W łon pasterza wprowadzony,
by zwerbować nów owieczki,
w mian szef D&D wtulony,
i przeprowadź meandr rzeczki.
Choć po stokroć nic nie zdało,
czas już wybił, zegar tyka,
już ku glorii idzie ciało,
tak w ów rok ten to praktyka.
Nagle wspomnień wór bez krańca,
serca promień błyski jawi,
gdy ją czart bierze do tańca,
serce, duszę, ciało trawi.
Wtem bram światów się obraca,
UPSIDE DOWN, piekło na Ziemi
każdy chcę, mą głowę skraca,
może los ktoś mój odmieni?!
Znów uciekam, biegnę, lecę,
znów ucieczką się ratuję,
byt i duch mój woli świecę,
bohatera psalm skanduje.
Wolę by mój byt wyryty,
wolę serce w graf w marmury,
na mogile mej pokryty,
by mój wkład przez wdzięczne chmury.
Ja wiem jedno i nie przeczę,
czy to koniec mej bytności,
z smutku więcej już nie skrzeczę,
upojone ciał w radości.
Koniec mych ucieczkę prawię,
w zaświat robię pierwszy krok,
niech poleżę w ziem pod trawie,
TO MÓJ ROK, TO MÓJ ROK!
MYŚLĘ ŻE, TO MÓJ ROK, HENDERSON!
CZYTASZ
I think it's my year, Henderson
PoesiaI think it's my year, Henderson (Okładka - Pinterest)