CASSIE
Nie wiedziałam, jak sobie poradzić z tym, co zrobiłam. Nie byłam z tego zadowolona. Holden kolejny raz namieszał mi w głowie. Nie mogłam uwierzyć, że spróbuje zniszczyć mój nowy związek. Skąd miałam pewność, że o niczym nie powie przyjacielowi? Przecież znowu ze sobą rozmawiali. A co jeśli oboje to uknuli? Chcieli się na mnie zemścić. Miałam w głowie mętlik. Z każdą chwilą coraz większy. Nie wiedziałam, jak sobie z tym poradzić. Zastanawiałam się, co zrobić. Bałam się przyznać Jamiemu do zdrady. Tym bardziej że to nic nie znaczyło. Nie wrócę do Holdena. Nadal miał przede mną tajemnice. Nasz związek nie miał sensu. Nie mogłam zostać z żadnym z nich. Czułam się beznadziejnie. Od pewnego czasu moje życie to jeden wielki chaos, którego nie byłam w stanie ogarnąć.
Dopóki Jamie nie wróci z meczu, miałam spokój. Jednak to nie potrwa długo. Chłopak przyjedzie za dwa dni. Wtedy mieliśmy podjąć decyzję o mojej przeprowadzce do niego, o czym w ogóle nie myślałam. Teraz nie wyobrażałam sobie tego w ogóle. Chociaż, gdybym zrobiła to wcześniej, może Holden nie złożyłby mi wizyty. Zastanawiałam się, czy wiedział o mieszkaniu mojego chłopaka. Jamie jeszcze nikomu się tym nie chwalił. Nie miał czasu. Planował parapetówkę dopiero po swoim powrocie. Nie mógł sobie odpuścić imprezy. Ostatnio wolałam spokój, ale chłopak czasami wyciągał mnie do klubu. Nie narzekałam, chociaż lepiej było, gdy spędzaliśmy czas sami. Znudziły mnie imprezy. Tym bardziej że ostatnio miałam na nie mniej czasu. Każdy weekend spędzałam w pracy.
Unikałam telefonów Jamiego. Nie mogłam z nim rozmawiać. Bałam się, że wygadam się, że przyjaciel złożył mi wizytę. Mój chłopak czasami bywał zazdrosny o Holdena. Głównie wtedy, gdy o nim wspominałam, bo wiele rzeczy kojarzyło mi się akurat z nim. Jak na przykład kupno mieszkania po śmierci moich rodziców. Jamie nie potrafił zrozumieć, że ciężko było mi nie wspominać o byłym chłopaku, skoro dzieliłam z nim życie przez dłuższy czas i liczyłam, że będziemy razem na zawsze.
Mieliśmy zamieszkać z Jamiem. Jednak po tym, co się stało, nie byłam zdolna do żadnej rozmowy ze swoim chłopakiem. Bałam się, że wyczuje w moim głosie, że go zdradziłam. Musiałam wyjechać na jakiś czas. Chociaż to żadne rozwiązanie. W końcu będę musiała się zmierzyć z prawdą. Niestety teraz nie mogłam spojrzeć w twarz Jamiemu. Nie po tym, jak zdradziłam go z Holdenem. Jak miałabym udawać, że nic się nie stało? Kiepska ze mnie kłamczucha. Musiałam zniknąć. Potrzebowałam spokojnie sobie wszystko przemyśleć. Z dala od chłopaków. Przy nich nie myślałam racjonalnie. Cały czas podejmowałam złe decyzje i pogrążałam się coraz bardziej. Poza tym zaczynałam odnosić wrażenie, że żaden z nich nie przejmował się moimi uczuciami. Myśleli tylko o sobie. Jeden chciał zrobić na złość drugiemu. Nie wzięli tylko pod uwagę, że robili to moim kosztem. Niestety mieli problem. Nie zamierzałam pozwalać im na to dłużej. Będą musieli sobie znaleźć inną ofiarę. Ja wysiadałam. Inaczej mnie zniszczą.
Boże, co ja narobiłam. Zerwałam z Holdenem, żeby być z Jamie, bo wydawało mi się, że będzie dla mnie lepszy. Był. Przynajmniej na razie. Chociaż czasami wkurzało mnie jego zachowanie. Głównie myślał o sobie. To przez rodziców. Odkąd jego brat wyjechał, traktowali młodszego syna jak jedynaka. Zapewne nawet nie byli zadowoleni z jego wyprowadzki z domu. Wydawało mi się, że moje życie wkroczy znowu na prawidłowe tory, ale pozwoliłam przelecieć się Holdenowi, gdy byłam w związku z jego przyjacielem. Miałam wrażenie, że oboje mnie wykorzystali. W ogóle nie powinnam się wiązać z żadnym z nich. Nic dobrego nam z tego nie przyszło. Nasza przyjaźń rozpadła się na dobre. Już nie będę w stanie spędzać z nimi czasu razem ani osobno.
Od wypadku rodziców podejmowałam głupie decyzje. Nawet Holden czasami dziwił się pomysłom, które wpadały mi do głowy. Musiałam się ogarnąć. Tyle że było mi ciężko. Wrócę do domu i zerwę z Jamiem. Nie mogłam go okłamywać. Już dawno powinnam to zrobić. Nadal kochałam Holdena. Chyba nigdy nie przestałam. Tylko przez moment wydawało mi się, że było inaczej. Przy Jamie wmawiałam sobie, że to miłość. Niestety to nic nie dało. Jednak nie chciałam już być z Holdenem. Nie wierzyłam, że coś by się między nami zmieniło. Powinnam odciąć się od nich obu. Tak byłoby najlepiej dla naszej trójki. Pomyślę o przeprowadzce. Najlepiej w drugą części miasta, żebyśmy na siebie nie wpadli. Nie chciałam mieć z nimi nic wspólnego. Tak będzie lepiej dla całej naszej trójki. Może w końcu ułożymy sobie życie z odpowiednimi osobami. Zasłużyliśmy na szczęście. Nasza przyjaźń nie była tak silna, jak zawsze nam się wydawało. Sami pozwoliliśmy zniszczyć się nawzajem. Nikt inny nie zrobiłby tego lepiej. Przyjdzie moment, że zapomnimy o sobie i przestaniemy mieć żal, o to, że nie potrafiliśmy się dogadać, że nie byliśmy już przyjaciółmi.
CZYTASZ
PRZEGRANI. Cassie i Holden.
Roman d'amourPRZEGRANI: 1. Cassie i Holden. 2. Historia Jamiego. Trójka przyjaciół. Zawsze razem. Nic nie było w stanie ich rozdzielić, ale czy na pewno? Kilka lat sprawiło, że Cassie stała się dla Holdena kimś więcej niż tylko przyjaciółką. Długo spotykali si...