Rodział 1

19 3 0
                                    

„Nie pozwól nikomu decydować o twoim życiu, bo wtedy zostaniesz kimś, kim nie powinnaś być. Będziesz nikim. Będziesz człowiekiem na zawsze skłóconym z życiem."
- Margaret Starks

Rozdział 1 - Przyspieszony pociąg osobowy

Mateusz
Wczorajsze popołudnie było dla mnie wyjątkowo dziwne. Nie wiem co o tym myśleć. Nadszedł kolejny dzień mojej roboty, trzeba się przygotować, śniadanie dostaje z mojego cateringu, ponieważ liczę sobie kalorię i chce schudnąć, wszystko inne mam już przyszykowane. Włączam AirPodsy, stukam dwa razy w prawe ucho, a na słuchawkach, zaczyna wybrzmiewać moja ulubiona piosenka, Summertime Sadness - LDR.
• • •
Podczas dzisiejszej drogi na pociąg, nachodzą mnie przemyślenia, pytanie ze strony ojca, który lekko mówiąc wczoraj mnie zaskoczył, było dość intrygujące. Rodzina mnie nie odwiedza, mamy słaby kontakt ze sobą i wydaje mi się, że wina leży po obu stronach.
• • •
Gdy po 12-minutowym spacerze docieram na peron zauważam, że wszyscy których kojarzę, już czekają. Przyjeżdża pociąg. Dwie jednostki długiego, zielonego pociągu podmiejskiego. Wsiadam do drugiej jednostki, preferuje jeździć z tyłu, bo wtedy zdecydowanie szybciej, docieram na swój tramwaj lini nr 81, którym dojeżdżam do pracy. Włączam tryb samolotowy, żeby mój iPhone nie szukał bez sensu zasięgu, gdyż droga którą prowadzą tory jest głowie przez gęsty, las. Układam torbę, poprawiam kartę wejściową do pracy (zawsze noszę ją na szyi), przeglądam się w ledwie widocznym odbiciu, w brudnej szybie, i układam jeszcze raz włosy. Dezynfekuję ręce, biorę książkę. Odpływam w głąb lektury, muzyki i wewnętrznego spokoju. Te wszystkie czynności mnie odstresowują. Lubię mieć zawsze zaplanowany dzień.
• • •
Przez słuchawki przebija się głos lektora zapowiadającego każdą stację w dwóch językach, słyszę nazwę swojej zbieram rzeczy i szykuję się do wyjścia. Wyjątkowo szybko, przyjechał dzisiaj ten pociąg. Docelowy peron stacji W-wa jest położony na wzniesieniu, trzeba przejść przez tory a następnie po schodach w dół, by dotrzeć do miejskiego tramwaju.
Zazwyczaj na przystanku, czekam około pięć minut. Zawsze spotykam tutaj moją koleżankę z pracy, zarządzająca działem IT. Dzisiaj jej nie było. Być może wzięła urlop.
• • •
Przed moim tramwajem przyjechał pojazd szynowy z numerem linii 01, wysiada z niego tłum ludzi. Za nim nadjeżdża mój. Wyruszam w stronę mojej osiemdziesiątki-jedynki. W wyniku przeludnienia przystanku (który jest bardzo wąski) wysoki, umięśniony mężczyzna, z lekkim zarostem, koszulce w białe plamki, spodenkach o kolorze brzoskwiniowym oraz japonkach w kolorze karminowym, depcze mi stopę. Nie boli mnie jednak.
- Przepraszam! - powiedział mężczyzna, zakładając okulary przeciwsłoneczne, bo słońce nie daje za wygraną, świecąc nam prosto w oczy.
- Nie szkodzi, nawet nie poczułem, lepiej się pośpieszmy ze wsiadaniem, zanim tramwaj pojedzie. - mówię.
• • •
Ten mężczyzna, powodował we mnie już od jakiegoś czasu dziwne uczucie, którego nigdy wcześniej nie zaznałem, nie umiem wiem jak je określić.
• • •
Tramwaj jechał trzydzieści minut. Droga z przystanku do pracy, to już około dwóch minut. Klikam przycisk 'otwórz bramkę', przykładam swoją kartę i zaczynam dzień pracy. Moja praca jest bardzo trudna, pracuję w laboratorium biologicznym i jestem chemikiem. Całe dnie spędzam w pomieszczeniu z urządzeniami których dB wynoszą równe 75, ryzykując życiem dla zdrowia innych. Podoba mi się to, czuję że właśnie tutaj się spełniam, jeszcze rok temu bym nie pomyślał, że właśnie tutaj się pojawię. Mam swoje biurko, adres email oraz telefon. Wszystko jest dokładnie tak jak sobie wymarzyłem jeszcze za czasów dzieciństwa, od podstawówki miałem zaplanowane co chce robić w życiu.
• • •
Cały dzień w mojej głowie krążą pytania:
• Czy jesteś szczęśliwy?
• Mateusz, wszystko masz to czemu jeszcze się nie uśmiechniesz?
• Co robisz źle?

Opóźniony pociągOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz