Biegłam ile sił w nogach do mistrza Yody, wyczuwając zbliżający się statek wroga.
-Mistrzu Yoda mistrzu!- krzyknęłam widząc mistrza idącego przedemną
-Co stało się?- zapytał spoglądając na mnie
-Mistrzu. Darth Vader tu leci. Wyczułam go. Ale leci sam. Bez wsparcia szturmowców.- powiedziałam ledwo dysząc
-Wróć do apartamentu swojego. Moc ułoży wszystko, co problematyczne dla nas wydaje się.- powiedział mistrz Yoda ze spokojem w głosie.
-Ale mistrzu. Wtedy mnie znajdzie!
-Pośpiesz się zatem.- powiedział idąc dalej.
Stałam jak wryta a później zaczęłam bieg w stronę apartamentu.
Zdyszana wbiegłam do środka. Usiadłam a balkonie i zobaczyłam statek Vadera nadlatujący prosto do mnie.
Aktywowałam swój miecz świetlny i czekałam aż Vader wyjdzie z niego.
„Ja nie dam rady. Muszę uciekać"
Pomyślałam i zaczęłam biec w drugą stronę
Nagle poczułam jak nogi odrywają mi się od ziemi. Miecz wypadł mi z ręki. Później upadłam. Resztkami sił wzięłam miecz do ręki i stanęłam na nogi chwiejąc się
-Silna jesteś wiesz- powiedział Vader patrząc się na mnie.
Przypięłam miecz do pasa wiedząc, że nie mam sił walczyć, po czym zemdlałam.
~*~
Zobaczyłem jak dziewczyna upada. Złapałem ją, i zaniosłem na ramionach do statku. Była taka piękna. Nie zmieniła się za wiele odkąd ją widziałem. Byłem wtedy mały. Ale ona tego nie pamięta
Położyłem dziewczynę na łóżku po czym
Odleciałem.
To dziwne że nikt nie zwrócił na to uwagi.
Poprostu przyleciał sobie statek wroga porywając im Jedi. A rada nic sobie z tego nie zrobiła. Nic się nie zmienili
Nagle zobaczyłem jak postać za mną się rusza. Włączyłem autopilota i podszedłem do niej. Powoli odzyskiwała przytomność
~*~
Obudziłam się leżąc na statku. Lecieliśmy w stronę wielkiego niszczyciela
-Na zdjęciach wydawał się mniejszy..- powiedziałam do stojącego nademną Vadera
-Faktycznie nie jest jakiś mały.- odparł.- A to wszystko mogło by być twoje. Gdybyś tylko do mnie dołączyła.
Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam
-Nie dołączę do kogoś kogo nie znam. Skoro mam władać z tobą u boku, to powinnam chyba wiedzieć jak wyglądasz prawda?- powiedziałam patrząc na niego.- A może ty poprostu jesteś brzydki i się wstydzisz co?
-Możesz to sobie uznać jako odpowiedź.- powiedział odchodząc spowrotem do sterów
Usiadłam na łóżku obrażona.
„Nadęta kupa złomu" - pomyślałam sobie
-Wiesz że słyszę twoje myśli?- powiedział spoglądając w moją stronę
-Wiesz co. Może trochę prywatności?- powiedziałam wstając i siadając obok niego.- Ile masz lat?
-Czemu miałbym ci powiedzieć.- zapytał nie odwracając wzroku od krążownika na którym zaraz mieliśmy lądować
-Ponieważ chce wiedzieć czy nie jesteś jakimś starym dziadem. A może ty jesteś moim dziadkiem? Nigdy nie znałam dziadka. Wszystko się zgadza!- powiedziałam uradowana swoją nową teorią
Vader spojrzał na mnie i strzelił face palma
-Masz jeszcze jakieś wspaniałe teorie?- powiedział
Pokiwali głową
-Mogę Ci opowiedzieć chcesz?
-Dziewiętnaście. Mam dziewiętnaście lat.- powiedział.
Sama chciała bym zobaczyć jak w tym momencie wyglądała moja twarz. Najpotężniejszy lord sithów. Władca całego imperium, i typ który mnie porwał ma dziewiętnaście lat?!
-Ty sobie żarty robisz co nie?- powiedziałam patrząc na niego
-Nie zbyt. Szykuj się. Lądujemy.
Nie mogłam w to uwierzyć.
-Brzmisz jakbyś miał z 60.
Popatrzył na mnie czekając aż drzwi się otworzą
-Mam modulator głosowy. Żeby takie dziewczynki jak ty się mnie bały.- powiedział śmiejąc się pod nosem
-Bardzo zabawne.
Po chwili stalowe drzwi otworzyły się. Przed nami stali szturmowcy. Mnóstwo szturmowców. Wszyscy salutowali trzęsąc się. Widać kto tu rządził.
Szłam posłusznie za Vaderem. Noga w nogę.
Szliśmy w totalnej ciszy. Po długiej przechadzce doszliśmy pod jakieś drzwi
-Tutaj masz pokój.- powiedział otwierając drzwi jakimś dziwnym kodemWeszłam do środka.
Całość była naprawdę przepiękna. Wielkie okno na galaktykę. Zachowane ciemne kolory. Ale bardzo schludnie. Wielkie łóżko, biuro, i własna łazienka.
-Nie powinnam być trzymana w więzieniu jak inni?
-Niedługo dołączysz na ciemną stronę mocy. Nie mogę cię tak traktować
Powtórzyłam w głowie to sobie jeszcze raz.
-Ty naprawdę myślisz że do was dołączę. To odrazu mnie zabij.- powiedziałam podając mu mój miecz świetlny
-Nie rozumiesz Padme?! Nie mamy wyboru! Imperator chce twojej śmierci. Każe mi Cię zabić. Jedynym wyjściem jest szkolenie Cię!- powiedział podnosząc głos
Przestraszyłam się.
Odeszłam kilka kroków do tyłu.
-Ty, ratujesz mnie.- powiedziałam
-Nie bierz tego do siebie. Poprostu potrzebuje ucznia. A ty jesteś młoda i naiwna.- powiedział.- Bądź gotowa za 30 minut. Imperator chce Cię zobaczyć.
Wkurzyłam się zaciskając zęby , i aktywując swój miecz świetlny
-Nigdy w życiu do ciebie nie dołączę rozumiesz? Nie jesteś tego wart!- krzyknęłam
Nagle poczułam ucisk w szyi.
Zdenerwowany Lord Sithów zaczął mnie dusić. Trzymałam się za szyje starając zaczerpnąć powietrza. Po chwili opuścił mnie.
Nie mogłam nic powiedzieć. Moja krtań była zmiażdżona.
Cudem oddychałam
-Masz pół godziny W szafie masz ubrania. Nie spóźnij się.- powiedział zostawiajac mnie na ziemi.- i zrób coś z sobą. Wyglądasz fatalnie.- trzasnął drzwiami i wyszedł.
Rozpłakałam się na dobre. Ale nie mogłam krzyczeć. Nie mogłam mówić. Porostu płakałam
Miałam go dość.
Mogłam go zabić kiedy miałam okazje. To potwór. Bez uczuć. Nic nie warty śmieć! Próbowałam sięgnąć swój miecz świetlny żeby z sobą skończyć. Nigdy w życiu nie dołączę na ciemną stronę.
Nagle usłyszałam głos.
-Padme. Miecz odłóż. W moc się słuchaj, z tobą jest cały czas.- to był mistrz Yoda. Jest przy mnie. Cały czas
Zamknęłam oczy. Moc kazała mi, udawać że jestem po ciemnej stronie? Jest to osiągalne.
Zrobię tak w takim razie.
-Resztkami sił podeszłam do szafy. Zobaczyłam w Niej dużo ubrań. Głównie czarnych. Była tam również czarna sukienka. Skoro mam poznać imperatora, założę właśnie jąTak gotowa do wyjścia czekałam aż ktoś po mnie przyjdzie. Sama nie wiedziałam gdzie iść.
Próbowałam coś powiedzieć. Nadal nie mogłam. Moje gardło było zniszczone.
Po chwili przyszedł Darth Vader z oddziałem szturmowców
Przypięłam swój miecz świetlny do pasa, i stanęłam przed nim.
Popatrzyłam na niego chwile z wściekłością i smutkiem w oczach, po czym odeszłam pokazując mu środkowy palec
Szliśmy w ciszy do imperatora. W końcu on przełamał ciszę i coś powiedział
-Dlaczego się do mnie nie odzywasz? Masz jakiś problem czy coś?- powiedział podnosząc głos
Pokazałam na swoje struny głosowe po czym próbowałam wydać z siebie dźwięk
Vader spuścił głowę a następnie popatrzył w podłogę. Postanowiłam że będę gadać z nim w myślach.
-Jesteś potworem. Boje się ciebie. Jeżeli chcesz mnie zabić możesz to zrobić w każdym momencie. Nie zależy mi. Straciłam nadzieje na to że jest w tobie dobro. - powiedziałam spuszczając głowę w dół. Kilka łez opadło na posadzkę
-Padme ja-
-Co ty. Co ty! Prawie mnie zabiłeś a później zostawiłeś na podłodze jak zwykłego śmiecia! Myślałam że naprawdę umiesz być w porządku! Do pewnego momentu nawet lubiłam z tobą przebywać! Teraz się ciebie boje!
Wykrzyknęłam to co o nim myśle. W głowie oczywiście
Chciał coś powiedzieć ale w tym momencie znaleźliśmy się przed drzwiam, które chyba prowadziły do imperatora
No dobra Padme. Niech moc będzie z tobą
CZYTASZ
Your Dark Side
General Fiction17-letnią Padme czeka wielkie wyzwanie. Mistrz Yoda w swojej wizji zobaczył, że to właśnie ona pokona postrach galaktyki, potężnego Dartha Vadera. Tylko czy właśnie tego pragnie serce młodej Amidali?