「pov. Dream 」
Rzuciłem chłopaka na kanapę bo mnie denerwował a on przyciągnął mnie za nadgarstki tak abyśmy na sobie leżeli.
Do kurwicy mnie doprowadzi.
-CO DO KURWY OKRES GODOWY U IDIOTÓW SIĘ ZACZĄŁ?-zaśmiałem się.
-Oczywiście. A teraz chodź, idziemy się jebać.-fuknął bełkocząc trochę..-Też jesteś idiotą.
Alkohol mu już do krwi doszedł widzę.
Wkręcę go.
Będzie śmiesznie.
Za to się chyba nie obrazi.
-Spoko.-tyle tylko z siebie wydusiłem.
-Co..?-zdziwił się i puścił moje nadgarstki.-Clay ty. Chcesz.. Ale to tylko żarty. To zawsze są żarty. Błagam cię, jakby to w ogóle wyglądało.-zaśmiał się.
-Chcę tego.-dalej brnąłem w swój nikczemny plan.
Gorzej będzie jak serio do czegoś dojdzie.
Pf głupoty.
Nie, nie dojdzie bo mam jeszcze mózg.
W dodatku nie umiem.
Dobra bo zwymiotuję zaraz na samą myśl.
Mam traume no co.
Nie nie przez George'a.
Przez moich rodziców.
Dobra skończmy ten temat.
Na czym ja to..
A tak.
George wstał i złapał mnie za ręce.
-Kochanie. To duży krok w naszej relacji. Jeśli.. zmuszasz się dlatego bo czujesz że nie można utworzyć bez tego związku uwierz mi, można. Przekonam cię.-splótł nasze dłonie.-Nic na siłę. To w przeszłości nic nie znaczyło.
Kurwa nie mam serca dalej go wkręcać.
Sposób w jaki do mnie mówi, jak to tłumaczy i jak bardzo martwi się o moje zdanie.
Mimo że jest trzepnięty trochę.
Nie.
Nie mam po prostu godności go okłamywać dalej.
Wtuliłem się w chłopaka bez słowa.
-Przepraszam.-wymamrotałem.
-Nie przepraszaj, nie obchodzi mnie to czy kochasz mnie w ten czy inny sposób. Wiem że mnie po prostu kochasz i to się liczy. Jeśli chcesz to mogę przestać z tymi głupimi żartami.-objął mnie ramionami.
-Przepraszam.-szepnąłem jeszcze raz.
-Clay nie musisz...-zaczął ale przerwałem mu.
-Nie. Muszę. Przepraszam George. Ja tylko chciałem. Chciałem.. Po prostu..-nie potrafiłem wydusić słowa a łzy zaczęły zbierać się w kącikach moich oczu.-Ja..
Jestem chujem.
-Skłamałeś Clay?-położył głowę na moim ranieniu i zaczął głaskać moje włosy.-Dlaczego?
-Nie wiem co miałem wtedy w głowie. Byłem po prostu ciekawy jak zareagujesz. Chciałem znów sobie zakpić z twoich uczuć dobra? Przepraszam, jestem tak samo głupi jak dawniej.-zahamowałem łzy i wyszemrałem w ramię bruneta.
-Nie skreślaj się Clay. Nic nie szkodzi. Wiedziałem, że coś jest nie tak. Nie zrobilibyśmy tego tak czy siak bo dalej bym cię zapewniał że nie musisz.-pocieszał mnie.
CZYTASZ
✔️ admirer from past // dnf
Hayran KurguDwójka przyjaciół z liceum. Ich drogi rozeszły się ale jednak po paru latach poznali się na nowo z pewnymi komplikacjami. Clay zgłosił się do testowania wehikułu czasu z dwoma pewnymi misjami. W końcu będzie musiał stanąć przed trudnym wyborem. Ta s...