❕George odpierdala w tym rozdziale uwaga❕
「pov. Dream 」
Zasiadłem do stołu a chłopak podał mi tosty.
Tak chwile się na nie gapiłem.
Może jakąś minutę.
George usiadł naprzeciwko mnie.
-Zjedz coś. Źle wyglądasz.-położył dłoń na mojej.
Faktycznie.
Przez ostatni tydzień naprawdę mało jadłem.
Za mało.
Może przez to zemdlałem?
Jęknąłem przeciągle ze zniechęcenia.
-Nie mam ochoty.-podniosłem wzrok na niego.
-Zjedz. Proszę. Dla twojego dobra. Zemdlałeś przez tą zasraną głodówkę. Zaopiekuję się tobą żebyś odzyskał siły i był znów szczęśliwy.-zaczął proponować.
-NIE POTRZEBUJĘ OPIEKI. PORADZĘ SOBIE SAM. -zdenderwowałem się lekko.
-Daj sobie pomóc.-delikatnie posmutniał.
-Wystarczająco mi pomogłeś. Dziękuję. Więcej mi nie trzeba, niż ciebie przy mnie. Nie zemdlałem przez głodówkę. Tylko przez coś innego..-przerwałem.
-Coś chciałeś mi właśnie powiedzieć. Co to było?-spojrzał na nasze dłonie.
-Nieistotne. -mruknąłem pod nosem.-Dla naszego dobra nie powiem ci tego, okej? Przysięgam że to nic za co byłbyś zły.
-Wierzę ci. Nikomu kurwa tak bardzo nie ufam jak tobie skarbie. Nawet nie ma takich słów żeby określić to jak ważny dla mnie jesteś.- uśmiechnął się a ja to odwzajemniłem.
Kochane.
On jest kochany.
Chcę go dla siebie.
Kurwa tak bardzo chcę go dla siebie.
Kocham go do chuja.
Dlaczego to tak cholernie skomplikowane.
-Jak w ogóle wyglądało to gdy zemdlałem? Zostawiłeś mnie na ziemi i wyszedłeś?-wziąłem jednego tosta i zacząłem go żreć.
-Nie, nie.-zaśmiał się.-Ułożyłem cię na łóżku i prawdopodobnie spadłeś gdy się budziłeś.
Zacząłem żreć te tosty jeden po drugim gadając z nim.
Nawet nie zauważyłem kiedy zniknęły wszystkie.
...
-A co do mojej podróży do Londynu. Chcesz znać powód mojego wylotu?
-Oczywiście, mam podejrzenia.
-Myślałem że z Dylanem będzie ci lepiej. W końcu po niego tu jesteś racja? Wmawiałem sobie że cię nie kocham po to żeby cię uwolnić ode mnie.
-Głupi jesteś? Ani razu nie polecieliśmy z nim w ślinę. MYŚLAŁEM że Dylan jest tym jedynym dopóki nie poznałem ciebie. Przy nim nie czuję się specjalnie. Nie kocham go.
-My też się nie przelizaliśmy dopóki nie byliśmy u skraju wytrzymałości. -fuknął.
-Co z tego? Z tobą chciałem tego od naszego pierwszego pocałunku a z nim? Nawet o tym nie pomyślałem.-zaśmiałem się.
-Dlaczego w ogóle wybiegłeś z tego kina? - nadal trzymał swoją dłoń na mojej przez co było mi odrobinę gorąco.
-Zerwaliśmy parę miesięcy temu a on mnue pocałował. To się wkurwiłem i wybiegłem.-zwróciłem głowę w stronę drzwi które zdawały się otwierać.-Zakluczyłeś drzwi?
CZYTASZ
✔️ admirer from past // dnf
Fiksi PenggemarDwójka przyjaciół z liceum. Ich drogi rozeszły się ale jednak po paru latach poznali się na nowo z pewnymi komplikacjami. Clay zgłosił się do testowania wehikułu czasu z dwoma pewnymi misjami. W końcu będzie musiał stanąć przed trudnym wyborem. Ta s...