「pov. Dream 」
Resztę lotu przespaliśmy.
Nie lubię latać samolotami.
Boje się trochę.
Gdy wyszliśmy z lotniska śmignęliśmy piechotą do mieszkania George'a.
Nie było późno bo to dopiero 20:00.
Z racji iż jest październik to jest ciemno oczywiście.
Szliśmy ciągnąc za sobą walizy trzymając się za ręce w żółtym świetle przestarzałych latarni ulicznych.
Apartamentowiec gdzieś na obrzeżach Londynu.
Obok starej nie funkcjonującej już stacji kolejowej.
Nie umiem w profesjonalne określenia.
Przeładownia?
Jeden chuj.
Jakieś opuszczone wagony.
Coś podobnego było w Orlando ale nie można było wchodzić.
Musimy tam iść i nie ma że nie.
Chłopak wcisnął w windzie przycisk 3 piętra.
Myślałem że wyżej to będzie.
Odkluczył drzwi i zaprosił mnie do środka.
Jego mieszkanie urządzone było w stylu panującym do klimatu tej menelowej dzielnicy.
W sensie oczywiście nie było zapuszczone, było bardzo czysto.
W końcu to George.
Ściany gdzieniegdzie były z cegiełek a tak na ogół to kawowe, orzechowe panele na podłodze i meble (zapewne z ikei) w ciemniejszych barwach dopełniały całą kompozycję.
-Przytulnie tu masz.- rozejrzałem się po salonie i kuchni.
W salonie pełno było moich zdjęć.
Sam nie wiem skąd je wytrzasnął.
-Rodzice mi je urządzili. Nie jest źle tak myślę. Trochę w chujowym miejscu. Zdecydowanie wolałbym w centrum.-rzucił się na kanapę.
Po chwili zrobił minę jakby miał ciało w szafie i pobiegł do sypialni chyba tak sądzę.
-A tobie co.-stanąłem przy drzwiach.
-SPRZĄTAM.-wydarł się z pokoju a chwilę później uslyszałem jak tłuką się jakieś butelki.-CHOLERA JASNA. CHUJ BY TO WSZYSTKO TRAFIŁ.
-Mogę wejść?.. chcę pomóc przy sprzątaniu.-zaproponowałem.
-NIE TRZEBA.-wydarł się.-DAM SOBIE RADĘ.
-Jeśli tak mówisz.. Idę zaparzyć herbatę.- mruknąłem i odszedłem od drzwi.
-NIE. Idź do salonu ja zaraz przyjdę.-krzyknął a kolejny odgłos tluczonego szkła dobiegł do moich uszu.-KURWA MAĆ TYLKO NIE TA.
-Co to tak właściwie jest.. butelki po wódce?- zaśmiałem się.
A nawet jeśli?
Co wtedy zrobisz Clay?
-A ŻEBYŚ KURWA WIEDZIAŁ.- warknął a kolejne butelki rozłonkowały się przez kontakt z podłogą.-AUJGJUHYYHAAAAAAAAAGHHHH.
-Napewno wszystko okej?- zdezorientowany spytałem.
-CICHO DAJ MI TO OGARNĄĆ.- zaczął czymś szelescić i wyszedł po chwili.-Chodź.
Wszedłem do pokoju chłopaka.
CZYTASZ
✔️ admirer from past // dnf
FanfictionDwójka przyjaciół z liceum. Ich drogi rozeszły się ale jednak po paru latach poznali się na nowo z pewnymi komplikacjami. Clay zgłosił się do testowania wehikułu czasu z dwoma pewnymi misjami. W końcu będzie musiał stanąć przed trudnym wyborem. Ta s...