5

117 5 5
                                    

Han Jisung
Dedykacja dla debiIus_pospolitus

Wiele osób chciałoby być przyjaciółmi Hana, ale to ja miałam ten zaszczyt. Znalśmy się od liceum. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy, ale w ostatnim czasie, nasz kontakt zaczął się pogarszać. Chłopak jednak chciał to naprawić. Zaprosił mnie na spotkanie, a zarazem spełnienie jednego z moich marzeń. Skok na bungee z bardzo dużej wysokości. Wiedzial, że jestem szalona więc od razu się zgodzę.

- Jisuuuung! Tak się cieszeee! - krzyczałam gdy jechaliśmy na miejsce. - To co? Następnym skok ze spadochronem? - zawsze bardzo chcialam to zrobić.

- Ojj to chyba beze mnie. - powiedział śmiejąc się. - Ja dzisiaj się pewnie będę bać, a co dopiero na spadochronie.

- Hannie~~ proszę~~ - zrobiłam słodką minkę.

- Może, ale nic nie obiecuje. - wiedziałam, że to go przekona. Nie potrafi mi odmówić. Po chwili dojechaliśmy na miejsce. Pierwsza skakałam ja. Było świetnie! Wiatr w włosach, muchy w zębach czyli to co lubię najbardziej. Han skakał drugim podczas skoku coś krzyczał ale nie zrozumiałam co.

- I jak? Zajebiście było co nie? - zapytałam, a chłopak wyglądał na wyraźnie zdziwionego.

- No fajnie było. - powiedzial lekko zmieszany.

- Co krzyczałeś jak skakałeś? - zdziwiło mnie zachowanie chłopaka.

- Nie słyszałaś? - był rozczarowany.

- Nie.

- Nie ważne. - machnął ręką i ruszył w stronę auta. Od razu pobiegłam za nim.

- No powiedz. - pociągnęłam go za rękę.

- Jak pójdziesz ze mną do parku. - zaproponował, chytrze się uśmiechając.

- Dobra. W drogę! - powiedziałam idąc przodem. Jechaliśmy do parku max 5 minut. Zaparkowaliśmy obok i ruszyliśmy ścieżka pomiędzy drzewami. Po krótkim spacerze usiedliście na jednej z ławek. - Więc? Co krzyczałeś? - zapytałam.

- Hmmm czy mam Ci powiedzieć? - zapytał ma żarty samego siebie.

- Tak. - powiedzialam stanowczo.

- No dobra. Mówiłem, że nie pójdę z tobą na skok ze spadochronem.

- Myślałam, że coś ciekawszego. - powiedziałam zawiedziona. - Pójdziesz i tak. A teraz wstawiaj. Wracamy. - pociągnęłam go za rękę. Niechętnie wstał i poszedł za mną.

- Nie mam pojęcia co ty fajnego widzisz w tym skoku ze spadochronem. - powiedział gdy rezerwowaliśmy atrakcje na przyszły tydzień.

- A ja nie mam pojęcia czemu tak bardzo nie chcesz ze mną iść. - kłóciliśmy się od godziny, że musi iść ze mną na ten skok.

- I tak pójdę. Myślisz, że puszcze cię samą wariatko? - od razu pożałował swoich słów.

- Wiedziałam, że się zgodzisz! Dzięki Hannie~! Jesteś najlepszy! -

Tydzień później...

Byliśmy na miejscu. A tak właściwie to już byliśmy w powietrzu. Jeszcze nie skakaliśmy ale już lecieliśmy. Han
bał się niemiłosiernie, ja są to skakałam z radości. Po jeszcze paru chwilach nadszedł ten moment. Mieliśmy skakać. Złapaliśmy się za ręce i wyskoczyliśmy. Było cudownie.

- Muszę Ci coś powiedzieć! - usłyszałam głos Hana więc odwróciłam się w jego stronę. - Kocham cię. To powiedziałem na Bungee! Kocham cię rozumiesz! - bylam w szoku ale byłam też cholernie szczęśliwa.

- Ja ciebie też! - na twarzy chłopaka pojawiło się zaskoczenie. Po chwili wylądowaliśmy bezpiecznie na ziemi.

- To w górze... - zaczął ale przerwałam mu łączac nasze usta. Chwile się wahał ale po paru sekundach odwzajemnił pocałunek. Nigdy nie czulam się równie szczęśliwa. Była to zaledwie chwila ale dla mnie to była wieczność. Mam gdzieś czy pozwolą mu ze mną być czy nie. Nie przesrane go kochać.

Cokolwiek by się nie działo

Nie zostawię go samego

♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤
513 SŁÓW
♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤

Mam nadzieję że nie zawiodłam. Przepraszam że tyle nie było rozdziałów ale w domu nie mam weny.


\___/
Koszyczek na zamówienia

Miłego dnia/nocki♡

(Rozdział sprawdzę później)

ONE SHOTS KPOPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz