Rozdział 3: Trudna noc

63 10 1
                                    

Spacer po kłębiącym się śniegu był trudny, ale na szczęście cała czwórka nie napotkała po drodze niczego dziwnego. Z powodzeniem wrócili do swojej kwatery.

Jednak po powrocie zauważyli, że atmosfera w domu nie wydawała się odpowiednia. W salonie siedziało kilka upiornie bladych, sztywnych osób. W powietrzu unosiła się śmiertelna cisza, a atmosfera wydawała się jeszcze cięższa niż wtedy, gdy wszyscy przybyli tu po raz pierwszy.

Lin Qiushi omiótł wzrokiem inne osoby w tym pokoju i szybko policzył liczbę osób. Dopiero po upewnieniu się, że liczba osób się nie zmniejszyła, odetchnął z ulgą.

"Co się stało?" Zapytał Xiong Qi.

Siedzący w środku mężczyzna, który cały drżał powiedział: "Ciała, ciała na górze zniknęły."

"Ciała zniknęły? Tylko tyle?" Powiedział Xiong Qi. "Jesteście nowicjuszami, czy co? Co jest tak przerażającego w tym, że ciała zniknęły?"

"Zostały zjedzone." Dziewczyna obok szlochała, łzy spływały jej bez końca po policzkach. "Wszędzie jest krew…"

Xiong Qi i Xiao Ke wymienili spojrzenia i wiedzieli, że nie uzyskają od tych ludzi bardziej użytecznych informacji. Więc cała czwórka postanowiła wejść na trzecie piętro, żeby zobaczyć co tam się wydarzyło.

Zaczęli wchodzić po schodach. Po dotarciu na drugie piętro Lin Qiushi natychmiast wykrył, że coś jest nie tak, ściany drugiego piętra również były pokryte krwią.

Ponieważ dom był zbudowany z drewna, ściany były w kolorze mahoniu. Lin Qiushi zauważył na tych ścianach kilka czarnych plam, jakby zostały czymś pochlapane.

"Bądź ostrożny, może być tu jakieś niebezpieczeństwo." Ostrzegł Xiong Qi, który szedł z przodu.

W końcu dotarli na trzecie piętro, a Lin Qiushi w końcu zrozumiał, co inni mieli na myśli przez słowo 'zjedzone'.

W pokoju nie było zwłok, które wcześniej tam leżały. Ale to nie wszystko, martwe ciała zniknęły, ale zamiast nich było coś innego. Cała ziemia była pokryta resztkami mięsa i kości, jakby coś wściekle je rozerwało i rozgryzło na strzępy, pozostawiając po sobie tylko nierozpoznawalne skrawki.

Twarz Lin Qiushiego automatycznie zrobiła się biała na widok takiego widoku, a jego żołądek zaczął się skręcać.

"Pożarł wszystko aż do kości." Xiao Ke była do tego przyzwyczajona. "Nie mam pojęcia, co to jest."

Xiong Qi westchnął. "Daj spokój. Zamknij trzecie piętro, dziś wieczorem wszyscy zostaniemy na drugim."

"Dobra." Powiedziała Xiao Ke. "Chodźmy zapytać pozostałych o szczegóły."

Zeszli z powrotem na pierwsze piętro i wypytywali wszystkich o szczegóły tego, co wydarzyło się podczas ich nieobecności.

Ludzie na dole wyjaśnili im, co wydarzyło się w domu.

Po tym, jak Xiong Qi i inni wyszli, grupa zaczęła przeszukiwać cały budynek. Podczas przeszukiwania drugiego piętra usłyszeli niezwykle dziwny dźwięk dochodzący z trzeciego piętra, brzmiało to tak, jakby ktoś coś żuł, żarłocznie pożerał, a później połykał.

Zaraz po policzeniu osób i stwierdzeniu, że żaden z nich nie znajduje się na trzecim piętrze, oblali się zimnym potem.

Nikt nie odważył się wejść na górę i spojrzeć,  wszyscy stali sztywno i obserwowali sytuację z drugiego piętra. Dopiero gdy ucichły odgłosy żucia, mieli odwagę udać się na trzecie piętro i to sprawdzić, ale zobaczyli tylko resztki mięsa i sproszkowane kości.

Kaleidoscope of Death💀/死亡万花筒 [TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz