4. Jesteś Potworem.

849 25 2
                                    

Cisza trwała, a ja się coraz bardziej bałam. Wszystko stało w miejscu tak samo jak dłoń Logana na ramieniu mojej siostry, by chociaż trochę ją powstrzymać. Byłam zdruzgotana przez co rozejrzałam się po dobrze znamy mi pokoju i zauważyłam gościa przed którym tak jak miałam nadzieję, będzie się powstrzymywać.

Przestraszyłam się, bo teraz miałam dwa powody do obaw. Nie chciałam, by moje konflikty z siostrą widziały osoby trzecie, a teraz to jest nie uniknione. Bałam się, ponieważ nie było opcji, bym widziała go siedzącego u siebie w salonie, na fotelu. Chciałam nadzwyczajniej zapomnieć, że wygłupiłam się przed dorosłym mężczyzną dla którego prawdopodobnie jestem tak jak nazwała mnie moja siostra - dziwką. Tak, a nie inaczej. Bałam się, bo to przed nią ukrywałam gdzie i w jaki sposób pracuję.

Ręce drżały. Ja drżałam. Byłam jednym wielkim kłębkiem nerwów.
Czułam się zgnieciona, jak mały robak przez ogromnego mężczyznę.

Patrzyła się na mnie z nienawiścią. Nogi miała ułożone na sofie, siedząc na ich boku z zwężonymi wrogo oczami. Wyglądała jak kot gotowy do ataku. Logan był smutny i nerwowo zaciskał mocno dłoń na barku Rozalin. Stałam w miejscu osłupiała i starałam się przyswoić słowa czarnowłosej. Nie zwracałam uwagi na chłopaka, który się pojawił z nikąd w moim domu.

Już i tak zostałam upokorzona.

- Słucham?

Pisnęłam czując jak moje paznokcie wbijają się coraz głębiej w wnętrze dłoni. Do moich rogówek docierało coraz więcej wody. Poraz pierwszy usłyszałam takie słowa od rodzonej siostry i były to jedne z najmocniejszych słów. Nigdy nawet nie była w stanie mnie obrazić przy dziadkach, Loganie, a co dopiero przy obcym człowieku. Nie hamowała języka, nie ugryzła się w niego, myśląc o tym ile krzywdy mi wyrządzi.

- Co sobie kupiłaś? - Powtórzyła pytanie, unosząc wysoko brew, pytając jadowitym głosem - Bieliznę, która oprócz trzech pasków nic nie ma? O taką ci chodziło? - Byłam przerażona. Kto jej takich rzeczy naopowiadał? Widziałam, tylko jednego winnego.

- Obiecałaś, że nie zrobisz jej awantury - Mruknął Logan przyglądając się czarnookiej. Lekceważyła jego słowa, spoglądając na mnie swoim zabójczym wzrokiem.

- Powiedziałeś jej...

Wyszeptałam ledwo słyszalnie. Głos pod sam koniec się złamał do takiego stopnia, że nie byłam w stanie przełknąć śliny. Wielka gula utknęła mi w tętnicy. Trzęsłam się, ponieważ czekałam na wybuch własnej siostry. Była jak bomba, która potrafi się uruchomić w ułamku sekundy, a jak wybuchnie nie ma odwrotu.

U Rozalin wykryto ADHD. Jako mała dziewczynka miała zaburzenia koncentracji. Jak była strasza zawsze i wszędzie było jej pełno, ale na szczęście nie była tak natrętnym dzieckiem przez leczenie. Jest normalną kobietą, która nie wyróżnia się przez chorobę. Nie przeszkadza w naszym życiu codziennym, lecz najczęściej u dziewczyny występuje nagła nadpobudliwość. Teraz jest spokojna, ale zaraz zamieni się w coś czego nie da się zatrzymać. Maszynę. Nie raz działo się tak, że potrafiła wrócić ze szkoły wściekła i uderzyć tatę, czasem mnie. Byłam najprostszą ofiarą, ale wiem, że mimo wszystko mnie kocha. Jej słowa są wypowiadane przez lęk, bo boi się, że coś mi się stanie.

Przynajmniej chcę w to wierzyć.

Strach przeszył mnie od samych palców od stóp po czubek głowy. Z stresu zaczęło mi się kręcić w głowie, a palce wbijać tak, że czułam na opuszkach mokrą ciecz - krew. Bałam się tego, co może się wydarzyć. Teraz wiem przynajmniej, że nikomu nie mogę ufać. Jak liczyć, to liczyć na siebie. Teraz jestem pewna, że zostałam sama na polu bitwy.

ZatraconaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz