Rozdział 6

117 9 1
                                    

-Mam dwie sprawy

-Jakie?

-Pierwsza jest taka, że Corpse będzie miał przyjęcie urodzinowe i z tej okazji odbędzie się bal- ostatnie słowo przeciągnął

-Okey co dalej?

-Zaprosi wszystkie rodziny szlachetnie urodzone w tym was...

-Czemu?-nie byłam z tego zadowolona

-Musi bo jesteście szlachetnie urodzeni

-Ehh no dobra co dalej?

-Czy chciała byś być moją osobą towarzyszącą?-zatkało mnie

-Co-- zaczęłam krztusić się własną śliną

-Wszystko w porządku?- powiedział z troską w głosie

-Tak, a mogę o coś spytać ale odpowiesz szczerze?

-Jasne- uśmiechnął się do mnie ciepło

-Czy Corpse Ci kazał?

-Co? Nie, dlaczego? On nawet nie wie że tu jestem

-No dobrze- i tak nie wiem w ilu procentach mówi prawdę

-To zgodzisz się?

-Um... Sama nie wiem

-Okey to pomyśl na spokojnie i jutro znowu przyjdę

-Dzięki... a ta druga sprawa?

-Czy przyjdziesz na moje urodziny? Oczywiście możesz z siostrą jeśli się zgodzi

-Mogę też to przemyśleć?

-Tak, jasne

-Jeśli mogę spytać dlaczego akurat ja?

-Po prostu cię lubię i tyle- chłopak unikał mojego wzroku

-Um... to ja to przemyślę i jutro odpowiem

-Dobrze, to ja już nie zawracam ci głowy, i jeszcze raz przepraszam za ten kamień to nie było celowe przysięgam

-Okey wierzę to do zobaczenia

-Papa- znowu się ukłonił i poszedł w stronę lasu

Weszłam do domu, w progu stała Estel z wyczekującą miną, aż jej wszystko powiem

-I co?

-Co?

-Co chciał?

-Nie interesuj się bo kociej mordki dostaniesz-dziewczyna posmutniała- Żartuję przecież chodźmy do pokoju

W pokoju obie wskoczyłyśmy na łóżko ja przed tym zamknęłam drzwi na klucz.

-Aż takie to tajne

-Nie, ale jak Idunn wparuje i usłyszy to nie da mi spokoju

-No dobra opowiadaj

-A więc Clay powiedział mi, że Corpse zorganizuje przyjęcie urodzinowe

-I to tyle?- powiedziała widocznie zrezygnowana

-No nie... daj mi dokończyć

-Gadaj! Bo ciekawa jestem!

-Skąd ty masz w sobie tyle energii

-Nie wiem-wzruszyła ramionami-no mów

-Spytał się mnie czy nie chciałabym być jego osobą towarzyszącą...

-I co odpowiedziałaś?

-Ż-że się zastanowię...

-Pff, no dobra

-I zaprosił nas na swoje urodziny, a w sumie to mnie ale powiedział że jeśli się zgodzisz to tez oczywiście możesz przyjść

-Okey co powiedziałaś?

-To co wcześniej...- brunetka się załamała

-Dobra na drugie odpowiadasz tak

-Co ty się już ich nie boisz, że taka chętna?

-Boję, ale Clay jest miły i będzie tam dużo innych osób a swoją drogą z miłą chęcią kogoś poznam...

-...

-No co? Co do pierwszego myślę że powinnaś się zgodzić

-CO? Dlaczego niby?

-Clay jest przystojny i miły-

-Jeszcze mi powiedz, że ci się podoba

-Mi nie ale może tobie hm...- sugestywnie uniosła brew

-CO? Wykopie cię zaraz z pokoju

-To oberwiesz w dziób poduszką

-Ja nie mam dziobu...

-To oberwiesz poduszką w tą twoją piękną buźkę co ty na to?

-Zawołam Ranboo

-On stanie po mojej stronie-przynajmnie jak myślę...

-Mhm już to widzę

-Ja się z nim lepiej dogaduje

-Ale Idunn go przekabaci na moją stronę

-Ciekawe jak-burknęłam

-A no tak, że pogrozi iż ślub się nie odbędzie

-Nie zrobi tego z tak błahego powodu

-Dobra wygrałaś...

-Ha! Widzisz

-Idunn!

-Callate!-syknęłam

-Nie!

-Coś się stało- nasza siostra podbiegła pod drzwi

-Nie Idunn wszystko jest w jak najlepszym porządku!

-Na pewno

-TAK!- odpowiedziałyśmy wspólnie

-No dobrze

-Zabiję cię kiedyś- powiedziałam kiedy usłyszałam, że kobieta schodzi na dół

-Nie zrobisz tego

-Skąd wiesz?

-Bo jestem twoją siostrą

-Idunn też i co?

-I to, że mnie kochasz i tego nie zrobisz bo zjadły by cię wyrzuty sumienia

-Kłócimy się jak dzieci w przedszkolu- obie zaczęłyśmy się śmiać tak, że aż rozbolały nas brzuchy

Uspokoiłyśmy się po 8 minutach, położyłyśmy się na łóżko i wpatrywałyśmy się w sufit

-To co zgodzisz się?

-Nie wiem...

-No dobrze zastanów się nad tym, a ja idę do siebie bo już późno dobranoc

-Dobranoc

Brunetka wyszła z pokoju i udała się do swojego ja zaś poszłam wziąć kąpiel i położyłam się do łóżka próbując zasnąć, ale po głowie cały czas chodziło mi pytanie Clay'a i to czy powinnam się zgodzić.

"Czy chciała byś być moją osobą towarzyszącą?"


Książę ciemności ★ Corpse Husband ★ ZawieszonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz