W starożytnych Chinach w mieście o nazwie ,,Xiaong'' narodził się młody, biały tygrys. Był potomkiem pary cesarskiej w tamtym rejonie.
Jego ojciec, cesarz Yu Tian również rasy tygrysiej nazwał syna Shao.
Od małego cesarz zaczął uczyć syna sztuk walki, chciał żeby mały Shao wyrósł na potężnego wojownika.Po kilkunastu latach kiedy Shao miał już 19 lat cesarz postanowił że w końcu odda miejsce synowi na tronie.
Jednak zanim to się stało cesarz został zamordowany przez tygrysa który uczestniczył w buncie przeciwko rodziny cesarskiej.
Shao tylko przez chwilę widział zabójcę, miał brązowe paski na pomarańczowym futrze. Jako jedyny z innych tygrysów miał bursztynowe oczy.
Zanim Shao go dogonił on już uciekł. Pomimo tego syn cesarza wydał list gończy za mordercą jego ojca.Tygrys który zamordował jego ojca po pewnym czasie wraz ze swoją żoną uciekli z wioski. Shao przyglądał im się ze swojej wieży cesarskiej aż do zniknięcia ich z za muru. Ostatnie co zobaczył, to to że mieli małego tygrysa na rękach. Wyglądała na dziewczynkę, a przynajmniej tak mu się zdawało.
Młody Shao powiedział straży każde informacje o rodzinie którzy uciekli z wioski, zwłaszcza o ich dziecku. Skazał ich na natychmiastową śmierć.
Po dwóch miesiącach młody Shao dostał informacje, że para uciekinierów została na miejscu zamordowana przez straż. Jednak nigdzie nie było informacji o tym, że ich dziecko również tam było. Wiedział że ciągle ten mały tygrys żyje.
Shao obiecał sobie, że znajdzie zaginionego tygrysa, nawet jeśli miałoby to potrwać lata. A potem ją zamorduje, tak samo jak jej ojciec zamordował jego ojca.
Biały tygrys ciągle trenował morderczymi treningami, przez lata nie odpuszczał.
A kiedy już będzie gotowy, znajdzie i zabije zaginione tygrysiątko.-
Tak więc no... To był prolog. Akcja dzieje się po KFP 3 jak by co. Nwm czy to wypali... Jeśli nie to trudno.
Wstawiam to ponieważ nie długo na być KFP 4, i również mi się nudzi xd. A wena na DBH nie dopisuje :').
CZYTASZ
My Warrior | TiPo
FanfictionWczoraj to już historia, jutro to tajemnica, ale dzisiaj to dar losu. A dary są po to, by się nimi cieszyć.