Prolog

4 1 0
                                    

Po ulicy przepełnionej od kolorowych ekranów reklamowych biegł młody mężczyzna. Biegł ile sił w nogach, najpewniej na przystanek autobusowy. Autobus już dojeżdżał do przystanku a jemu pozostało dwieście metrów. W ostatniej chwili udało mu się wskoczyć do pojazdu, którego drzwi od razu się zamknęły. Gdy przeszedł na przegub autobusu, usłyszał zbiorowe: siema Rysiu. Oczywiście przywitał się ze wszystkimi znajomymi, a byli to prawie wszyscy ludzie zgromadzeni w pojeździe. Był bardzo popularny przez swoje szlacheckie pochodzenie i olbrzymie bogactwo. Dwudziestoletni wówczas Ryszard miał w głębokim poważaniu szlacheckie tytuły jakie posiadał jego ród. Skąd one się wzięły? Właściwie chyba dzięki prapradziadkowi Rysia, czyli też Ryszardzie i też Krzemionce, który sam, własnoręcznie obalił w Polsce komunizm i fałszywą sprzedaną demokrację. I miał on później syna, Mirosława, który miał syna, Andrzeja, który miał syna, Henryka, który był ojcem Rysia. Jego formalne szlacheckie imię brzmiało Alojzy Ryszard Wątróbka Krzemionka II, choć wszystkim kazał mówić do siebie po prostu Rysio. Nie chciał mieć żadnego udziału w szlacheckich powinnościach, a żyć jak normalny człowiek w jego wieku. Zamiast prestiżowych College'ów dostępnych tylko dla przedstawicieli wyższych stanów, wybrał studia biotechnologiczne na publicznej uczelni. Zrezygnował również z mieszkania w luksusowym pałacu rodzinnym, na rzecz jeszcze bardziej luksusowego domu. Jeśli myślicie, że pieniądze na jego budowę wziął od rodziny, to nic bardziej mylnego. Krzemionka był człowiekiem sukcesu i na wszystko zarabiał swoją ciężką pracą. Po ukończeniu studiów praktycznie od razu uzyskał tytuł doktora, później habilitację, aż wreszcie został profesorem. Ta szybka ścieżka kariery i jego niebywałe wręcz zdolności sprawiły, że już niedługo później został dyrektorem jednej z największych biotechnologicznych firm w galaktyce - BioTechexu. 

Krzemionka: W imię miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz