(Taki bonus)
Pov: Adam
Znaleźliśmy się na wspaniałemu łące podobnej do tamtej w świecie śmiertelników tyle, że ta łąka była 1000000 razy ładniejsza. Tutaj nic nie zostało skażone przez człowieka. To była najpiękniejsza natura czystej postaci. Staliśmy pod drzewem w którego korzeniach umarł Juliusz. Spojrzałem na twarz mojego ukochanego. Była jeszcze piękniejsza niż za życia. Spojrzał na mnie tymi pięknymi oczami o barwie roztopionej mlecznej czekolady i po raz kolejny zapatrzyłem się w tą cudowną barwę jego tęczówek.
-Czyli.. umarliśmy....- powiedział z wachamiem Juliusz.
-Teraz będziemy mieli dla siebie całą wieczność i nikt nam nie będzie przeszkadzał- powiedziałem z uczuciem patrząc cały czas w jego oczy.
-Śmierć w sumie nie jest taka zła... Dzięki niej jesteśmy znowu razem- spojrzał na mnie z miłością.- Kocham cię Adamie.
-Ja ciebie też kocham Juliuszu.
Przybliżyłem swoją twarz do jego i załączyłem nasze usta w pocałunku. Życie wieczne z Juliuszem. To się nazywa raj.—————————————————————
To jest oficjalny koniec.
Mam nadzieję, że cała historia wam się podobała.Papatki, niech bigos słowackiewicza czuwa nad wami 👋.
CZYTASZ
Słowackiewicz historia prawdziwa
RomanceTo jest po prostu słowackiewicz. Nic dodać, nic ująć.