Chapter 1

150 3 0
                                    


Bycie skrzydłowym dzieckiem nie było łatwe dla Hinaty. Od tej chwili jego ojciec postanowił rozwiać skrzydła, Hinata bardzo się starał ukryć je za pomocą magii i zaklęć.

Ceremonia była męcząca i bolesna dla młodego chłopca, którym był Hinata. W wieku dziesięciu lat, jego ojciec powiedział mu o skrzydłowych ludziach i puścił maleńki papierek który trzymał. Jak tylko wyszło z jego uścisku, czarne, gigantyczne skrzydła zostały widzialne na jego plecach. Hinata był podekscytowany słysząc że ma własne skrzydła, ukryte pod jego skórą. Ale radość opuściła go, gdy zobaczył, jak jego ojciec wyciąga skalpel.

Potrzebował dużo otuchy od kochającego ojca, aby mógł kontynuować. Im dłużej czekamy, tym bardziej boli wraz ze wzrostem rozmiaru.

Hinata siedzi na krawędzi wanny, tyłem do ściany, i zacisnął oczy, aż jego ojciec wykonał pierwsze cięcie. Krew kapała do wanny, a Hinata jęczał.

W końcu z jego pleców wyrosły dwa malutkie skrzydełka i po wyczyszczeniu wszystkiego z krwi Hinaty, w tym jego skrzydła, pomarańczowowłosy mężczyzna zasnął w jego ramionach.

Hinacie w pewnym sensie podobały się jego skrzydła.

Całkowicie czarne, jak jego ojca. Na początku pojawiły się trudnośći, z dodatkowym ciężarem na jego plecach, do którego musiał się przyzwyczaić i śledzić zaklęcia, które dał mu ojciec, aby jego skrzydła były niewidzialne, ale w końcu wszystko się ułożyło dla przyszłego środkowego blokera.

***

Fukurodani vs Karasuno

20 : 19

- Podaj do mnie! Podaj do mnie!

Hinata krzyknął i rzucił się w stronę siatki, skacząc jak najwyżej. Nie bez powodu wszyscy odczuwali większy podmuch wiatru, gdy skakał z najlepszej siły, jego skrzydła robiły dodatkową klapę, by wystrzelić go wysoko w powietrze. Kageyama nie zawahał się i rzucił piłkę w kierunku swojego ulubionego kolegi z drużyny. Hinata zobaczył drugą połowę boiska oczami błyszczącymi radością i dumą. Po raz kolejny mógł zobaczyć raj leżący za nim.

Piłka siatkowa rozbijając się o ziemię, Hinata wydał okrzyk radości. Rysunek. Mieli szansę na pokonanie Fukurodani, w końcu dogonili. Bokuto wpatrywał się szeroko otwartymi oczami w swojego pomarańczowowłosego przyjaciela i uśmiechnął się szeroko.

- To było niesamowite!!

- Bokuto, przestań zachęcać naszych wrogów. – Akaashi łagodnie skarcił, a Bokuto rzucił mu nadąsane spojrzenie.

- Nie bądź takim zabójcą zabawy, Akaaaaaaaaaaaashiii! – jęknął, a Akaashi nawet nie zadał sobie trudu aby odpowiedzieć.

Piłka poleciała w stronę Kageyamy i na prosty znak czterech jego kolegów zaczęło biec. Oczy Bokuto zwęziły się. Do kogo Kageyama chciał rzucić?

Tsukishima?

Asahi?

Tanaka?

Hinata?

- PODAJ DO MNIE! – Hinata wrzasnął w szczytowej formie i skoczył wysoko

Pieprzyć to, to Hinata! Bokuto pomyślał i rzucił się w stronę środkowego blokera.

Kageyama po prostu przewrócił piłkę nad siatką. Zwód. Zamarło nie tylko Fukurodani, ale i Karasuno.

Ale nie zwód był obiektem ich uwagi, to był Hinata. Zwykła kartka wyślizgnęła mu się z kieszeni na ziemię i tam stał, w całej okazałości, z tym czarnymi, wspaniałymi i gigantycznymi skrzydłami rozpościerającymi się z jego pleców. Nikt nie mógł pojąć, co się dzieje. To był prosty mecz treningowy, którego nikt nie oglądał, a Karasuno miało pokonać swoich przeciwników.

With Wings of Black (Kagehina/Asanoya)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz