
Po dojechaniu na Żoliborz wysiadlysmy z ubera i skierowałyśmy się do bloku w którym jest owe mieszkanie. Jest to nowa architektura także na wygląd naprawdę nie można narzekać. Po dotarciu do odpowiednich drzwi zapukałyśmy, otworzyła nam właścicielka i w sumie to podpisałyśmy umowę itp dostałyśmy klucze i to by było na tyle.
Do domu wróciłam mniej więcej przed 16, był w nim o dziwo tata który na wejściu powiedział

- Był tu Kuba. Pytał o ciebie - dla wyjaśnienia Kuba to mój były który w sumie zabardzo mnie o tym nie informując wyjechał do Anglii w 2 klasie liceum. Jest on rok starszy odemnie i ogólnie nie miałam z nim kontaktu od 3 lat.

- Co on tu robi?

- Nie wiem, nic nie mówił oprócz tego że bardzo chce się z tobą spotkać. Może chce cie przeprosić za to że wyjechał?

- Szczerze to w dupie mam jego przeprosiny. Nawet nie zrywając prawilnie ze mną wyjechał sobie do Anglii i od tamtej pory nie dawal znaku życia - powiedziałam i skierowałam się do kuchni gdzie czekał już na mnie obiad nałożony na talerz - Tato nie musiałeś mi nakładać przecież, sama bym sobie nałożyła - powiedziałam wchodząc z talerzem do salonu po czym usiadłam na kanapie obok taty

- Nie marudź. Masz jakieś plany na dziś czy znowu cały dzień przesiedzisz na telefonie? - zapytał

- Szczerze to nie wiem, jeszcze zobaczę.

- Weź ty się z kimś spotkaj czy coś. Mówiąc z kimś mam na myśli Majkę

- Tato nie baw się w swatkę - zaśmiałam się

- Nie bawię się w swatkę tylko jej chce by oczy mojej córki wrosły w telefon

- Dobra napisze do niej - powiedziałam i w tym samym momencie przyszło mi powiadomienie ale nie od Mai tylko od Ani

Aneczka 🥵
Stara ja mieć chęć iść na spacer. Idziemy na spacer o 17.30 i nie ma że nie

Ja
Dobra niech ci będzie

- Dobra idę to wsadzić do zmywarki, przebrać się i wychodzę z Anią na spacer - poinformowałam tatę, odniosłam talerz i skierowałam się do mojego pokoju.
Postawiłam na zwykłe czarne spodnie dresowe do tego  czarny top i biało czarną kurtkę baseball'ówke.Na nogi ubrałam czarne Conversy i byłam gotowa do wyjścia. Z racji że była już 17.15 wyszłam z domu i skierowałam się w stronę domu Ani. Z dziewczyną spotkałam się w połowie drogi i skierowałyśmy się w sumie tam gdzie nas nogi poniosły czyli najbliższa żabka gdzie kupiłyśmy sobie po gorącej czekoladzie. Mieszkamy ogólnie na praktycznie samym końcu Bielan. Skierowałyśmy się w stronę najbliższego parku gdzie usiadlyśmy sobie na ławeczce i popijałyśmy czekoladę.
Nagle usłyszałyśmy

- Oo Martina miło cię widzieć - był to Kuba...

- Japierdole on wrócił do Polski? - zapytała szeptem Ania

- Taaa zapomniałam ci powiedzieć. Był u mnie w domu i pytał o mnie - odparłam również szeptem - Taaaa cześć Kuba - rzekłam już głośniej

- How are you babe? - zapytał siadając na ławce naprzeciw nas

- Czekaj jakie babe? Zostawiłeś mnie 3 lata temu i wyjechałeś do tej całej Anglii - zapytałam niedowierzając

- But ja nigdy z tobą nie zerwałem - powiedział niewzruszony

- Twój wyjazd był zerwaniem - wtrąciła się Ania

- Ale I never said że zrywam z nią - odparł a mnie zaczęło wkurwiac to że miesza języki

- To w takim razie jeżeli dalej twierdzisz że jesteśmy razem to ja to powiem. Zrywam z tobą

- You can't zerwać with me 

- Właśnie to zrobiłam jakbyś nie zauważył

- Honey. Wyjechałem do Anglii for you. Wyjechałem zarobić money for you. You are my princess

- Weź ty się lepiej nie pogrążaj co? - zaśmiała się Ania a ja zobaczyłam zbliżające się w naszą stronę Majkę z Sarą.

- Witam piękne panie - zaśmiała się Sara gdy podeszły do nas

- No witamy witamy - uśmiechnęłam się -  Co was tu sprowadza?

- Śledzimy was, chcemy was porwać i poćwiartować - powiedziała poważnie Majka

- Stara, spierdalamy - odparła Ania, a ja zaczęłam się śmiać

- Nie no tak serio to się nam nudziło i jezdziłysmy po Warszawie i ostatecznie trafiliśmy tu - powiedziała Sara - Co to za gość? - zapytała szeptem.
Pech chciał że to usłyszał

- Jestem Kuba. Boyfriend Martyny - powiedział wstając z ławki i wyciągając rękę w stronę dziewczyn

- Czekaj co? Jej chłopak? Jaki etap ominęłam? - zapytała Majka patrząc na mnie

- Żadnego etapu nie ominęłaś. On nie jest moim chłopakiem od 3 lat - powiedziałam patrząc na niego wymownie

- A to ten chuj co wyjechał tak z dupy do Anglii? - zapytała chcąc się upewnić

- Dokładnie

- A wy kim jesteście? - zapytał patrząc na nie

- Jestem Sara ich przyjaciółka - powiedziała dziewczyna ignorując jego wystawioną rękę

- Oh okey.Nice to meet you Sara - powiedział uśmiechając się - A ty tooo? - zapytał patrząc na Majkę

-  Jestem Maja... - zaczęła dziewczyna i uśmiechnęła się do mnie cwaniacko a ja już wiedziałam co ma zamiar powiedzieć - Dziewczyna Martyny

Ania spojrzała na mnie zaskoczona a ja puściłam jej oczko oznajmiające że tak nie jest

- Excusme? Że co proszę? Jej dziewczyna? Ona nie może mieć dziewczy, She is my girlfriend, She is not a lesbian. - powiedział zdziwiony

- Czego nie zrozumiałeś w słowach że nie jestem twoją dziewczyną? Masz jakiś niedosłuch czy co? - zapytałam nieźle wkurwiona

- You are my girlfriend - brną w to dalej - Ale skoro teoretycznie jesteś with her - powiedział wskazując palcem na Maję - To udowadnij to

- Nie ma najmniejszego problemu - powiedziałam i spojrzałam na Maję, zbliżyłam się do niej w kilku krokach i wbiłam się w jej usta. Dziewczyna odrazu oddała pocałunek przyciągając mnie do siebie w talii a ja swoje ręce zarzuciłam na tył jej głowy wplatając palce w jej miękkie włosy.
Oderwałyśmy się od siebie dopiero gdy usłyszałyśmy przeklinanie pod nosem i dźwięk odchodzenia.
Spojrzałyśmy sobie w oczy i wybuchnełysmy śmiechem

- Tu się wydarzyło więcej niż w całym moim życiu - powiedziała zszokowana Sara a my odwróciłysmy się w jej stronę. Maja dalej trzymała ręce na mojej talii co wcale mi nie przeszkadzało, ja za to zdjęłam swoje ręce. - Czemu ja się i wszystkim dowiaduje ostatnia?

- Nie dowiadujesz się wcale ostatnia, bo nie masz o czym się dowiadywać - zaśmiała się Maja a Sara spojrzała na nas zdziwiona

- Nie jesteśmy razem - dodałam i widziałam jak z twarzy Sary znika zaskoczenie

- JESZCZE - odparła Ania patrząc na nas wymownie a ja podeszłam do niej wyswobadzając się z uścisku Mai i uderzyłam ją w łeb

- Ała za co to? - zapytała Ania masując głowę

- Tak prowizorycznie

- Ej dobra jeszcze jedno pytanie. Ten typ zawsze tak pierdoli pół english pół Polish? - zapytała Sara śmiejąc się

- Jeszcze trzy lata temu tak nie było. Klepki mu się w tej Anglii poprzestawiały i języka ojczystego zapomniał - zaśmiała się Ania

Naprawdę...|| Maja Janowska || ZAWIESZONA ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz