ROZDZIAŁ 3 - CZYLI JAK SIĘ MIESZKA U GANGSTERA.

372 22 28
                                    

Witam, witam! Znowu ja, wasz ulubiony poradniko-dawca! Dzisiaj nie ma poradnika, lecz pokarze wam, jak wyglądało moje życie z początków mieszkaniu u Chan'a!

ZAPRASZAM!!!

     - Ustalmy sobie jedno. Masz się słuchać, wykonywać KAŻDE moje polecenie i nic nie kombinować.- pff.

     - Jeszcze czego, kochaniutki? Może ciepłe kakauko lub gwizdka z nieba w pakiecie?- spojrzałem głęboko w jego, serio cudowne ale teraz bardzo zdziwione, oczy, że aż trudno było mi się nie zgubić i nie wyjść z roli.- Słuchaj, nie będę jak jakiś piesek. Gramy na moich zasadach, albo wcale.

     - Kim ty myślisz że jesteś... Ale wiesz co? Aż chętnej posłucham tych twoich "zasad".- podszedł do mnie kilka kroków.- No dalej, nie krępuj się.

     - Otóż... Po 1. Nie będę się nikogo słuchać, a w szczególności nie ciebie. Po 2. Śpię conajmniej 9 godzin dziennie, więc budzenie mnie zanim minie określony czas nie wchodzi w grę. Po 3. Ja jakiś śmieci jadł nie będę, więc liczę na dobre dokarmianie. Po czwar-

     - Hola, Hola. Hamuj się. Posłuchałem kilku zasad, i przyznam, że masz wysokie oczekiwania. Ale przypominam, że jestem gangsterem, nie służącym. A teraz idziemy do "twojego" pokoju.- Złapał mnie mocno za nadgarstek (pewnie żebym nie uciekł, o ile to możliwe).- A, jeszcze jedno. To, jak będziesz traktowany zależy od tego, jak będziesz się zachowywać. Wiesz co to daddykink?- pokiwałem głową. Czy on ma ten zjebany fetysz?!- No to pożyczymy sobie z tamtąd jedną zasadę. Dobre zachowanie= "nagroda" czyli dobre traktowanie, źle zachowanie= "kara" czyli źle traktowanie. Mam nadzieję, że się rozumiemy.

     Nie musiałem już odpowiadać. Dobrze wiedział, że rozumiem. Szczerze cieszę się, jeśli chodzi o ten daddykink, że nie ma tego fetyszu, bo co jeśli musiałbym chodzić w kieckach lub, co gorsza, topach?! Ale jestem też ciekaw, co ma na myśli przez "źle traktowanie". Głodził by mnie?  A może chodzi o jakieś kary cielesne, np. bicie? Wiem, ale choć chcę wiedzieć, to chyba nie będę próbował go zezłościć, bo jednak go nie znam i nie wiem, co mu strzeli do głowy.

     - Teraz tu będziesz mieszkał przez najbliższe... Ee... Życie.- wzruszył ramionami, delikatnie popchnął mnie do środka i wyszedł, zamykając drzwi na klucz.

     Nie powiem, że nie, bo ładne tu. W pokoju definitywnie górowały ciemne pokory. Czarna posadzka, czarne meble, ciemno siwe ściany. A co do mebli, to też serio nie było źle. Znajdowało się tu w miarę spore łóżko, szafa, duże lustro, biurko a na nim jakieś kartki i przybory biurowe, dywan(to nie mebel ale trudno), szafka nocna oraz półka na książki z naprawdę sporą ilością tytułów. Podszedłem do szafy i ją otworzyłem, aby zobaczyć czy coś jest w środku i nie myliłem się. Niestety osoba, która kupowała tu ubrania nie ma gustu, a bynajmniej ma inny gust niż ja. W szafie były same Czarne oraz szare bluzy. Białe i czarne koszulki a do tego SAME czarne jeansy i same szare skarpetki. Ja osobiście preferuję kolorowe bluzy, jasne jeansy i skarpetki w różne śmieszne wzory.

     Kiedy wybierałem pomiędzy czarną a szarą bluzą (bo to naprawdę duży wybór) zobaczyłem, że niedaleko biurka zobaczyłem uchylone drzwi. Zajrzałem tam i ujrzałem łazienkę. Szybko wziąłem bluzę (szarą), skarpetki oraz jeansy i pobiegłem się umyć. Nie myłem się kilka dni, więc była to dla mnie sporą ulga.

     Czysty i przebrany podszedłem do książek i zacząłem je przeglądać, czytać opisy i oglądać okładki, aż w końcu jedna mnie zainteresowała.

     "Boyfriend material" napisana przez Alexis'a Hall'a. Z opisu wynika że jakiś Luke O'donnell, syn dwójki sławnych ludzi, miał lekki, taki tyci tyci przypał na imprezie, a do medii trafiło jego zdjęcie gdzie jest schlany w stroju króliczka. Żeby uratować swoją reputację postanawia znaleźć chłopaka na pokaz, a idealnym kandydatem jest Oliver Wood - adwokat i weganin. Ale jak to zwykle bywa - udawane uczucia w końcu przeradzają się w prawdziwą miłością. (Autorka: POLECAMMM TO JEDNA Z MOICH ULU KSIĄŻEK!!!!!)

     Zainteresowało mnie to, więc wyjąłem ja z półki, rozłożyłem się na łóżku i zacząłem czytać. Przyznaję - pierwszy rozdział był w cholerę nudny(Autorka: mówi tak jak serio ja myślę) ale kolejne czytałem jak zahipnotyzowany. Naprawdę mnie to wciągnęło. A w dodatku dowiedziałem się, że potrafi mnie rozśmieszyć serio żart dla starych dziadów.

     - Hej!- krzyknęła osoba, która przerwała mi czytanie.- Przyniosłem ci jedzonko!- uśmiechnął się, pokazując aparat na zęby.

     - Dziękuję.- jak widać zostało mi jeszcze trochę kultury.

Z góry mówię, że książka, którą opisałam serio istnieje i chce wam jeszcze kilka książek polecić wraz z moimi ocenami :)

- Red, White & Royal blue 9/10

- Jedno życzenie (Nicholas Sparks) 10/10

- Hurt Comfort 8/10

- Boski kurort 8/10

Wiem, nikt nie pytał, ale jeśli ktoś nie chciał wiedzieć jakie książki polecam, może sobie przecież pominąć!

A z tego miejsca chce znowu żebrać gwiazdki, bo jeśli nie ma ani komentarzy ani gwiazdek to czy mam pisać kolejne rozdziały czy zawiesić książkę bo nie wie czy komukolwiek się to coś podoba :/

My lovely gangster Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz