-Nigdy nie szwendasz się po szkole bez powodu, a więc jaki powód był teraz?-
Zaczęła wypytywać.Kurde co by tu wymyślić? A wiem! Skłamie ją, że umawiam się z Munsonem, tylko czy nie będę tego potem żałować nie wiem.
-Umawiam się z Munsonem!-
Wykrzyknęłam przez co osoby znajdujące się już w klasie i czekające na zajęcia spojrzały się w naszym kierunku.-Z tym dziwakiem? Nie wiedziałam, że go w ogóle znasz, super. Powodzenia życzę.-
Robin wyglądała trochę na zakłopotaną jak i zarazem smutną, nie wiedziałam czy czymś jej nie uraziłam. Może podoba jej się Munson?
Jezu nie pomyślałam o tym...Kiedy spytał kogo szukam wiedział, kim jest Robin, może coś źle zrobiłam... Nie wiem jak wyjść z tej sytuacji...
Ale skoro skłamałam muszę to dalej ciągnąć.
Musze iść do Munsona i mu to powiedzieć.Lekcja minęła spokojnie, ale widziałam, że Robin wygląda na smutną i tak jakby od środka załamaną, nie wiedziałam jak zacząć temat więc w ogóle, go nie poruszałam.
Lekcja się zakończyła więc od razu pobiegłam do Munsona, z całą głupią historią.
-Tu jesteś!-
-Do czego ci jestem potrzebny?-
Uśmiechnął się co odwzajemniłam, musiałam być dla niego miła żeby zaakceptował moją propozycję.-Jest taka sprawa...-
-No mów śmiało, zamieniam się w słuch-
-Mam mały problem, skłamałam Robin, że się ze sobą umawiamy... i... i... czy mógłbyś udawać mojego chłopaka...?-
Spytałam z niepewnością.-Hmmmm.... Tak! Nudzi mi się w życiu więc tak, mogę udawać twojego chłopaka!-
Skoro tak pewnie się zgodził to raczej się nie umawiali ze sobą... A więc o co chodzi Robin? Może o nic z tym związanego. Mam taką nadzieję, bo tylko ona jest moją przyjaciółką...
-Tylko proszę nie przytulaj mnie czy coś.
W porządku Edd?--Tak zrozumiałem-
-Świetnie, to teraz już sobie na razie pójdę-
-Dobrze to do zobaczenia młoda damo-
Ukłonił się teatralnie żegnając mnie.Co ja robię... Czy ja teraz w ogóle myślę co ja robię? Najwyraźniej nie.
Wróciłam do klasy i nie zastałam w niej Robin, zajęłam swoje miejsce i czekałam na nią tak jak ona godzinę temu na mnie.
Za minutę rozpoczynała się lekcja, a ona dalej się nie pojawiła... Zaczynałam się martwić więc wyszłam z klasy i zaczęłam jej szukać.
Na korytarzach jej nie było, a więc odwiedziłam toaletę, w momencie kiedy przekroczyłam jej próg usłyszałam czyjeś szlochanie w jednej z kabin. Obawiałam się, że to Robin.
-Wszystko w porządku?-
Zapytałam.-Y/n...? Tak, tak! Wszystko w porządku, to ja Robin jak coś, z-zaraz przyjdę na l-lekcje-
Odpowiedziała zapłakanym głosem.-Robin wiem, że nie jest w porządku, słyszałam jak płaczesz, wypłacz się, musisz wyrzucić z siebie wszystkie emocje.-
Powiedziałam po czym po cichu wyszłam, bo Robin nie przepadała jak ktoś przebywa przy niej kiedy płacze.Wróciłam do klasy, chwilę później za
mną Robin.Reszta lekcji minęła spokojnie i Robin była już w swoim normalnym nastroju co
bardzo mnie cieszyło.Kiedy wyszłam ze szkoły Eddie złapał mnie za ramię i spytał czy nie chciałabym przyjść do niego teraz od razu po szkole.
Zgodziłam się, bo Robin poszła na spotkanie z Harringtonem, więc nie miałam co robić.
CZYTASZ
Why not me? Robin Buckley x Oc
Fiksi Penggemar-Madison była dziewczyną?- Spytałam z zaciekawieniem. * -y/n...- Robin spojrzała na mnie ze łzami w oczach. * * * * * * Robin Buckley x Fem reader Fanfiction o Robin Buckley:)